Przysłuchując sie przez lata rozmaitym enuncjacjom Janusza Korwin-Mikke, zdołałem myśle, nabrać do nich niejakiego dystansu - kumuluję sie wiedza, człek mimochodem nabiera doświadczenia. Od młodzieńczego zachwytu entuzjazmu po bardziej krytyczne spojrzenie. Nie na tyle jednak krytyczne, by generalnie nie zgadzać się z generalnym kursem JKM, ba, nawet z większościa jego tzw. ekscentrycznych wypowiedzi. Dzieje sie tak bowiem dlatego, że filtrowane to wszystko jest, przez coraz lepiej poznawaną historę ludzkości. W szczególnosci wciąż fascynują mnie przyczyny budowy, rozwoju i upadków imperiów i cywilizacji.
Przyznaję, że raziła mnie (eufemistycznie nazwijmy to) nieufność JKM do Unii Europejskiej. Wiedziałem wprawdzie, ze to stowarzyszenie gangsterów (skazanych częstokroć prawomocnymi wyrokami) kieruje sie swoimi interesami, ale niejako mimochodem i coś dobrego dla maluczkich coś tam wyrobią. Byłem o tym przekonany mimo, ze widziałem, iż rozmaite przepisy i regulacje, prawa i wymogi o których w dawnych krajach unii gdy zdobywały bogactwo nie było mowy tylko dobijaja polskiego rolnika, czy przedsiebiorcę. Te propagandowe peany, ze tylko gospodarstwa rolne wysokotowarowe i specjalistyczne mają rację bytu. W czasch gdy w programie TV dla dzieci, opisującym zycie w UE niemiecka rodzina sześciosobowa żyje z 12-tu krów... W czasach gdy likwiduje sie targowiska , bo unia wymaga, samemu w Hamburgu kupuję sobie z ohydnego targowiska rozmaitości. W czasach gdy w Polsce likwiduje sie małe masarnie, bo cały proces musi być "oddzielony" i wybudować trzeba budynek dla każdego etapu produkcji, a kogo stać na budowę i wyposażenie 5 nowyh hal - w Niemczech właściciel masarni wyśmiewa się i mówi, ze on robi wszystko w jednej oddzielając procesy w ...czasie. Jednego dnia to, drugiego następne W czasch gdy milony euro idą na wspomożenie innowacyjności i rozwoju, a słuzą nauce wyplatania koszyków z wikliny i lepieniu glinianych garnków. Pomimo wiedzy, że pieniądze nawet gigantyczne głupio wydane nie rozwiązują żadnych problemów - przykład NRD. Pomimo tego, że i moje wewnętrzne przekonanie mizernioało na myśl, ze dla położenia kawałka asfaltu w mojej wsi w XXI wieku potrzeba UNII. Mimo tych wszystkich naocznych dowodów słowa JKM o szkodliwości UE traktowałem lekko, majac wciaż nikłą nadzieje, że te wszystkie braki skompensują jakieś korzyści
No i doczekałem się!
Wątpliwości nie mam juz żadnych od tego czego od Polski sie oczekuje.
Jedyną rzecz, która hipotetycznie mogłaby wydzwignąć Polskę z biedy - gaz łupkowy - gangsterka z Brukseli chce obłozyć takimi przepisami by Polaczkowo miało tyle co z tego gazu unoszącego sie nad szaletem!
Tylko przegonienie i poumieszczanie brukselskich złodziei wraz z ich polskimi POmagierami w więzieniach da szansę na oczyszczenie atmosfery i odbudowę Wolności, Własności i Sprawiedliwości!