Polska.Ma.Sens Polska.Ma.Sens
213
BLOG

RP 3.0: Pomysły niepopularne

Polska.Ma.Sens Polska.Ma.Sens Polityka Obserwuj notkę 1

 

Sensacja! Poczta Polska nie będzie płaciła listonoszom za to, że nic nie robią.
 
Każdy, kto ma – choćby czasami – do czynienia z Pocztą Polską, wie, że to jedna z najbardziej obrzydliwych instytucji. Wysłanie listu: kolejka. Kupienia znaczka: zepsuty automat. Odebranie paczki na tzw. awizo – straszny film IV. Do tego pytanie: czy listonosz dzwoni dwa razy, czy może tylko wrzucił owe awizo do skrzynki, jaką akurat napotkał. Itd., itp.

Ci, którzy PRL znają tylko z TV, niech wiedzą: wtedy wszystko wyglądało w ten sposób, tyle, że było jeszcze gorsze.

Dziś mechanizm jest podobny: Poczta Polska jest monopolistą, a jej usługi, pod naciskiem związkowców, są przez państwo chronione przed konkurencją – prywatną i zagraniczną.
Nagle, na rok przed wymaganym przez Unię Europejską otwarciem rynku usług pocztowych, Polska Poczta bierze się, albo raczej: próbuje się wziąć, do roboty. Od niedawno testuje np. taki oto mechanizm: listonosz będzie dostawał pieniądze za dostarczenie paczki lub przesyłki, a nie za wrzucenie awiza. Słowem – jego zarobek będzie zależał nie od liczby godzin, ale od jakości pracy.
Eureka? Powiedzmy. Choć już to, że tak oczywistą zmianę wprowadza się tylko testowo w kilku województwach, jest kpiną ze zdrowego rozsądku.

Gorzej, że takich przestrzeni a’la PRL jest sporo w III RP: koleje żelazne, transport lotniczy, system ubezpieczeń w rolnictwie, tzw. media publiczne… Wszystkie są bronione przez związkowców jak Westerplatte – do końca. A argumentami jest oczywiście ciężki los pracowników i ich rodzin, którym trzeba dać tamto i owamto. Nikt tylko jakoś się nie chce dostrzec tego, że nie tylko mnie, Beresiowi, w tym systemie jest źle, ale nawet i ci listonosze czasami muszą jechać pociągiem i wtedy klną na czym świat stoi.

Lecz najgorsze jest to, że czas i atmosfera dla reform rynkowych jest zła. I to nie tylko w Polsce – ogromna część świata, i to akurat ta syta i zadowolona, ubzdurała sobie, że interwencji państwa ma być więcej, a nie mniej. Pogląd ten ma ogromne wsparcie w mediach – również na całym świecie i wśród tysięcy niegłupich ekonomistów. No bo przecież jeśli rząd USA pomaga chciwym bankom, dlaczego my nie mamy bronić leniwych listonoszy?
Proszę pamiętać: ja byłem przeciw.
 
Witold Bereś
 

Pragniemy skupić wokół siebie mądry entuzjazm ludzi twórczo zmieniających świat na lepsze. Redakcja nie boi się opisu zjawisk negatywnych, ale pielęgnuje myślenie pozytywne i walczy z czarnym postrzeganiem świata i Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka