Michał Stróżyk PolskaRacjaStanu Michał Stróżyk PolskaRacjaStanu
34
BLOG

Krzysztofowi Leskiemu - lektura obowiązkowa

Michał Stróżyk PolskaRacjaStanu Michał Stróżyk PolskaRacjaStanu Polityka Obserwuj notkę 3

Skoro już mówimy, o tekstach powalających na kolana, na które patrzymy z zazdrością, ze względu na ujęcie słowem zachodzących przemian w najnowszej historii Polski, to ja pozwolę sobie polecić artykuł Bronisława Wildsteina pt. "Zapomnieć o Rywinie" znajdującym sie tutaj - http://www.rp.pl/artykul/155145.html. To jest właśnie tytułowa lektura obowiązkowa.

Odpowiedź na tezy zamieszczone w artykule, który powalił z nóg Krzysztofa Leskiego , zamieścił już http://freeyourmind.salon24.pl/81596,index.html, więc bezcelowe jest powielanie podobnej argumentacji, powiem tylko że znacznie bliżej mi do tez zamieszczonych przez Free your mind, niż przez Roberta Krasowskiego.

Z Krzysztofem Leskim widziałem się ostatnio pod Kancelarią Premiera na demonstracji przeciwko haniebnej akcji ABW w domu Piotra Bączka, o ile wiem nie był tam zawodowo. Odnosiłem wrażenie, że Pan Krzysztof rozumie przemiany zachodzące w Polsce, dlatego szczerze zaskoczony jestem zdaniem z ostatniego wpisu : "Ale trudno się nie zgodzić z główną tezą, że oś sporu od początków RP jest czysto ambicjonalna, a idee albo grają drugorzędną rolę, albo są wręcz dorabiane, dostosowywane do sytuacji."

Ja się na takie ujęcię problemu zgodzić absolutnie nie mogę. Ujmując przemiany zachodzące w Polsce w ten sposób Krzysztof Leski zanegował istnienie układu nieformalnych powiązań ze styku światów polityki i biznesu, a przecież te powiązania każdy uważny obserwator jest w stanie bez problemu odnotować, przykładów aż nadto. Ujęcie sprawy w sposób jaki ujął to naczelny dziennika, służy właśnie temu, że neguje się istnienie układów wywodzących się jeszcze z powiązań państwa totalitarnego, satelickiego względem Imperium zła.

Przedstawienie zawirowań ostatnich 20 lat, jako iście Freudowskiego problemu osobistych ambicji i animozji jest, nie obawiam się tutaj użyć słowa, dezinformacją. Nie wiem czy celową, ale wiem jaki będzie odbiór prostego czytelnika takich analiz. Jeżeli prosty obywatel czyta że to wszystko osobiste ambicje, to ma świadomość, że obojętnie kto dojdzie do władzy będzie to samo, że to wszystko mówiąc kolokwialnie "walka o stołki" i "dostęp do koryta". Nie będzie postrzegał Państwa jako dobra wspólnego, dla dobra którego należy podjąć wysiłek i poświęcenie, lecz jako Sienkiewiczowskie "sukno" rozdzierane przez pazernych włodarzy.

Otóż idea, która według Krzysztofa Leskiego pełni rolę drugorzędną, jest idea wolnej, suwerennej Polski, w którym naród może decydować o swojej przyszłości w wolnych wyborach, a nie kraju w którym swobodnie działa ekspozytura GRU, pod postacią WSI. Kraju, który ma swobodny dostęp do informacji i na podstawie własnych wniosków daje władzę wybranym przez siebie przedstawicielom, o tym monopolu na informację pisze właśnie Wildstein.

Po jednej stronie barykady stoją ludzie, którzy ponosili wyrzeczenia, jak Wyszkowski, Gwiazda, Świtoń, Olszewski czy Morawiecki, oraz miliony bezimiennych ofiar, ta strona umownie utożsamia się z PiS. Z drugiej zaś strony tych komunistów, którzy albo odsunięci w 1968 jak Michnik czy Geremek, tych co odsuwali jak Jaruzelski czy Kiszczak, oraz tych którzy za osobiste korzyści zdradzili pokładane w nich nadzieje, jak Wałęsa czy Frasyniuk, ta strona umownie utożsami się i pokłada nadzieje w PO.

Tutaj muszę się zgodzić, w tej drugiej grupie osobiste ambicje odgrywały rolę istotną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka