Piotr Balkus Piotr Balkus
466
BLOG

Najnowsze wieści z Egiptu

Piotr Balkus Piotr Balkus Polityka Obserwuj notkę 0

 

Wczorajszy dzień został okrzyknięty przez Egipcjan jako "Dzień Odejścia" (Day Of Departure) - odejścia Mubaraka, jednak ten jak na razie nie oddał jeszcze władzy. Jego zwolennicy, około 2000 ludzi, wciąż walczy z prostestantami na placu Tahrir w Kairze. Prostesty rozlały się po całym kraju: Aleksandria, Suez, Port Said, Rafah, Ismailiya, Zagazig, al-Mahalla al-Kubra, Aswan and Asyut.
Prezydent USA spotkał się z premierem Kanady. Była to szansa na usłyszenie co ma ondo powiedzenia w sprawie Egiptu. Obama powiedział, by Mubarak jak najszybciej "podjął właściwą decyzję, by zakończyć tygodnie niepokojów". Że Mubarak musi słuchać głosu egipskich ludzi. I że pytanie które powinien sobie postawić Mubarak brzmi: jak ja mogę rządzić na przekór tym wszystkich ludzi, którzy mnie nie chcą i którzy pragną reform? Obama powtórzył, że to sami Egipcjanie zadecydują o swojej przyszłości. "Powrót do czasów minionych nic nie da". Jednak nie powiedział wprost, by Mubarak oddał władzę, choć na te słowa czekał cały demokratyczny, chrześcijański i ateistyczny świat. Świat obawia się, że władzę w Egipcie przejmie Bractwo Muzułmańskie. Bractwo nigdy jeszcze przez 90 lat swojej działalności nie było organizacją legalną, a jego pierwsi przywódcy byli ponoć inspiracją dla Al-Kaidy. Najbardziej jednak zmian w Egipcie boi się Izrael, odwieczny wróg muzułmańskiego Egiptu. Izrael otoczony jest przez państwa islamskie i jeśli władza w tych krajach trafi w ręce wyznawców Allaha, to pętla na Izraelu się zaciśnie. "Nie możemy popełnić najmnijeszego błędu, bo Izrael nie dostanie następnej szansy." - mówią Izraelczycy.
Jednak członek Bractwa Muzułmańskiego Issam al-Aryan zdradził BBC uspokaja, że Egipt nawet pod rządami Bractwa będzie demokratycznym krajem: "Chcemy cywilnej władzy, bazującej na islamskich wartościach. Chcemy ustroju demokratycznego, parlamentarnego, z wolnością stowarzyszeń i tworzenia partii, wolną prasą, niepodległością i sprawiedliwością". Inny starszy przywódca Bractwa Muzułmańskiego na pytanie czy Bractwo nie chce przejąć władzy w Egipcie, odpowiedział: "Respektujemy standardy demokracji. Każda partia ma prawo do zdobycia władzy w demokratyczny sposób, jeśli tylko ludzie ją wybiorą".
Egipt jest krajem muzułmańskim. Muzułmanie, w większości sunnici stanowią 90% ludności kraju, więc przy ewentualnym referendum lub wyborach Bractwo Muzułmańskie mogłoby zyskać przewagę i faktycznie objąć rządy nad Nilem.
Jak za amerykańskimi oficjelami podało BBC za kilka dni viceprezydent Sulaiman ma spotkać się z protestantami i zasiąść do ewentualnych współnych rozmów. Jednak na razie nie bierze się pod uwagę spotkania z Bractwem Muzułmańskim.
Protestujący w Kairze zapowiadają, że nie ustąpią i przez kolejne dni będą demostrować. Zapewniają, że dopiero gdy Mubarak ustąpi, rozejdą się do domów, wrócą do pracy i normalnego życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka