Do Tańculi napisałem później i kolejny list, że jeszcze raz się zwrócę do prokuratury w Siedlcach, by mi dała dowód przestępstwa dla Tańculi, skoro podlegam „prawu Tańculi”, że ja mu z prokuratury w Siedlcach mam ten dowód dostarczyć. Pomyślałem jednak, że nie będę tego robił. „Wyborcza” ma dane z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. Nie nękałem lekarza i nie wysłałem mu paczek. Lekarz i adwokat kłamali. Poproszę posłankę Krystynę Pawłowicz o pomoc. Może ona sama się dostosuje do „prawa Tańculi” i mu ten dowód przestępstwa z Siedlec przyniesie. Umówiłem się z nią już. Nie musi tego robić i zapewne nie będzie, bo nie podlega „prawu Tańculi”. Nie mam nic przeciwko, by nieistniejące paczki wybuchły nad głową Tańculi, by społeczeństwo wiedziało jak tuszował przestępstwa. „Po trupach do celu” – to też jest „prawo Tańculi” a nawet kanon tego prawa.
Nie będę ich zmuszał do uczciwości. Nie będę im dawał łapówek, by byli uczciwi. „Paczki” wybuchną nad głową Tańculi. To nie ja nękałem lekarza. To Tańcula nęka mnie swoim „prawem”. Dorwał się do tego stołka i uznał się carem na białostockim rynku w bąbelkach w jacuzzi. Czas wrzucić do tego jacuzzi „ładunek niebezpieczny” z „paczek”. Bo jak się mam oczyścić z brudu Tańculi?
"Car Tańcula" wejdzie do tego jacuzzi. Jest na trzecim piętrze w Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku. Tańcula chodzi tam zażywać bąbelków. Zobaczymy czy "ładunek niebezpieczny" rozerwie mu "klejnoty" po masażu bąbelkami oczywiście. Bez żadnych domysłów proszę. To tylko u Pogody jeden prokurator wymachiwał fujarą po wyjściu z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Pechowo trafił na policjantkę. Zidentyfikowała go po numerze rejestracyjnym samochodu. Nie rozpoznała go później w w trakcie okazania przed sądem prokuratorskim. Okazywali jej twarz zboczeńca a nie jego fujarę. Takie tam prokuratorsko-apelacyjne "bąbelki". Facet swoje potrzeby ma.Prokurator w apelacji też mysli fujarą chocby na parkingu pod prokuraturą jak ma potrzebę.
Rozumiem tego Olewnika. Ojca zamordowanego Krzysztofa Olewnika. Śledztwo w jego sprawie też toczyło się wedle "prawa Tańculi". U mnie sąd negował przestępstwo, Prokuratura Okręgowa w Siedlcach także. Tylko Tańcula jest odporny na fakty, jest odporny na postanowienia sądu Rzeczpospolitej Polskiej i na stan prawny. To jest kłamstwo tej apelacji, że ja nękałem lekarza i że wysłałem mu paczki. Tak było też w śledztwie Olewnika. Obowiązywało prawo cara Tańculi. I ten biedny Olewnik tak się szarpał z bandą drani w organach Państwa. I ja też tak się szarpię w "prawie Tańculi".