Wróćmy do wyników w okręgach, w których PiS stracił mandat na rzecz Ruchu Poparcia. Konkretnie do okręgu numer 7. (Chełm – Zamość), czyli do mojego. Najpierw porównanie liczby głosów oddanych na poszczególne listy w wyborach z 2007 i ostatnich.
Komitet
|
2007
|
2011
|
Zmiana
|
Głosy
|
%
|
M
|
Głosy
|
%
|
M
|
Głosujący
|
%
|
Mand.
|
LPR
|
7 371
|
2,10%
|
—
|
|
|
|
|
|
|
Samoobrona
|
11 603
|
3,30%
|
—
|
1 470
|
0,46%
|
—
|
-10 133
|
-87,33%
|
—
|
PPP
|
3 922
|
1,12%
|
—
|
1 787
|
0,56%
|
—
|
-2 135
|
-54,44%
|
—
|
PO
|
84 691
|
24,09%
|
3
|
63 005
|
19,82%
|
3
|
-21 686
|
-25,61%
|
—
|
PiS
|
138 882
|
39,51%
|
6
|
124 084
|
39,03%
|
5
|
-14 798
|
-10,66%
|
–1
|
PSL
|
68 114
|
19,38%
|
2
|
57 882
|
18,21%
|
2
|
-10 232
|
-15,02%
|
—
|
LiD/SLD
|
36 917
|
10,50%
|
1
|
24 513
|
7,71%
|
1
|
-12 404
|
-33,60%
|
—
|
RP
|
|
|
|
38 296
|
12,05%
|
1
|
|
|
+1
|
PJN
|
|
|
|
6 892
|
2,17%
|
—
|
|
|
—
|
Oddane głosy:
|
351 500
|
—
|
12
|
317 929
|
—
|
12
|
-33 571
|
-9,55%
|
—
|
W ramach list, które uczestniczyły w podziale mandatów, w liczbach bezwzględnych, najwięcej głosów straciła Platforma oraz SLD (w poprzednich wyborach LiD). Procentowo na odwrót. Jednak akurat te ugrupowania zachowały w okręgu stan posiadania. Prawo i Sprawiedliwość, które utrzymało największą liczbę wyborców – mandat straciło.
Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że w poprzednich wyborach oddano zdecydowanie więcej głosów na listy, które nie weszły do Sejmu (ponad 20 tysięcy). To była premia za konsolidację elektoratu, którą zainkasował PiS.
Drugi powód to pojawienie się jednej z nowych list. I wcale nie chodzi o listę Ruchu Poparcia. Trudno podejrzewać wyborców Prawa i Sprawiedliwości o aż takie przesunięcie sympatii. Znaczy chodzi o listę drugą.
Popatrzmy jak niedzielne wyniki przełożyły się na podział mandatów w okręgu:
Mandat
|
Lista
|
Iloraz
|
Wynik
|
|
|
1
|
PiS
|
1
|
124 084,00
|
|
|
2
|
PO
|
1
|
63 005,00
|
|
|
3
|
PiS
|
2
|
62 042,00
|
|
|
4
|
PSL
|
1
|
57 882,00
|
|
|
5
|
PiS
|
3
|
41 361,33
|
|
|
6
|
RP
|
1
|
38 296,00
|
|
|
7
|
PO
|
2
|
31 502,50
|
|
|
8
|
PiS
|
4
|
31 021,00
|
|
|
9
|
PSL
|
2
|
28 941,00
|
|
|
10
|
PiS
|
5
|
24 816,80
|
|
|
11
|
SLD
|
1
|
24 513,00
|
|
|
12
|
PO
|
3
|
21 001,67
|
|
|
|
Głosy brakujące do przejęcia ostatniego mandatu:
|
|
PiS
|
6
|
20 680,67
|
1 926
|
1,55%
|
|
PSL
|
3
|
19 294,00
|
5 123
|
8,85%
|
|
RP
|
2
|
19 148,00
|
3 708
|
9,68%
|
|
SLD
|
2
|
12 256,50
|
17 491
|
71,35%
|
Czyli ilu głosów zabrakło PiS-owi, żeby nie oddać ostatniego mandatu PO, poza tym, że mniej niż 2000? Ano niecałych 28% głosów, które zostały oddane na PJN! Tutaj przejęcie elektoratu (zwłaszcza, że chodzi o mniej niż 1/3 głosów oddanych na listę zaprzańców) jest bardziej niż oczywiste.
Coś co na pierwszy rzut oka wydawało się absurdalnym przejęciem mandatu PiS-u przez Palikota, okazuje się ubocznym efektem powstania kanapy. Tej co to 11% w skali kraju miała zgarnąć. Z realnym efektem polegającym na tym, że jakby nie Migalskie i Malce o jeden mandat do tyłu byłaby Platforma.
Is fecit qui prodest, jak mawiali starożytni Rzymianie…
Są jednak optymistyczne akcenty wyników wyborów w okręgu numer 7.:
- PSL Zielone Pająki tracą wyborców. Strach pomyśleć, że jakby straciły o połowę mniej to one dostałyby ostatni mandat.
- Naprawdę niewiele zabrakło, żeby Ruch Poparcia miał drugi mandat w okręgu i byłby to mandat odebrany PO.
- Wśród znajomych będących wyznawacami wyborcami Platformy nie widzę ani krzyny entuzjazmu z wygrania wyborów w skali kraju.