Wczoraj wczesnym rankiem wybuchło drugie powstanie w getcie - 80 lat po pierwszym. Co się zmieniło przez 80 lat? Zmieniło się miejsce getta, mieszkańcy getta i oprawcy, którzy utworzyli je i otoczyli murem.
Pierwsze miało miejsce w otoczonym murem i odciętym od świata wycinku północnej części Warszawy. Drugie - w otoczonym murem i morzem, izolowanym od świata wycinku Ziemi Świętej.
Pierwsze było zamieszkiwane przez żydów a drugie jest zamieszkiwane przez Palestyńczyków.
Pierwsze utworzyli i otoczyli murem niemieccy naziści a drugie utworzyli i otoczyli murem izraelscy żydzi.
W pierwszym (warszawskim) getcie żyło ok. 400 tysięcy ludzi a w drugim (palestyńskim) getcie żyje 2 mln ludzi.
W pierwszym getcie, w poczatkowej fazie jego istnienia, mieszkańcy cieszyli się że tam są bo warunki życia były o niebo lepsze niż poza murami getta - pracowali w spokoju na rzecz niemieckiej machiny wojennej (np. szyjąc Niemcom mundury) słysząc zza muru odgłosy łapanek i rozstrzeliwań Polaków (sytuacja zmieniła się dramatycznie na niekorzyść mieszkańców getta w późniejszym okresie). Mieszkańcy drugiego getta żyją w nędzy i poniżeniu, oglądając zza muru własne domy, z których zostali wypędzeni aby zrobić miejsce żydowskim "osadnikom".
Pierwsze powstanie w getcie wybuchło z sowieckiej inspiracji (przy użyciu komunistycznych organizacji żydowskich działających w getcie) aby odwrócić uwagę światowej opinii publicznej od ujawnionej kilka dni wcześniej przez Niemców i MCK zbrodni katyńskiej. Drugie powstanie w getcie wybuchło niewiadomo jeszcze z czyjej inspiracji choć qui prodest wskazuje, że największe korzyści z tego może osiągnąć Iran i Rosja. Rosja - bo świat może odwrócić uwagę od Ukrainy przez co łatwiej będzie Rosji ostatecznie zniszczyć armię ukraińską i wymusić rozmowy "pokojowe". Dodatkowo prawdopodobnie Izrael wycofa się z decyzji o wysyłaniu broni dla Ukrainy. Iran - bo masakra Palestyńczyków jakiej z pewnością i lubością dokona IDF może wysadzić w powietrze wszystkie plany normalizacji stosunków pomiędzy Izraelem i państwami arabskimi. Reżimy arabskie będą związane nastrojami "ulicy", która będzie płonęła wrogością do Izraela.
To czego jeszcze nie wiadomo to to na ile Izraelczycy upodobnią się do niemieckich nazistów jeśli chodzi o pacyfikację getta. Są w Izraelu politycy, którzy otwarcie wzywali do "ostatecznego rozwiązania kwestii palestyńskiej" w sposób ludobójczy a nie dyplomatyczny. Są też i tacy, którzy uważają przeciwnie.
