Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik
259
BLOG

Porywanie dzieci w majestacie prawa

Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

 

Kolejny raz jakieś urzędnicze sępy "wiedzą lepiej co jest dobre dla dziecka". W Niemczech na wniosek Jugendamtu (Urzędu ds. Młodzieży) odebrano polce jej małego synka Łukaszka zaledwie dwa dni po jego urodzeniu i przekazano rodzimie zastępczej.

 

Aż ośmiu policjantów wtargnęło do sali szpitalnej i siłą wyrwało maluszka z rąk matki, która właśnie karmiła go piersią! To jest szczyt braku szacunku dla tak ważnej sfery jak macierzyństwo!

 

Ro­dzi­ce Łu­ka­szka, Katarzyna i Marcin Korn, mogą się z nim wi­dzieć przez go­dzi­nę trzy razy w ty­go­dniu. I to pod okiem pra­cow­nika Ju­gen­dam­tu. Dziad­ko­wie chłopczyka, choć miesz­ka­ją­ nieda­le­ko, nie mogą go widywać.

 

A dlaczego, przepraszam, państwo urzędasy, dziadkowie nie mogą widywać wnuka?!

 

Czemu w ogóle doszło do tej skandalicznej sprawy? Bo według urzędu jego panu Mar­cinowi brakuje in­stynk­tu opie­kuń­cze­go, a pani Katarzyna do tej pory nie poradzi­ła sobie z prze­ży­cia­mi z prze­szło­ści. Jej ad­wo­ka­t podaje, że jej pierwszy mąż, oby­wa­tel Nie­miec, znęcał się nad nią fizycznie i siedział przez to w więzieniu. Ich troje dzie­ci przekazano ro­dzinom za­stęp­czym.

 

Na jakiej podstawie urzędasy stwierdziły, że panu Marcinowi brakuje instynktu opiekuńczego? Poza tym, gdyby aparat państwa nie wścibiał na każdym kroku swojego nochala w życie prywatne obywateli, takich spraw byłoby mniej!

 

Ju­gen­damt nie chce oddać dziec­ka pol­skim ro­dzi­com, gdyż po­zba­wił­by się in­tratne­go źró­dła do­cho­dów – po­bie­ra od pań­stwa za każde za­bra­ne dziec­ko od 3 do 14 tys. euro mie­sięcz­nie

- podaje portal Narodowcy.net.

 

Jugendamt to organizacja Adolfa Hitlera, która ukradła 200 tys. polskich dzieci, które nigdy nie wróciły do Polski (tylko ok. 10% tych dzieci odnaleziono), a Jugendamt zniszczył w 1952 roku ich akta osobowe! I robi nadal to samo!

– mówi dla portalu Wojciech Pomorski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.

 

Oczywiście! Jest spójne logicznie dlaczego jugendamt nie chce tracić swoich posadek! W Polsce i w innych krajach jest podobnie, choć nazwy są inne.

 

Tak samo zarabiają na tym ci, co nadzorują rozdział pieniędzy z podatków na takie cele. I dostają za to wynagrodzenie. Jeszcze po drodze coś sobie nadprogramowo ułamią.

 

I przez to rozbijane są rodziny, nie zawsze patologiczne. Rodzice cierpią, a dzieci jeszcze bardziej, bo nie wiedzą co się dzieje. A biurwiszonom, opętanym znieczulicą, wiszą czyjeś uczucia!

 

Dlatego trzeba natychmiast dokonać kilku zmian i to równocześnie! Oto niektóre z nich.

I. Trzeba zlikwidować państwowe ośrodki pomocy społecznej i przywrócić rodzicom stuprocentową opiekę nad ich dziećmi.

1. To oni muszą czuwać nad wychowaniem i kształceniem swoich pociech. To ich zmobilizuje, by lepiej o te kwestie dbać, dzięki czemu dzieci będą ich wspierać na starość. Ponadto, wymusi dobre traktowanie dzieci (proszę nie mylić z rozpuszczaniem!), inaczej te odpłacą im pięknym za nadobne w późniejszych latach.

2. Jeśli jacyś rodzice będą rzeczywiście pastwić się nad dziećmi, wkroczy dalsza rodzina, sąsiedzi, itp.. A to dlatego, że więzi rodzinne i społeczne będą dużo mocniejsze. Czemu? Bo wiedząc, że nie ma żadnych MOPSów, społeczeństwo będzie bardziej zainteresowane losem rodziny i obcych, zwłaszcza tych z najbliższego otoczenia.

3. Dzięki temu spadnie liczba rodzin patologicznych.

4. Ponadto, więcej dzieci będzie potrafiło pomóc nie tylko bliskim, ale i obcym. Nie tylko wspierając psychicznie, ale też finansowo i materialnie.

