Dziś w południe zaczyna się tzw. "Parada Schumana" ku czci tzw. Ojca Europy. Zastanawiam się, kto z biorących w niej udział wie w ogóle kto to był Robert Schuman - a jest to ciekawa postać, która nie miała w zasadzie nic wspólnego z "ojcowaniem Europie", poza tym, że 9 maja 1950 odczytał w Sali Zegarowej na Quai d’Orsay w Paryżu (siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych) podsuniętą mu deklarację dotyczącą połączenia i uwspólnienia niemieckiej i francuskiej produkcji stali oraz węgla, i podporządkowania ich niezależnej od rządów tych państw strukturze. Nikt się nie spodziewał tak daleko posuniętych rozwiązań gospodarczych więc deklaracja wzbudziła ogromne zainteresowanie, lecz po odczytaniu tego tekstu Robert Schuman opuścił salę pozostawiając ponad 200 zgromadzonych tam dziennikarzy jak również swoich zaskoczonych współpracowników bez słowa wyjaśnienia. Problem był w tym, że sam Schuman nie miał za dużo do powiedzenia w tej sprawie i jakiekolwiek dodatkowe pytania mogły ukazać ogrom jego niewiedzy.
Dziś wiadomo, że odczytany przez Schumana tekst był zredagowany przez Amerykanów i podsunięty mu przez Jean Moneta, "człowieka Amerykanów" we francuskich władzach. Schuman nie miał nic wspólnego z pisaniem tej deklaracji, on ją po prostu odczytał, a potem dorobiono do tego legendę, jakoby była przygotowywana, ze względu na swoją wagę, w celu uniknięcia niepotrzebnych kontrowersji, w tajemnicy, przez wiele tygodni. Było to oczywiście całkowicie niemożliwe, szczególnie że nawet najbliżsi współpracownicy Schumana nie mieli o niej zielonego pojęcia. Deklaracja została po prostu przekazana w kopercie Schumanowi i kanclerzowi Adenauerowi przez tych, którzy wówczas decydowali o wszystkim co najważniejsze na świecie.
Kanclerz Adenauer, zgodnie z oficjalną historiografią, też został powiadomiony o tym, że deklaracja zostanie odczytana, dopiero rano, 9 maja. I podobno miał podejść do tego "z wielkim entuzjazmem" i "wyrazić zgodę i swoje pełne poparcie". Chyba tylko kompletny głupek może uwierzyć w taką kolej spraw.
Na koniec warto przypomnieć, że ten nieomal święty "kościoła europejskiego" swoją cegiełkę do budowy wspólnej Europy dorzucił już 10 lat wcześniej! Mało kto przypomina dziś, że Robert Schuman głosował w 1940 roku wraz z ponad 550 innymi deputowanymi francuskimi, oddanie pełni władzy marszałkowi Petainowi po czym jako minister w rządzie Vichy wspierał niemiecki plan budowy zjednoczonej Europy!
