Zapewne wielu z nas przeczytało dużo wersów, oglądnęła dużo filmów na temat miłości. Także tych teologicznych i Biblijnych. Ale - niestety - z samego czytania nie dostępuje się przywileju kosztowania miłości. Każdy szuka owej miłości w praktyce, w swoim życiu osobistym, rodzinnym, etc.
*****
Od kilku dni sobie słucham kilka razy dziennie Modlitwy św.Franciszka w wersji muzycznej, nagranej przez duszpasterstwo franciszkańskie w Krakowie.
W tej modlitwie jest następujaca wers:
"...nie tyle szukać miłości, co kochać.."
I to jest wg mnie klucz do smakowania miłości. Gdyż Miłość nie jest czymś co można posiąść, jest raczej tym, co można rozdawać. A jeśli się ją przestanie rozdawać, poprostu się ją straci.. .
Miłość jest siłą dynamiczną, poruszającą serce i ducha.. . Właśnie to Ona sprawia, że przestaję jej szukać, a zaczynam nią obdażać innych. Nie dlatego, że ją odnalazłem ale dlatego, że ją pokochałem.
Dziś na katechezie w klasie szóstej jedna z dziewczyn zapytała mnie co oznaczają słowa: "pokochać miłość".
To pokochanie miłości jest kluczowe, bo ono oznacza, że nie wyobrażam sobie żyć i nie ofiarować dobrych rzeczy innym. Począwszy od dzieci a skończywszy na człowieku spotkanym na ulicy.. .
Kochać Miłość, to kochać dobro i je czynić, kochać prawdę i ją mówić, kochać piękno i pięknie żyć, wybaczać szczodrze bo szczodrze mi przebacza Bóg.. .
Skoro: .. nie tyle szukać jej co Kochać.. , to miłość jest ogólnodostępnym dobrem dla człowieka. Wystarczy po nią siegnąć i wg niej żyć. Czyli pokochać ją i uczynić z niej zasadę swojego życia, a moje życie stanie się dzięki temu błogosławieństwem dla innych. A przez to błogosławieństwem dla mnie samego.
Nie tyle szukać miłości co kochać.. -> nie tyle jest stanem, jest raczej narzędziem do czerpania sensu życia. Za pomocą miłości wypełniam szczęściem nie tylko moje serce, ale mój dom, moje życie, mogę nią wypełniać świat w którym żyję.. ..
***********