II. Trzeba radykalnie zmniejszyć podatki, sprywatyzować praktycznie całą gospodarkę - w tym szkolnictwo, znieść przymus ubezpieczeń i zlikwidować zasiłki socjalne.

1. Producenci będą bardziej dbać o wysoką jakość i niską cenę towarów i usług. Inaczej stracą klientów. Dzięki temu wszystkiemu ludzi będzie w więszym stopniu stać na to, by kupić więcej, czy skorzystać z większej liczby usług.

2. Zatrudni się jak najlepiej wykwalifikowanych na dane stanowisko, za odpowiednio wysokie wynagrodzenie. Natomiast będzie większa możliwość, by zwalniać leni i niedouczonych (jak chcą pracować, zmienią pracę, lub dokształcą się),

3. Co do warunków pracy. W przypadku rażąco niskich zarobków i braku szacunku ze strony współpracowników (przełożonych, podwładnych, pracowników z tego samego szeregu), będzie większa szansa zmiany pracy. Im wyższe były czyjeś kwalifikacje, tym więcej straci byłe już miejsce pracy.

4. Bezrobotni będą mieli większą możliwość, by znaleźć dobrą pracę. Będą też mogli rozpocząć własną działalność gospodarczą, dzięki czemu inni bezrobotni będą mogli u nich pracować.

5. Będzie można samemu odkładać pieniądze na gorsze czasy (konto w banku, szuflada, prywatna firma ubezpieczeniowa). Jednak nie możemy zostawić bez pomocy tych, którym już obiecano emerytury, czyli tych co zaczęli życie zawodowe i starszych. Pieniądze na ich emerytury uzyska się m.in. z prywatyzacji majątku państwowego.

6. Dzieci - szczególnie jak dorosną i zaczną pracować - będą mogły wesprzeć finansowo i materialnie rodziców i innych. Ponadto, gdy ktoś ewidentnie będzie potrzebować pomocy, zwłaszcza gdy nie wpadł w kłopoty z własnej winy, znajdą się ludzie, którzy go wesprą. Przecież nawet dziś istnieją prywatne organizacje charytatywne. Lecz obecnie nie każdy może coś na nie przekazać, gdyż aparat państwa zabiera nam w podatkach pieniądze na pomoc socjalną. .

III. Trzeba gruntownie zreperować prawo i mechanizmy we wszelkiej maści urzędach tak, by wynikły z tego m.in. następujące skutki.

1. Jeśli ktoś da w zęby sadyście rodziny, sąd będzie musiał tego kogoś uniewinnić, bo stanął w obronie katowanego dziecka, żony, itd. Dzisiaj niestety często bywa, że to ów ktoś ląduje za kratkami lub nawet musi zapłacić odszkodowanie.

2. Jeżeli ktoś ewidentnie wyłudzi pomoc finansową lub materialną, będzie łatwiej go zdemaskować. Obecnie utrudnia to panujący w tych wszystkich przepisach galimatias. Jak pisałam wyżej, rozdział pieniędzy z podatków - w tym tych na pomoc socjalną i państwowe ubezpieczenia - nadzorują urzędnicy. Dostają oni za to pensje, a niektórzy wezmą jakieś nadprogramowe pieniądze do własnej kiesze.ni. Poza tym, pieniądze nie zawsze trafiają do potrzebujących, lecz często do oszustów, którzy są w stanie pracować, tylko im się nie chce.

3. Ludzie, którzy mają jakieś sadystyczne tendencje lub tacy, którzy płodziliby dzieci tylko dla przysłowiowego becikowego zastanowią się tysiąc razy czy chcą dziecka. Obecnie często niektórzy płodzą dzieci tylko dla zasiłku, a potem porzucają je w śmietnikach.

 

Podsumowując, przeprowadzenie w Polsce reform gospodarczych i prawnych sprawi, że i byt rodzin się polepszy. Wtedy inne kraje, w tym Niemcy, zobaczą, że można godnie żyć bez rozdętej biurokracji. 

 

 

Źródło: http://narodowcy.net/europa-i-swiat/8577-jugendamt-odjal-polce-dziecko-od-piersi
Fot: Dave Johnston / Wikimedia Commons.

 

 

W I D E O T E K A .

 

Artur Dziambor - Dlaczego tak mało zarabiasz? Sopot, 19.12.2013

KNP Wolny Bazar: na pomoc gospodarce

"Wolny Bazar - Na pomoc gospodarce" akcja SM KNP Trójmiasto

Wolny Bazar ("Na pomoc gospodarce!") - Lębork, 21.12.2013

"Choinka"

 

[niedostępny]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka