PeZet PeZet
310
BLOG

Stan osłupienia

PeZet PeZet Polityka Obserwuj notkę 16
W ostatnim czasie przeżyłem spore rozczarowanie polityczne. Osoba, którą uważałem za prawdziwy autorytet, z którą naprawdę zgadzałem się prawie zawsze, zawiodła mnie.

Władysław Bartoszewski, bo o nim mowa, zdecydował się porzucić ‘funkcję’ autorytetu większości Polaków, by wrócić do polityki. Opowiedział się jasno po stronie Platformy Obywatelskiej, tym samym wpadł prosto w konflikt tej partii z Prawem i Sprawiedliwością.

Niestety Bartoszewskiego nie można nazwać ofiarą tego konfliktu. Zdecydowanie trafniejsze będzie określenie ‘twórca’ jednego z ogniw. Profesor przeprowadził atak ministrów PiS, którzy jego zdaniem fatalnie prowadzili politykę zagraniczną naszego państwa.

Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic złego. Człowiek, który wiele przeżył, który ma kilka konkretnych osiągnięć czy to politycznych czy moralnych ma absolutnie prawo powiedzieć co sądzi o wspomnianej sprawie. Problemy są dwa.

Pierwszy, polegający na tym, ze wypowiedzi Bartoszewskiego zostały natychmiast wykorzystane przez PO i ‘media sprzyjające’ do walki z PiS. Nie jest to żaden grzech ciężki, co nie zmienia faktu, że wielu zwolenników Profesora, którzy głosowali na PiS było zadziwionych. Wielokrotnie od tamtej pory spotkałem się z określeniem, że ‘Bartoszewski się skończył’. Rzeczywiście ciężko nie przyjąć w tej chwili postawy, traktującej Profesora jako polityka PO, który firmuje ‘politykę miłości, a nie skuteczności’ jaką uprawia obecnie rząd.

Drugi problem jest znacznie większy. Chodzi o styl w jakim Bartoszewski krytykował dyplomatów z ramienia PiS. Określenia ‘dyplomatołki, frustraci, dewianci polityczni’ to nie jest język autorytetu. To nie jest język wyważony, mądry, patrzący w przyszłość z wyciąganiem wniosków z przeszłości. To zwykłe epitety. Niestety.

Myślałem, ze rok 2007 zamknę tylko tym jednym politycznym rozczarowaniem. Niestety, myliłem się. Po raz drugi zawiódł mnie człowiek, którego szanuję.

Andrzej Czuma, wieloletni działacz antykomunistyczny w PRL, postanowił zrezygnować ze stania po stronie prawdy. Cytuję za najnowszym ‘Wprost’:

‘Radykalne zawężenie kręgu osób lustrowanych oraz zamknięcie archiwów IPN dla dziennikarzy i naukowców. Jak ustalił „Wprost”, w ten sposób ustawę lustracyjną chce znowelizować poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czuma.
– Chcę wnieść odpowiedni projekt w tej sprawie – potwierdza Czuma
w rozmowie z „Wprost". Jego zdaniem, zmiany w ustawie lustracyjnej, których dokonał PiS, były „niezgodne z zasadami cywilizacji". – Żadna instytucja nie jest w stanie zweryfikować oświadczeń lustracyjnych kandydatów na 450 tysięcy stanowisk. Dlatego lustracja powinna być ograniczona do maksimum 10 tysięcy osób piastujących najważniejsze funkcje w państwie – dodaje.

Czuma uważa, że dostęp do teczek tylko tych osób powinien być otwarty. Reszta ma być tajna. – Nie wyobrażam sobie, by dziennikarze i naukowcy mogli, tak jak to jest obecnie, przeglądać wszystkie akta IPN. To niezgodne z zasadą ochrony prywatności – mówi.


http://www.wprost.pl/ar/119689/Posel-PO-zamyka-IPN-dla-dziennikarzy/

Przyznam szczerze, że gdy wczoraj czytałem te słowa, bodajże na blogu Kataryny byłem zaszokowany. Człowiek, który całe życie walczył z komunistami nagle odstąpił od jednego z głównych postulatów, które to antykomuniści głoszą od lat 20.

Dla mnie jest to zdrada pewnych ideałów, bo skoro nie ma, wśród wszystkich byłych opozycjonistów, woli przeprowadzenia pełnej lustracji, to kto ma to zrobić ? Byli działacze PZPR? Nonsens. Czuma chcąc czy nie strzelił w stopę ludziom, którzy głoszą idee pełnej lustracji. Wszak teraz każdy jej przeciwnik może powiedzieć ‘ale po co to wszystko? Przecież nawet Czuma, o którym nie można powiedzieć, że sprzyja ludziom tamtego systemu, wycofuje się z głoszenia takich poglądów’.

Ciekaw jestem jak w tej sprawie zachowa się PO (Chlebowski zaprzecza). W kampanii wyborczej głosili zupełnie co innego. Mam nadzieje, że idea lustracji nie podzieli losu ‘likwidacji podatku Belki’, ‘likwidacji KRRiTV”, ‘podpisania Karty Praw Podstawowych’, ‘wprowadzenia podatku liniowego’, ‘wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych’ itd.

Bardzo źle się stało. Pozostaje wierzyć, że albo jest to jakaś katastrofalna pomyłka ‘Wprost’, albo fatalne przejęzyczenie Andrzeja Czumy. Mam nadzieję, że nie jest to kolejny ‘balon próbny’, który puszcza PO, chociaż co najmniej dwa ostatnie zachowania Julii Pitery (krytyka składu Trybunału Konstytucyjnego oraz plan połączenia TK z NIK) i jedno Katarzyny Hall (kwestia matur z religii) pokazują, że PO takie zagrania zwyczajnie lubi. Jeśli tak jest to obawiam się, że będę miał duży problem z wybraniem ‘politycznego rozczarowania roku 2007’.

Na zakończenie odrobina ‘prywaty’ (nie lubię tego słowa). Jakiś czas temu pojawiła się przede mną możliwość pomocy Andrzejowi Czumie (oczywiście jako jeden z wielu) przy prowadzeniu jego biura poselskiego. Ot zwykła propozycja bycia gońcem, za darmo, by zobaczyć z bliska świat polityki – generalnie nic wielkiego, ani zaskakującego. Zawahałem się i ostatecznie jej nie podjąłem. Po dzisiejszej lekturze ‘Wprost’ z jednej strony się z tego cieszę, bo głupio bym się czuł pomagając posłowi, z którym nie zgadzam się w tak ważnych sprawach, z drugiej zaś trochę żal, bo straciłem możliwość zapytania: dlaczego?

Pozdrawiam


PeZet
O mnie PeZet

"Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzie, którzy przeszli przez ruch kibicowski, są dziś jacyś normalniejsi. Niewolne od patologii kibicowanie wpajało jednocześnie wartości, których nie uczyło ani chore państwo, ani serwujące głupkowatą popkulturę media. Szkoła, uczelnia? Cóż, dawała mniejszą lub większą wiedzę. Ale nader często wychowywała karierowiczów i konformistów. Kibicowanie nie dawało kasy, zmuszało do zdzierania gardła i całodziennego tłuczenia się pociągami, by dojechać na mecz na drugim końcu Polski. Uczyło przy tej okazji bezinteresownej przyjaźni, patriotyzmu, miłości do lokalnej wspólnoty, nonkonformizmu - wobec tych, co chcą nam coś dla własnej korzyści narzucać, odwagi, fantazji czy choćby poczucia humoru." Niezależna Gazeta Polska. Liczba odwiedzin od 23 października 2007 roku: Dziękuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka