Kiedyś Szekspir napisał po naszemu „być albo nie być o to jest pytanie” pytanie takie ,a raczej expose takie nom ber „cwaj” zaserwował nam powtórnie premier idąc wprost vabank ku uciesze - jak ktoś z sejmu powiedział naocznym przyklejonym na wieczność partyjnym klakierom. Myślę sobie tego jeszcze nie było –czyli było ,ale nie było. Perfidnie wbrew Polsce wbrew temu co myślę jestem za .Nie, nie oszalałem czy zwariowałem lub inne jestem z zimną krwią za /nie mylić za a nawet przeciw/.Tylko będąc za można wygrać bo kompromitować można się do czasu, do czasu a nie przed czasem. Platforma to hybryda lub lepiej wybryk politycznej socjotechniki eksperymentującej na żywym organizmie w rodzaju wam słowa nam jak zwykle –nie wasza sprawa jak chodzi o kasę. Dajmy znowu nie szczerą szansę zarówno zielonej wyspie nomen omen ogolonej polityczna kosiarką do zera oraz premierowi wyuzdanemu do granicy umysłowej halucynacji by nie powstał znowu jak feniks z popiołów w jakimś narodowym „przymileniu”. Jestem więc premedytacyjnie za czyli niech ten mecz się odbędzie – a potem tak po prostu tak po ludzku jak w tytule.
