Zaproponowane w projekcie ustawy refundacyjnej rozwiązania mogą zahamować rozwój krajowej branży farmaceutycznej. Tymczasem - gdyby nie istniał krajowy przemysł farmaceutyczny i produkowane dziś w Polsce leki trzeba by importować, wydatki w systemie zdrowotnym na leczenie byłyby znacznie wyższe niż obecnie. Oszczędność to około 6,7 miliarda zł rocznie w porównaniu z sytuacją teoretycznego braku polskiego przemysłu farmaceutycznego - to wyniki analizy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Krajowe firmy farmaceutyczne działają na bardzo konkurencyjnym rynku. Mimo że aż 57% sprzedawanych w Polsce leków jest wyprodukowanych przez producentów krajowych , udział wartościowy w rynku wynosi zaledwie 30%. Oznacza to, że aż 70% wartości tego rynku trafia do zagranicznych firm, których leki są importowane do Polski.
Dzięki konkurencyjności cenowej krajowych leków, NFZ jest w stanie zapewnić wszystkim pacjentom szeroki dostęp do farmakoterapii. Stabilny rozwój tego przemysłu zapewnia więc bezpieczeństwo zdrowotne kraju.
Warto też zauważyć, że gałąź ta przyczynia się do wzrostu innowacyjności polskiej gospodarki. Dzięki wysokim nakładom inwestycyjnym krajowy przemysł farmaceutyczny został unowocześniony i aktualnie znajduje się w światowej czołówce pod względem nowoczesności bazy wytwórczej. Branżą przeznacz również ogromne środki na badania i rozwój. Większe środki na ten cel wydatkują w Polsce jedynie: przemysł produkujący sprzęt transportowy oraz maszyny i urządzenia.
Krajowy przemysł farmaceutyczny przy prowadzeniu prac badawczo-rozwojowych w niskim stopniu korzysta ze środków budżetu państwa. Ich udział wynosi zaledwie 2 %, podczas gdy w przemyśle przetwórczym około 8 %, a w całej gospodarce niemal 12 %.
Przedsiębiorstwa krajowego przemysłu farmaceutycznego odprowadziły w 2009 r. ponad 1,93 mld zł podatków (CIT+VAT).
