Prezydencki minister, a jednocześnie szef pomorskich struktur partii rządzącej Sławomir Nowak w wywiadzie udzielonym braciom Karnowskim w tygodniku Uważam Rze, ujawnił filozofię swego środowiska w podejściu do Kościoła. Wywiad jest niezwykle cenny i polecam jego lekturę wszystkim wierzącym od hierarchów poczynając. Buta, pycha i zarozumialstwo polityka nie jest niczym nowym, więc emocje, które wywołuje warto odłożyć na bok, koncentrujac się na treści wywiadu. Można z niego wydobyć istotne wnioski w kwestii tzw. chadeckiego oblicza PO. A partia ta należy do tzw. frakcji chadeckiej w Europarlamencie(!). Łącznik Tuska z Komorowskim demakuje bowiem stosunek swego środowiska do Kościoła i wiary, mówiąc: "Opinia Kościoła jest ważna. Wielu z nas, ludzi PO, jest też ludźmi Kościoła. Ale trzeba się pogodzić z tym, że hierarchowie Kościoła, kler, mogą mieć w wielu sprawach inne zdanie niż politycy...".
Wnikliwa analiza powyższego fragmentu wywiadu umożliwia wychwycenie rzeczy pozornie należącej do myślenia spiskowego, a nie racjonalnego. Pozornie, bo logiczna analiza wypowiedzi polityka pokazuje, że:
1) środowisko prezydencko-rządowe (jak można powiedzieć o PO) uważa siebie, przynajmniej w części, za ludzi Kościoła;
2) środowisko to toleruje wypowiedzi pasterzy, sprzeczne z jego wizją, jako prywatne wręcz poglądy "kleru";
3) politycy uważający się za ludzi Koscioła, nie czują się związani Nauką Kościoła, bo takowej nie ma - są tylko poglądy "hierarchów i kleru";
- wynika stąd obserwowana od pewnego czasu rzeczywistość: politycy ci nie odczuwają żadnego dyskomfortu moralnego stając przeciwko nauczaniu Kościoła, ba, sami uważając się za Kościół, faktycznie budują porządek prawny sprzeczny z nauczaniem moralnym i społecznym Kościoła, a wiernych w tych sprawach Kościołowi nazywają fanatykami i sekciarzami.
Wypowiedzi Nowaka nie sposób traktować jako odosobnionego głosu: działania Komorowskiego wobec ks. Żarskiego, postawa posłów PO wobec in vitro, aborcji, a ostatnio wobec legalizacji związków monopłciowych oraz przegłosowane prawo gejów do tworzenia rodzin zastępczych jako alternatywa dla domów dziecka, pokazują wystarczająco logikę i żelazną konsekwencję obozu władzy wobec wartości chrześcijańskich i Kościoła. W przeciwieństwie do SLD nie chcą oni walczyć z Kościołem, uznając jego prawo do nauczania wg zasad, którymi się kieruje. Środowisko reprezentowane przez Nowaka, odmawia Kościołowi prawa do nauczania jednocześnie usiłując zmienić postawę ludzi wierzących, dostosowując Kościół do własnej filozofii.
Mam nadzieję, że wywiad z Nowakiem zrozumieli niektórzy hierarchowie, tak przyjaźnie odnoszący się do polityki obozu władzy.
Mnie osobiście minister Nowak przekonał o tym, co nazywa się spiskową teorią dziejów. Przekonał mnie, o tym, że wolnomularska filozofia wobec Kościoła jest żywa i praktykowana w naszym kraju. Żaden prelegent toruńskiej rozgłośni, ani tradycjonalistyczny publicysta nie udowodnił mi realności tzw. "masonerii" tak przekonująco, jak uczynił to prezydencki minister.
