platos platos
53
BLOG

Zwycięstwo L. Kaczyńskiego jest wszystkim na rękę

platos platos Polityka Obserwuj notkę 57

Tak wiem, to szokująca teza, którą większość odrzuci apriori. Stawiam ją po raz kolejny na forum salonu.

Pojawiły się bowiem kolejne informacje potwierdzające tę tezę.
 
PiS
Oczywiste jest, że najbardziej na zwycięstwie zależy PiS, a właściwie jego części związanej z J. Kaczyńskim. Dalsza kariera ludzi zakonu Kaczyńskiego zależy od wyniku wyborów.
Szanse w porażce widzieli do tej pory PiSowcy myślący o przejęciu władzy po przegranych wyborach. Tak było do czasu gdy pojawiła się informacja, że w przypadku porażki Lecha Kaczyńskiego jedynki na listach dostaną spadochroniarze z Pałacu Prezydenckiego i BBN.
To zmotywuje rozłamowców do pracy na jego rzecz. Do wyborów parlamentarnych nie zdołają bowiem wyrzucić Kaczyńskiego a tworzenie nowej partii jest zdecydowanie bardziej ryzykowne niż przejęcie władzy wewnątrz.
Bez strat wizerunkowych nie zdołają wyjść z PiS i stworzyć jego alternatywy.
 
PSL i SLD
Wrzucam je do jednego worka nieprzypadkowo, bowiem obie jadą na jednym wózku. Istnienie obu tych partii zależy od każdej następnej decyzji ich władz. Każda błędna decyzja strategiczna, każda następna przegrana bitwa wyeliminuje te partie na stałe z życia politycznego. SLD nie ma wyboru, na koalicję z PiS nie ma co liczyć pozostaje jedynie PO. PSL paradoksalnie jest w lepszej sytuacji bowiem jako partia obrotowa ma dwie opcje – PO i PiS. Elektoratem bliżej jej jest do PiS zaś interesami partyjnych włodarzy do PO.
Jaki więc mają interes w zwycięstwie L. Kaczyńskiego?
By to zrozumieć, wystarczy przeczytać ciekawą analizę w dzisiejszym NDz. 
Jeśli PO dostanie prezydenta co da jej możliwość rządzenia nawet posiadając mniejszość parlamentarną,  postawi obu partiom warunki zaporowe. Dla obu partii, posiadającej znaczne struktury, bycie w opozycji to powolne dogorywanie.
Tak czy inaczej wygrana kandydata PO będzie dla nich katastrofą, gwałtownie spadnie ich pozycja negocjacyjna.
 
PO
Tu zaczyna się political fiction. Cóż bowiem może  przynieść PO przegrana w wyborach? Nawet jeśli sami uznają Prezydenturę za żyrandol, nieistotny z punktu widzenia realnej władzy, własny prezydent to przecież ogromna władza.
Jeśli jednak spojrzymy na PO właściwie, czyli PO = Tusk to wygrana L. Kaczyńskiego jest dla Tuska korzystna i to z wielu powodów.
 
1)      Pozbywa się konkurencji wewnątrzpartyjnej – jeden odpada w prawyborach drugi w wyborach. Czy nie zastanawia was opisana dziś w Polsce the Times zadziwiająca wolta Palikota – skoro wszystkie znaki wskazują, że wygrywa Komorowski? Czegóż się Palikot (główny poplecznik Komorowskiego) może obawiać? O co walczy? Czy to początek tworzenia opozycji wobec Tuska wewnątrz PO, czy już próba rozłamu i tworzenia własnej partii? Myślę, że Tusk zdaje sobie z tego sprawę.
 
2)      Prezydent z PO szybko stworzyłby konkurencyjny ośrodek władzy w PO, z czasem Tusk musiałby się tą władzą podzielić. Sam zużywałby się rządzeniem (tu raczej nierządem) a prezydent z PO zająłby miejsce Tuska – arbitra wszelkich sporów i z czasem zdystansowałby się od zaplecza i uniezależniłby się. (rola Palikota? Sojusz ze Schetyną?, środowiska Olechowskiego, może nawet Cimoszewicza)
 
3)      Tusk postawił wszystko na wybory parlamentarne – „posiadanie” prezydenta wcale wygranej nie ułatwia – Polacy obawiają się oddawać władzę w jedne ręce.
 
4)       Tusk na kolejną kadencję załatwia sobie alibi „wetujący Kaczyński” - cóż że to absurd  – ważne że ciemny lud to kupi. Ileż to razy ten retoryczny wytrych, był wymówką na wszystkie niespełnione obietnice, nieskuteczność itd.
 
Taki wynik wyborów jest oczywiście ryzykowny. Może się bowiem okazać że odbuduje się poparcie dla PiS, kosztem PO. Można więc grać na Cimoszewicza ale to jest równie ryzykowne a biorąc pod uwagę jego popularność – oznaczałoby to utratę korzyści z punktu 4, i realne niebezpieczeństwo mechanizm w pkt. 2. Dodatkowo Cimoszewicz wsparty przez SLD odbudowywałby poparcie dla tego ugrupowania. Czy więc wzrost notować PiS – który chyba nie ma szans na samodzielne rządzenie – jest realnym zagrożeniem?
Co wybierze Tusk?
 
Czy po przeczytaniu tych argumentów nadal jest to political fiction?
platos
O mnie platos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka