Wojna na Ukrainie po cichu weszła w fazę termalną dla strony ukraińskiej. Przez prawie 700 dni walk naród ukraiński stracił życia pół miliona żołnierzy. Jeszcze więcej zostało okaleczonych fizycznie i psychicznie. Doszło do takiej hekatomby cierpienia społeczeństwa ukraińskiego bo establishment waszingtoński postanowił krwią ukraińską "nieco osłabić Rosję". Jak wielokrotnie z radością podkreślali przedstawiciele tego establishmentu nigdy nie chodziło o zniszczenie Rosji, ani nawet pozbawienie jej np. Krymu tylko o to aby została osłabiona na tyle mocno aby zająć pozycję neutralną w nadchodzącym konflikcie pomiędzy USA i Chinami. Nie chcąc aby Ukraińcy pokonali Rosjan (np. wypychając ich z Donbasu i odbijając Krym), co mogłoby doprowadzić Rosję do desperacji i przeskakiwania szczebli na drabinie eskalacyjnej, tak sterowali strumieniem uzbrojenia (ilość, jakość, zdolności) aby Ukraińcy nigdy nie mieli realnej szansy na zwycięstwo. Wystarczy przypomnieć sobie jakie materiały wojenne i uzbrojenie dostawali Ukraińcy w kolejnych fazach wojny (hełmy->karabiny->manpadsy->szrot posowiecki typu T-72 i BWP1->homeopatyczne ilości Himarsów i Krabow->Abramsy nigdy nie dotarły), czego ukoronowaniem było dostarczenie armii ukraińskiej tylko 20% sprzętu o jaki prosił gen. Załużny planując kontrofensywę. Jednocześnie takie sabotowanie wysiłku wojennego Ukrainy, opóźnianie dostaw dało Rosjanom czas na przygotowanie najlepszej linii umocnień od czasów IIWŚ.
W efekcie - jak już wyżej napisałem - zginęło pół miliona Ukraińców, Amerykanie są zadowoleni bo napaśli swój przemysł zbrojeniowy i naftowy i przynajmniej i na jakiś czas odcięli Rosję od Europy.
"Ukrainiec zrobił swoje znaczy się Ukrainiec może spadać". Jedyne na co zdobył się Blinken będąc w Kijowie to wizyta na jednym z dziesiątek nowych cmentarzy wojennych gdzie zapewne zadumał się kto z jego zaplecza politycznego mógłby zrobić interes na sprzedaży Ukraińcom kamiennych nagrobków...
Kilka dni temu, utworzony dekady temu przez izraelskie służby specjalne, Hamas zaatakował głównie pogranicza Strefy Gazy i Izraela zabijając jak dotąd ok. tysiąca izraelskich cywili i żołnierzy. Reakcja USA była taka, że po upływie doby do wód terytorialnych Izraela przypłynęła grupa lotniskowcowa z najnowszą zabawką USS Gerald Ford a dziś lub jutro dotrze tam druga taka grupa. Siła konwencjonalna (siłę nuklearną pomijam) takiej grupy lotniskowcowej jest większa niż całego wojska polskiego. Na wojskowych lotniskach wylądowały amerykańskie Super Herculesy z amunicją, której ponoć już mieli nie mieć - jak się okazuje tylko dla Ukraińców jej nie mieli. Rząd izraelski musi wręcz opędzać się od chcących przychylać im nieba Amerykanów. Doszło nawet do tego, że koordynator ds strategicznej komunikacji w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA - John Kirby - popłakał się na wizji mówiąc o tych setkach Izraelskich cywilów, którzy cierpią... Obrazki z wojny na Ukrainie, cierpienia cywili i żołnierzy ukraińskich zapewne zwykł kwitować głębokim beknięciem podczas konsumpcji steku... O cierpieniach ludności rosyjskojęzycznej zadawanych przez stronę ukraińską nie wspomnę bo musiałbym zobrazować postawę Kirbiego w bardzo wulgarny sposób.
Ciekaw jestem co myślą Ukraińcy, którzy mają serce, patrząc teraz na reakcję świata w tym głównie USA na to co się dzieje w Izraelu.
