Poganin Poganin
251
BLOG

Zbrodniarz jako owieczka, chora owieczka

Poganin Poganin Polityka Obserwuj notkę 0

Do grona hierarchów walczących z karą śmierci, o których wspomniał Feanaro, dołączył ostatnio biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga. Użył on porównania do sytuacji chorego, „którego się nie zabija, ale leczy” i dodał, że „więźniów nie powinno się zabijać, ale leczyć”. Dalej stwierdził, że „śmierć jest zabraniem szansy człowiekowi, przestępcy, zbrodniarzowi”. Wspomniał, że sam Kościół „dość obficie ją serwował poprzez działania inkwizycji, ale to wszystko się wyciszyło”. Bp Szlaga przyznał, że często „zbrodnie są wielkie” a „śmierć jest zamknięciem życia, które potem już się nie regeneruje”. „Natomiast, gdy kara jest bardzo wysoka, np. dożywocie czy 25 lat, jest to kara przeznaczona, aby więzień, dany skazaniec nawrócił się, zadośćuczynił za swoje grzechy, przewinienia, zbrodnie i by mógł ewentualnie do życia powrócić”.zb

Dosyć cytatów za wiara.pl.

Nasuwają się mi następujące kwestie:

1. Tyle w tym kontekście mówi się o "godności człowieka" (tu: mordercy). Czy to jest traktowanie godne - uznawać człowieka z góry za chorego, a zatem za wariata, niepoczytalnego? Czy skoro tak, w ogóle nie należałoby wykreślić zakazującego morderstwa przykazania z dekalogu? No bo skoro ten, kto zabił, ten jest chory, - oczywiście chory umysłowo, bo fizyczne choroby raczej nie popychają do mordów - a kto jest chory umysłowo, jest niepoczytalny, a zatem nie powinien ponosić odpowiedzialności za swój czyn! To jest dopiero odzieranie człowieka z godności! Skoro człowiek nie może świadomie i odpowiedzialnie popełnić zbrodni, to na czym ma polegać ta cała godność bycia człowiekiem? Przecież gdy uczyni coś dobrego, to także nie będzie rezultat jego woli, ale wpływu społeczeństwa, które tym razem dobrze go do siebie przystosowało (no, katolicy powiedzieliby za Augustynem jeszcze mocniej - to wyłącznie łaska boża).

2. Uderzyło mnie określenie, iż stosowanie k.ś. przez Kościół "się wyciszyło". No, ale to drobiazg, tak, czepiam się.

3. Teza o wychowawczym charakterze kary jest delikatnie mówiąc, zabawna, przez swe oderwanie od rzeczywistości: primo, ile osób nawraca się pod wpływem odsiadywania 25 lat? Secundo, co intensywnej działa w kierunku nawrócenia i skruchy: perspektywa nieuniknionej śmierci za powiedzmy rok (taki moim zdaniem powinien być margines, w razie gdyby okazały się nowe okoliczności) czy perspektywa wyjścia na wolność za co najwyżej 25 lat? No i tertio, niby na czym mogłoby polegać zadośćuczynienie za morderstwo? Komu? Bliskim ofiary? Chciałbyś, drogi Czytelniku, by ktoś, kto zamordował bliską Ci osobę, jakość Ci zadośćuczyniał?

 

Poganin
O mnie Poganin

Bloguję też:: Przy kritikosie także jako Kafir i przy pantheionie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka