polemik polemik
367
BLOG

Wszołek odszczekuje Dudka

polemik polemik Polityka Obserwuj notkę 6

 

 

 
Dopiero co do odszczekiwania kłamliwych pomówień został zmuszony Krzysztof Wyszkowski:
oraz wydawca „Dziennika”, na łamach którego prawacki dziennikarzyna wypisywał swoje kłamstwa (tzw. „mit założycielski IV RP”):
 
 
Obecnie odszczekuje gwiazda Salon24.pl: Grzegorz Wszołek - gw1990. Odszczekuje, że w sposób kłamliwy przedstawia zeznania prof. Antoniego Dudka na procesie Niemczyka - wydawcy Dziennika, w sprawie instrukcji UOP 0015/92. Sam fakt, że Wszołek odszczekuje swoje kłamliwe przedstawianie to żadna nowina, wszyscy wiemy jaka jest jego pisanina. Ale forma! Forma jest super! Super zakłamana :)
 
 
 
W tytule Wszołek napisał, że odpowiada profesorowi w sprawie inwigilacji prawicy:
 
"Odpowiadam prof. Dudkowi ws. inwigilacji prawicy"
 
 
Nieprawda. Podwójna. Po pierwsze, Antoni Dudek zarzucił mu kłamstwo i poprosił o przeprosiny w sprawie instrukcji UOP 0015/92, która nie pozwalała na inwigilację prawicy a nie tejże inwigilacji w ogóle:
 
"Prof. Antoni Dudek: Pamiętam co powiedziałem w sądzie i stwierdzam, że w sposób kłamliwy przedstawia Pan moje zeznania. Otóż stwierdziłem, że na podstawie samej instrukcji 0015/92 nie da się ustalić, czy jej autor (...) zajmował się inwigilacją prawicy."
 
 
Po drugie, Grześ nie tyle odpowiada profesorowi (bo nie na temat), co przeprasza go (już w temacie):
 
"jeśli poczuł się Pan profesor urażony moimi pytaniami, by sprawę wyjaśnić, to oczywiście z tego miejsca przepraszam."
 
 
Niżej pisze Wszołek:
 
"Kilka dni temu pisałem o zaskakującej decyzji sądu ws. inwigilacji prawicy. Jak podała zaangażowana "Polityka", według wymiaru sprawiedliwości taki fakt nie miał właściwie miejsca w latach '90."
 
 
Kolejne kłamstwo. W tej kłamliwie przedstawiającej notce Grześ wyraźnie napisał, że chodzi mu o ten wyrok i tą sprawę czyli o instrukcję UOP 0015/92, która miała (wg kłamstw Kaczyńskiego) być podstawą do inwigilowania prawicy, o czym zresztą zeznawał w sądzie Antoni Dudek:
 
"Sąd Okręgowy w Warszawie uznał parę miesięcy temu, że instrukcja UOP 0015/92 z 1992 r. nie pozwalała na inwigilację prawicy. Druga instancja kilka dni temu podtrzymała wyrok."
 
 
Dalej swoje kłamstwo (dokładniej kłamliwe przedstawienie) zwala na innych, nadal udając, że nie wie(?) o czym zeznawał i do czego nawiązywał Antoni Dudek:
 
"Pytani przeze mnie w tej sprawie - jeden ze znanych historyków IPN, a także były Minister Obrony Narodowej, Romuald Szeremietiew - byli zaskoczeni i zgodni w tym, że wyrok jest bardzo niepokojący."
 
 
 
Co prawda, jest raczej jasne, że cała tragedia wyniknęła z tego, że Grzesiowi po prostu nie udało się (nadal?) zrozumieć różnicy pomiędzy dwoma kwestiami 1) domniemaną inwigilacją prawicy w ogóle a 2) wykluczoną już możliwością inwigilacji prawicy na podstawie instrukcji 0015/92. To niezrozumienie przewija się non stop przez obie notki ale oczywistość tej sprawy, wielokrotne prostowanie gw1990 w komentarzach i notkach na S24 oraz wyjaśnienia samego prof. Antoniego Dudka pozwalają sadzić, że ktoś tu chyba jednak rżnie głupa...
 
 
 
Wreszcie, pod koniec notki, gw1990 wykrztusza swoje przeprosiny ale w taki sposób, że odrzuca niepostawiony(!) zarzut o "przypisywanie niskich pobudek" (czyżby "stół i nożyce"?), wmawia profesorowi, że coś mógł przeoczyć i we ogóle zarzut kłamliwego przedstawienia jest niesprawiedliwy (nieprawdziwy? kto tak naprawdę kłamie?):
 
"Nie przypisywałem Panu żadnych niskich pobudek, mało tego, wyrażałem w dyskusji pod wpisem dezaprobatę po oskarżeniach w Pana kierunku. Mógł Pan to przeoczyć, szkoda jednak, że od razu zarzucił mi Pan "kłamliwe przedstawienie" zeznań, co w kontekście artykułu z nnserwis wydaje się niesprawiedliwe. Niemniej, jeśli poczuł się Pan profesor urażony moimi pytaniami, by sprawę wyjaśnić, to oczywiście z tego miejsca przepraszam."
 
 
 
Pocieszny ten Grześ, prawda?
 
 
A wszystko z braku cojones do przyznania:
 
„tak, popierdzieliły mi się dwie sprawy:
 
1) domniemana inwigilacja prawicy w ogóle z
 
2) wykluczoną już możliwością inwigilacji prawicy na podstawie instrukcji 0015/92”.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
PS
Chyba jednak nie rozumie, odpowiedział bowiem:
 
„Twój słownik osiedlowy nie rozumie, że sprawa instrukcji w sądzie była rozpatrywana pod kątem inwigilacji prawicy, a więc uogólniając - post dotyczy inwigilacji i decyzji sądu.”
 
I zablokował, więc tutaj, jeszcze raz: brednie wypisujesz. W sądzie była rozpatrywana sprawa instrukcji UOP 0015/92, której autor zaskarżył wydawcę, który puścił w świat w swoim Dzienniku prawackie kłamstwo „instrukcja pozwalała na inwigilację prawicy”. Sprawa nie mogła dotyczyć czegoś innego (np. inwigilacji w ogóle), ponieważ tylko w tym zakresie dotyczyła Niemczyka (rozróżniasz choć te dwa nazwiska: Niemczyk i Lesiak?) i tylko w tym zakresie mógł on wytoczyć proces.
 
Jak może "słownik osiedlowy" (nie)rozumieć coś? Jezuuuu...
polemik
O mnie polemik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka