Piter1 Piter1
213
BLOG

Technologia wyborów - Orwell w Polsce

Piter1 Piter1 Polityka Obserwuj notkę 1

Ponad miesiąc temu napisałem notkę "Technologia wyborów - dawniej i dziś". Było o ewolucji technik manipulacji, technikach nacisku, medialnym robieniu galarety z mózgu, a z drugiej strony o wezwaniu do gremialnego pójścia do głosowania. Minął miesiąc i rzeczywistość zrobiła ze mnie naiwniaka?, romantyka?, relikt przeszłości?... Takiej bezczelności i otwartej pogardy dla ludzi nie było nawet za PRL-u. Dla wszystkich wtedy było jasne, że wynik partii to przedział 90-98% poparcia (w zależności od bieżącej "podepoki" komuny) i nikt tego nie komentował, bo po co? Następnego dnia po wyborach wszystko już było policzone, przeliczone i ogłoszone, a życie i tak toczyło się swoimi różnymi torami. Dziś mamy XXI wiek i okazuje się, że przy kosmicznej technologii komputerów i komunikacji, są w Europie kraje, które w trzy dni po wyborach zmieniają tę technologię na liczenie ręczne. Decydują o tym ludzie, których sam wygląd i sposób wypowiadania się świadczy o innej epoce - tej właśnie epoce, w której wynik wyborów był znany przed wyborami, a liczenie było ręczne (jeżeli w ogóle było).

Coś tam ta PKW bełkocze, coś bełkocze Żyrandol, Kopacz łamiącym głosem mówi, że w zasadzie wybory wygrało PO i PSL. Media nie mogą zamieść kompromitacji pod dywan, ale ton już się zmienia - wszystko to przez PIS, bo Prezes wyrzucił tych trzech madryckich debili i mu wzrosło (a co u szlachetnych adwersarzy z PO, PSL i SLD...?), teraz się wścieka jak zwykle na system i podważa uczciwość wyborów, pluje na władze i  demokrację.

Jestem pod wrażeniem - czegoś takiego jednak się nie spodziewałem. Myślałem, że będzie raczej powtórka sprzed czterech lat (podejrzane nieważne głosy i inne drobne, acz częste machloje etc.). Nie wiem, czy to jest totalna ignorancja ludzi odpowiedzialnych za wybory, czy jest to jakaś celowa robota/sabotaż/intryga/rozgrywka zainteresowanych służb czy im podobnych sitw. Efekt jest jednak porażający - albo jesteśmy już na progu Orwella w Polsce (za jego czasów, niestety nie było jeszcze PO, bo mógłby się trochę rozwinąć w swoich literackich wizjach), albo minister Sienkiewicz jest świetnym analitykiem i diagnostą sytuacji w kraju. Pierwsza wersja to wchodzenie w totalitaryzm pod płaszczykiem UE i wolności (czyli autonomicznej, bizantyjskiej biurokracji, lewactwa i krepowania wolności), druga to rozkład i chaos, który oczywiście będzie spacyfikowany metodami z pierwszej, orwellowskiej wersji z odpowiednim opisem i wytłumaczeniem zagrożenia antysystemową działalnością opozycji, niezależnych mediów i wszystkich inaczej myślących niż władza.

Czy mi się coś nie pomyliło z wyborami z 1975 roku we wojsku? Chyba nie - tam już w południe mieli policzone głosy, a przynajmniej podpisane protokoły. A 2014??? - jak to opisać?Nawet lemingi się śmieją, ale dla nich jak zwykle "Polacy, nic się nie stało...".

PS. Jedynym pozytywnym momentem dnia, była toczona przy mnie w autobusie rozmowa dwóch studentów medycyny na temat wyborów i polityki. Młodzież chyba się rzeczywiście obudziła i to buduje.

Piter1
O mnie Piter1

Polityka zawsze mnie interesowała obok normalnych życiowych spraw. Oczywiście muzyka i różne sporty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka