fot. Aleksandra Duda
fot. Aleksandra Duda
Polska.Ma.Sens Polska.Ma.Sens
278
BLOG

Czy prowincja ma sens?

Polska.Ma.Sens Polska.Ma.Sens Kultura Obserwuj notkę 1

Polska to nie tylko duże miasta. Ba! Większość Polski to wcale nie duże miasta! To prowincja. Czasem w tym pozytywnym, czasem w negatywnym sensie. 

 

Do tej pory bardzo brakowało mi mediów, które decentralizowałyby Polskę i  sprawiły, że moglibyśmy dostrzec uroki życia gdzieś na prowincji. A takie życie może być dzisiaj kwestią wyboru, a nie tylko skazania na wygnanie. 


Dzisiaj w mediach ciągle pokutuje coś, co można nazwać „miastocentryzmem”. Pisze się o największych inwestycjach w największych polskich miastach (których jest przecież kilka, najwyżej kilkanaście), o awanturach w Sejmie czy korkach w Warszawie. Ale trudno znaleźć informacje o fantastycznych przedsięwzięciach, które powstają gdzieś na uboczu, o równie fantastycznych ludziach, którzy nie czuli potrzeby, żeby przeprowadzić się do Warszawy czy Krakowa, albo o takich, którzy po okresie mieszkania w wielkich miastach wybrali właśnie te mniejsze, realizując się poza tzw. wielkim światem. 

A przecież także na prowincji (tej dobrze rozumianej) mamy się czym pochwalić, właściwie to większość z nas mieszka właśnie na takiej prowincji – w największych miastach żyje może około 30 procent Polaków? Wielu – tak jak ja – czuje się na prowincji bardzo dobrze. Bo wszyscy Cię tu znają, bo pani w sklepie wie, jakie bułki powinna Ci sprzedać, bo nie musisz stać w korkach, a często całe miasteczko jesteś w stanie przejść piechotą, bo w końcu wszystko ma tu swój wieloletni porządek, którego zrozumienie jest chyba kluczem do ułożenia sobie życia. Ale przede wszystkim – to, co robimy w małych miasteczkach, chyba w dużo większym stopniu zmienia rzeczywistość. Pamiętam pierwsze edycje festiwalu „Nowe Horyzonty” w Cieszynie. Całe miasto żyło festiwalem, niemal wszyscy spotkani na ulicy ludzie mogli doradzić, na jaki film się wybrać, a na jaki niekoniecznie. We Wrocławiu ten festiwal ciągle jest fajny, ale jest jakby rozmyty – gubi się w gąszczu wydarzeń dużego miasta. 

Nie twierdzę oczywiście, że prowincja jest lepsza od wielkich miast. To kwestia wyboru każdego z nas. Ale twierdzę, że warto dzisiaj docenić to, co dzieje się na peryferiach Polski, warto pokazać najciekawsze miejsca i ciekawych ludzi. Dzięki portalowi Polskamasens.pl będę miał przyjemność przyjrzeć się Polsce poza Warszawą czy innymi miastami. Polsce prowincjonalnej, na której sam zresztą mieszkam (z wyboru). I jestem z tego dumny (a przy okazji całkiem szczęśliwy). Mam nadzieję, że uda nam się odkryć to słowo na nowo, tym razem bez pejoratywnego zabarwienia. Bo prowincjonalizm i małomiasteczkowość mogą być fajne!


Andrzej Drobik

Pragniemy skupić wokół siebie mądry entuzjazm ludzi twórczo zmieniających świat na lepsze. Redakcja nie boi się opisu zjawisk negatywnych, ale pielęgnuje myślenie pozytywne i walczy z czarnym postrzeganiem świata i Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura