Jak dosłownie przed chwilą podał portal tvn24.pl, Rosjanie nie zgadzają się na to, aby opinia publiczna w Polsce poznała zapis z czarnych skrzynek pochodzących z rozbitego Tu-154. Poznają go tylko członkowie rządu (ciekawe, czy wszyscy, czy tylko niektórzy?). Cytuję za portalem:
Rosjanie już dziś mają przekazać polskiemu rządowi zapisy z czarnych skrzynek prezydenckiego Tu-154m. Może się jednak okazać, że ich treść nie będzie mogła być upubliczniona, do czasu ukończenia prac nad końcowym raportem ws. katastrofy. To może potrwać wiele miesięcy.
Dodajmy, że oryginały nagrań pozostaną w Moskwie. Kiedy trafią do Polski? I kolejne pytanie: czego jeszcze się o tej katastrofie nie dowiemy?
Naprawdę, miałem dobre chęci, i chciałem wierzyć, że rząd zajmie się wyjaśnieniem przyczyn Smoleńska. Tylko dlaczego ponad 50 dni po wydarzeniu nadal nie wiemy nic pewnego?!