Na stronie głównej salonu wisi notka o eutanazji - a właściwie o tym, jakie zdanie na temat eutanazji ma Anita Lipnicka. A ma ona zdanie pozytywne - uważa, że powinna ona być w Polsce zalegalizowana. Twierdzi tak na podstawie własnego doświadczenia: jej dziadek odebrał sobie życie, by nie być obciążeniem dla rodziny.
Podkreślam: to są słowa piosenkarki. Ta kobieta właśnie tak powiedziała - jej dziadek popełnił samobójstwo, bo nie chciał być obciążeniem dla reszty rodziny.
NIE CHCIAŁ BYĆ OBCIĄŻENIEM DLA RESZTY RODZINY ...
Siedzę, patrzę, myślę, przypominam sobie. Moi rodzice - oboje - przed śmiercią długo cierpieli. Oboje w czasach młodości, również tej dojrzałej, byli zwolennikami eutanazji. Gdy zachorowali, przestali o tym mówić. Obecnie borykamy się wspólnie z mężem z opieką nad teściami - bardzo, ale to bardzo wiekowymi i, niestety, ogarniętymi wieloma chorobami wieku starczego, w tym demencją.
Teściowie też byli kiedyś zwolennikami eutanazji i też przestali, gdy widmo tej "łaski" zajrzało im w oczy. Cieszą się każdą chwilą.
A dziadek Lipnickiej ... Pani Aneto, bez żadnej złośliwości, ale czy Pani rozumie, co Pani napisała? Otóż wyznała Pani publicznie, że rodzina nie zapewniła odpowiedniego wsparcia dziadkowi, który z tego powodu odebrał sobie życie. Strasznie to jest smutne, strasznie. Współczuję też Pani córce (przeczytałam notkę w Wikipedii), która będzie musiała żyć ze świadomością, że jej pradziadek popełnił samobójstwo, ponieważ rodzina miała jego cierpienie w głębokim poważaniu.
Współczuję też Pani - nie napiszę wprost dlaczego, ale pewnie się Pani domyśla. Albo domyśli. Bo wychowuje się dziecko poprzez przykład, a nie wykłady.
Szczerze radzę: Proszę wykupić wszystkie egzemplarze z tym wstrząsający wywiadem i je zniszczyć. Radzę też wynająć jakąś dobrą firmę informatyczną, która usunie ten wstrząsający wywiad z sieci. Inaczej będzie się to za Panią ciągnąć przez całe życie.
https://www.salon24.pl/newsroom/1337942,tragedia-w-rodzinie-anity-lipnickiej-zdaniem-artystki-eutanazja-bylaby-lepsza
