Colonelturnip ma prosty politechniczny umysł i nadziwić się nie może, jak można było nie spytać w trakcie trotylowej konferencji NPW - o weryfikację próbek dostarczonych z Rosji, tych, co to raz pokazują TNT, a raz nie. Sposób weryfikacji jest prosty - bierzemy te same przyrządy, które mieliśmy w Smoleńsku, kalibrujemy je w identyczny sposób i dokonujemy ponownego odczytu. Jeżeli wyniki w Warszawie, są identyczne jak były w Smoleńsku, jest duża szansa, że badamy identyczne próbki, jeżeli nie - mamy pewność, że podesłano nam zupełnie inne materiały.
Colonelturnip nie zdziwi się, jeśli NPW takich prób nie przeprowadziła. Cóż, Colonelturnip nie ma zbyt wysokiego mniemania o NPW.
Natomiast pojąć nie może, jak można było o tak podstawową rzecz w trakcie konferencji nie spytać.
No, chyba, że mu coś umknęło.
Pozdrowienia.