"Chociaż rzucisz przynętę nigdy nie wiesz..." na co trafisz? Media opanowały to do perfekcji! Sprawa gen. Petelickiego ucichła, jak każda sprawa w Polsce po 1945 roku. Do dziś, dzisiaj jak zawsze kupiłem przed szkołą gazetę, zaparzyłem sobie herbatę. W jednej z gazet, określę ją "y" znalazłem materiał o tym, że "Petelicki pozostawił list pożegnalny". Nowość, aż musiałem wypluć herbatę, gdy krople Brytyjskiego napoju ściekały na talerzyk, wziąłem ów gazetę i spryskałem Lakierem do włosów i podpaliłem. Pięknym potokiem "krwi prawdy" paliła się gazeta wydawnictwa "y". Dlaczego? A no dlatego, że znów wciskają nam "Prawdziwą prawdę z prawdy wyjętą". Tak, rzeczywiście prawdziwe! Nie ma co, ale gdyby porównać Matkę Boską i tą gazetę, ów gazeta by się z kłamstwa spaliła. Bez obrazy dla Matki Boskiej, która jest prawdziwą Prawdą.
Petelicki zostawił list.... Ciekawe.... A może od razu wysadził rodzinę w powietrze? Może on stał za porwaniem Olejnika? Co jeszcze napiszą brukowce?! Co będą nam wpajać? Niedługo w gazetach wielkimi literami będą wypisane nasze nazwiska z dodatkiem "Zdrada, śmierć, romans, oszustwo, korupcja...." Są to słowa które używają "Prawdziwe media". Te "Łżące prawdą" nie używają ich, są mniej kupowane bo mózg Polaka jest już pełny od chamstwa, zbrodni, kradzieży i erotyki.
Prawda boli, wiem bo każdy nie składa się tylko z zalet, ale owe gazety pokazują tylko swoje wady. Co mam myśleć o Petelickim? Nie wiem, wiem że na pewno samobójstwa nie popełnił, a list podłożono w miejsce w którym nie szukano. Tyle co do tematu. Wpis ten ma Was ostrzeć przed śmieciami jakimi karmią nas media...
