Nowe trendy
W sieci nic nie ginie, krotko mowiac: A Fotyga szykuje sie do objecia MSZ.
Nowy przekaz stada zdumiewa, pozostalych wprawia w oslupienie.
Golym okiem widac, zaciesnia sie kordon sanitarny wobec owiec ciagnacych woz na wschod. Jak nie, skoro tak.
Owce zakochane w zjawisku biologicznym, fanfani Wielkiego Nauczyciela historii wyniesionego na piedestal przez biznes setek klubow gazety, utuskuja w II obiegu na wiadome przecieki. Umilowani niemi czytacze, teraz zamknijcie oczy: nowa narracja mowi - za porazke dyplomatolkow wykleta mlodziez obwinia Bog wie kogo, czyli sily wyzsze. Szef wszystkich szefow dal Januszowi dyplomacji wolna reke, czyli carte blanche. Wytlumaczenie. Byl taki film (ten sam tytul, 100 minut), w ktorym Nauczyciel dowiaduje sie, ze traci wzrok. Chcac doprowadzic swoje owce do matury, postanawia ukryc problemy przed otoczeniem.
Dalej. Nie ma na to rady, nadchodzi wiosenne przesilenie.
Swieta za pasem, w Wielkanoc samo zycie pokaze, komu bedzie dane poswiecic
jajka i kiebaske dla dobra sprawy.
Wracajac do meritum, czyli do wtracania sie sil wyzszych w proces naprawy TKM.
MSZ poszedl na calosc, pisze listy do Boga i Buddy. Ale czy to pomoze?. No nie wiem.
Nalezy spodziewac sie listu do Latajacego Potwora Spaghetti? Tu MSZ przejedzie sie.
10 godzin temu niezalezne media doniosly:
- Pilne: Witold Waszczykowski napisal list do Boga.
- "Prosze sie nie wtracac w sprawe Trybunalu".
W skrocie.
- Szanowny Panie, z ogromnym zawodem odbieramy proby wtracania sie spolecznosci miedzynarodowej w proces naprawy Trybunalu Konstytucyjnego. Licze, ze Pan do tych prob nie dolaczy.
Dalej dowodzi Waszczykowski w udostepnionym na stronie resortu pismie, rzad nie ma najmniejszego wplywu na tryb prac Trybunalu Konstytucyjnego, ktory jest w tej mierze "w pelni autonomiczny".
- Poza tym, z calym szacunkiem, sprawa Trybunalu to wewnetrzna sprawa Polski.
- W razie dalszych, choc nieuzasadnionych watpliwosci, prosze o rozwazenie mozliwosci zwrocenia sie do prezesa Trybunalu z prosba o wyjasnienie, na jakiej podstawie Prezes TK nie dopuszcza do orzekania 3 sedziow wybranych przez Sejm, a zaprzysiezonych przez prezydenta?
Wkrotce okaze sie, czy wydarzenia i cytaty sa jeszcze zmyslone, czy na serio.
wiecej asz dziennik
Na razie minister zdrowia Radziwill dba o polski rozrod namawiajac obateli do noszenia luznej bielizny. W sukurs ministrowi ida mniszki z zakonu z Krakowie oferujac pacjentom lepszy, wlasny patent. Pasek sw. Dominika w zastepstwie in-vitro wydaje sie recepta na zaplodnienie. Chodzi raczej o tasiemke poswiecona przez ojcow Dominikanow, ktora zrobiona jest z bialej wstazki, na ktorej wypisane sa po lacinie slowa modlitwy 'O spem miram..' (O nadziejo przedziwna). Zakonnice od hen hen zalecaja, nalezy go uzywac w danej potrzebie, odmawiajac z wiara modlitwe, czyli tak zwane responsorium.
'Dziennik Parafialny' zastrzega, ze pasek sw. Dominika nie jest przedmiotem magicznym - 'jest tylko wezwaniem malzonkow do usilnej i ufnej modlitwy o upragnione potomstwo za wstawiennictwem tego swietego'.
Opinie fanfanow Ojca Bashobora sa podzielone, jedni uwazaja, ze kobiety noszace spodnie wywoluja trzesienie ziemi. Inni przekonuja, ze swiety pasek noszony po rekolecjach w biustonoszu jednak zadziala. Moja Danusia wymyslila wlasny patent. Wieczorem relacjonujac zagadnienie, trzymajac ukryta w dloniach za plecami wstazke z amorkami powiedziala mruzac oczy: wiesz co, dzisiaj bedzie ostro. Jak chcesz, mozesz mi zwiazac rece i usta, nie bede krzyczala.
Plakalem. Ojej, chyba nie zrozumiala na czym polega krakowski patent.
Tak czy inaczej, zachwyceni ta metoda moga wyslac mniszkom swiadectwo swojego sukcesu i ofiare co laska, poniewaz sympatyczne zakonnice zbieraja marnosci na odmalowanie cel w klasztorze.
Od PM nowa metoda w bije na glowe pomysly swintuszkow z Seksmisji.
PM
