Gdańsk. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse.
Gdańsk. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse.
pps pps
334
BLOG

ZNACZKI ANDRZEJA EDWADRA BUSSE -seria Miasta

pps pps Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Materiał opracowany przez uczniów gimnazjum: Bratka, Marka i Mieszka.

Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981r. skutkowało internowaniem wielu działaczy Solidarności w specjalnych obozach. Jeden z takich obozów internowania zorganizowano w Kwidzyniu.

Właśnie w tym obozie powstała seria 17 unikatowych znaczków pod nazwą „Miasta”. Podobnie jak w przypadku serii „Pomniki” autorstwo znaczków przypisano Sławomirowi Albinikowi. Jako autor i projektant tych znaczków Sławomir Albiniak wymieniany jest min. w książce Bogusława Zdzisława Gołąba i Władysława Kałudzińskiego[1], w opracowaniu z II Spotkania Weteranów Solidarności PKB/PKR oraz na stronie Krzysztofa Stasiewskiego www.internowani.pl. W Internecie można również spotkać strony z prezentowanymi znaczkami tej serii oraz opisem, że autor tych znaczków jest nieznany[2].

Na każdym znaczku z serii „Miasta” w jego dolnej części znajduje się monogram, inicjały przypominające litery „AB”. Mieliśmy możliwość przeanalizowania wszystkich znaczków z tej serii oraz ich projektów i na każdym znaczku jest mniej lub bardziej widoczny ten monogram.

Udało nam się dotrzeć do źródła[3], które zakwestionowało dotychczasowe ustalenia i stwierdził, że autorem jest Andrzej Edward Busse. Nawiązaliśmy kontakt z autorem, który potwierdził ten fakt oraz przesłał nam skany projektów matryc i wiele informacji na temat znaczków.

Stosowną informację dotyczącą prawdziwego autora, projektanta i drukarza tych znaczków przekazaliśmy również Krzysztofowi Stasiewskiemu, ponieważ ustaliliśmy, że to na podstawie jego relacji błędnie przypisano autorstwo tych znaczków. Obiecał nam sprostowanie informacji na swojej stronie[4].

Projekty tej serii znaczków powstawały na podstawie widokówek i obrazków przedstawiających ciekawe budynki charakterystyczne dla danego miasta. Ideą przewodnią było zrobienie znaczków przedstawiających miasta, z których pochodzili osadzeni w obozie internowania w Kwidzynie. Andrzej Busse robił kilka projektów, które były oceniane przez „konsultantów” czyli osadzonych razem z nim w celi. Po gorących dyskusjach wybierano jeden z projektów, który był zaakceptowany i szedł do dalszej obróbki[5].

Na wykonany rysunek była nakładana folia i następowało jej dziurkowanie przy pomocy igły tak aby powstała matryca. Zajęcie to było żmudne i niełatwe ponieważ jeśli nakłucie jest za słabe tusz nie przejdzie przez otwór, a jeżeli za duże to tusz się rozmaże i powstanie plama. Aby wykonać jedną matrycę należało zużyć nawet do 5 projektów[6].

Po wykonaniu matrycy i jej zabezpieczeniu można było przystąpić do „drukowania” znaczków. Ponieważ były to warunki więzienne należało zadbać o odpowiednie farby a raczej kolorowe tusze. Tym zajmowała się żona Andrzeja Busse, która przemycała je do obozu w przemyślany sposób. Mianowicie należało wylać kompot i osuszyć słoik a następnie do jego dna przykleić tusz. Teraz z powrotem do słoika wlać kompot i przewieść do Kwidzyna, gdzie strażnik otwierał słoik i sprawdzał czy nie ma tam alkoholu. Alkoholu nie było ale był tusz.

Tym sposobem do obozu dostarczano bezcenne surowce do produkcji. Koperty można było mieć w obozie pod dostatkiem ale nie tusze. Ponieważ tusze były bezcenne to skrytka znajdowała się nie w celi ale przed celą, gdzie nigdy strażnicy nie robili przeszukania. Przeszukania były robione jedynie w celach[7].

Produkcja wyglądała w ten sposób, że po nałożeniu folii na papier nanoszony był tusz przy pomocy waty. Następnie folia była unoszona i podkładano następną kopertę i znowu watą nasączoną tuszem wykonywano odbitkę. Im więcej było robionych odbitek tym obraz był mniej doskonały ponieważ folia ulegała rozciąganiu.

Aby zamaskować produkcję nielegalną (tusz zostawiał ślady nie tylko na rękach) Andrzej Busse zaczął malować obrazy akwarelami. Akwarele można było posiadać w obozie legalnie.

Nakłady znaczków wahały się od 200 do 400 sztuk wliczając w to odbitki wykonane na kopertach, znaczki cięte oraz w bibliach i obrazkach dostarczanych przez internowanych. Ograniczeniem ilości wykonanych znaczków było to, że jedna matryca mogła wytrzymać maksymalnie 400-500 sztuk odbitek. Starano się wykonać jak najwięcej odbitek, ponieważ chodziło o to aby ludzie nie wierzyli w propagandę WRON-y, aby podtrzymać na duchu najbliższych oraz by koledzy w zakładzie pracy Andrzeja Busse wiedzieli, że internowani trwają i na swoje sposoby walczą[8].

Ciekawostką i niewątpliwym rarytasem są dwa znaczki „Gdańsk”, które różnią się w sposób zasadniczy. Inny jest widok pokazany na znaczku (zdjęcie 1) oraz inne jest położenie napisu „Gdańsk”(brak skanu). Powodem tego było duże powodzenie tego znaczka i związane z tym szybkie uszkodzenie matrycy z której był wykonany, co zmusiło projektanta, czyli Andrzeja Busse do wykonania drugiego projektu i drugiej matrycy. Jak wiemy przy tej technice druku zrobienie identycznych matryc jest w praktyce niewykonalne, zwłaszcza w warunkach więziennych.

Co ciekawe istnieją wszystkie projekty i folie czyli matryce, z których zostały wykonane znaczki i są w posiadaniu Andrzeja Busse. Niestety nie zdradził nam jak to zostało przemycone – ponoć metoda jest genialna i nie będzie opublikowana gdyż „jeszcze się może przydać”[9].

Na zdjęciach pokazano większośc znaczków. Brakuje tych znaczków, które zostały wykonane w obozie w Kwidzynie w ilościach niewielkich a więc takich jak np. Sieradz czy Konin.

Generalnie drukowanie tego typu znaczków w obozach internowania podtrzymywało na duchu osadzonych więźniów, dawało im zajęcie i nadzieję. Znaczki z serii „Miasta” cementowały również związek za kratami, gdyż każdy chciał mieć pamiątkę oraz uwiecznione swoje miasto.

Wiele osób przenosiło te znaczki na zewnątrz i w ten sposób tysiące ludzi widziało „produkcję” i wiedziało, że związek istnieje i walczy. Pokazywało również władzy, że „normalizacja” postępuje wolniej niż w oficjalnej propagandzie. Nie zapominajmy, że osadzono prawie 10 tysięcy ludzi i to zazwyczaj najaktywniejszych działaczy Solidarności, którzy byli przywódcami w swoim środowisku, w swoich zakładach pracy. Ich postawa za murami dawała nadzieję na kontynuację walki o zmiany w Państwie i społeczeństwie.

Znaczki te nie tylko dawały zajęcie i nadzieję dla więźniów, ale również pokazywały ich ciężką pracę nad ich tworzeniem mającą na celu pokazanie determinacji i uporu internowanych.

Znaczki akurat z tej serii nie zawierały obraźliwych treści, aby mogły łatwiej być rozpowszechniane nie tylko z pomocą przyjaciół i znajomych, ale również z pomocą samych „klawiszy”. Takie było założenie pomysłodawcy.

Obecnie pamiątki te są „pamięcią historii” tej walki o wolność i niepodległość naszej ojczyzny. Są rozproszone i znajdują się w posiadaniu wielu ludzi – taki cel był ich wytwarzania i został osiągnięty. Istnieje w Polsce kilka zbiorów specjalizowanych w tej tematyce. Za granicą również można je spotkać.

 

Opracowanie powstało na podstawie wspomnień i opisu dokonanego przez Andrzeja Edwarda Busse, któremu serdecznie dziękujemy.



[1] Opracowanie Bogusław Kazimierz Gołąb, Władysław Kałudziński KWIDZYN W niewoli brata mego … stan wojenny str. 333 wyd. Stowarzyszenie „Pro Partia” i Wramińskie Wydwnictwo Diecezjalne, Olsztyn 2005.

[2] www.podziemna.republika.pl/kwidzyn.html 

[3] Kolekcjoner, który zastrzegł sobie anonimowość.

[4] www.internowani.pl

[5] Relacja Andrzeja Edwarda Busse

[6] Tamże

[7] Tamże

[8] Tamże.

[9] Tamże.

Zobacz galerię zdjęć:

Gorzów Wielkopolski. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse.
Gorzów Wielkopolski. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Jelenia Góra. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Olsztyn. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Płock. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Zielona Góra. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Toruń. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Lublin. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Łódź. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Warszawa. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Elbląg. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Poznań. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse. Suwałki. Projekt i wykonanie: Andrzej Edward Busse.
pps
O mnie pps

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura