tutejszy tutejszy
3031
BLOG

Kto komu szkodzi? Kaczyński PiSowi, czy PiS Kaczyńskiemu?

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 59

Jarosław Kaczyński nie mylił się – gdyby nie PiSowscy dezerterzy, to wynik PiSu byłby zdecydowanie lepszy. Ale Jarosław Kaczyński nie mówi całej prawdy. 

PiS przegrał, trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć. Bez względu na ostateczny wynik, pragnę przedstawić państwu kilka informacji, jakie zebrałem w ostatnim czasie, które o tej przegranej świadczą. 

Kraków – porażka Prawa i Sprawiedliwości. 

W wyborach samorzadowych 2006 r. w II turze starł się Jacek Majchrowski (czerwony) z Ryszardem Terleckim (PiS). W tym roku Andrzej Duda nie wszedł do II tury i został daleko w tyle za Platformą i „czerwonym Jackiem”. A można było inaczej – z tych trzech kandydatów tylko Andrzej Duda jest naprawdę krakowianinem, miał doświadczenia polityczne na szczeblu ogólnopaństwowym (kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego), jest młody, „przystojny”, a Kraków to jedno z najbardziej konserwatywnych dużych miast w Polsce.

 

Jak kampania wyglądała od kuchni?

  • Pod koniec września (sic!) postanowiono pomyśleć o programie dla Krakowa. Rozpoczęto więc zbieranie faktografii. Projekt został ukończony na tydzień przed wyborami...
  • Również na tydzień przed wyborami ludzie Andrzeja Dudy zamieścili na portalu youtube filmik ( http://www.youtube.com/watch?v=EN1ksm1An_M ), który zdążyło obejrzeć... tysiąc osób.
  • Pani Agata Tatara, szefowa sztabu, podejmowała próby zorganizowania spotkań kandydata z róznymi środowiskami. Jak zapewniali mnie jej rozmówcy wykazywała się niezwykłą arogancją i zdziwieniem, że oferty spotkania z Andrzejem Dudą nie traktuje się jako zaszczytu. Czy Andrzej Duda spotkał się z jakimkolwiek środowiskiem krakowskim? Na próżno jest szukać informacji na jego stronie internetowej (http://andrzejduda.pl )
  • Andrzejowi Dudzie inni działacze PiS proponowali zajęcie się kampanią. Wybrano jednak Panią Agatę Tatarę. Działacze, którym odmówiono „obrazili się”. Ich stosunek do Andrzeja Dudy, przemilczę, bo godny jest rozpieszczonych gimnazjalistek, a nie działaczy prawicowej partii.
  • Kampania ograniczyła się de facto do oplakatowania miasta (a nawet i to zrobiono mizernie) i do enigmatycznych wypowiedzi w mediach.

Zdaniem sztabu, to co przedstawili, to jest kampania wyborcza...

 

Łódź – prawicowe miasto, gdzie prawica przegrała.

Pamiętajmy, że przez prawie dwie kadencje rządził tam Jerzy Kropiwnicki, związany z PiS.

  • Włodzimierz Tomaszewski, bezpartyjny, ale prawicowy działacz łódzki, znany wśród mieszkańców miasta, startował razem z Witoldem Waszczykowskim, kandydatem PiSu. Obaj w sumie zdobyli 33 % głosów, jednak licząc de facto, oddzielnie, żaden z nich nie wejdzie do II tury. Ostateczna rozgrywka będzie miała miejsce między Hanną Zdanowską (PO, 34%), a Dariuszem Jońskim (SLD, 24 %).
  • Łódzcy działacze PiS nie wykazywali się entuzjazmem dla swojego kandydata. Jak zapewnia mnie jedna osoba ze środowiska łódzkich radnych, wielu z nich poparło Włodzimierza Tomaszewskiego.
  • Od maja tego roku zarysował się konflikt szefowej biura poselskiego Joanny Kluzik – Rostkowskiej, Agnieszki Wojciechowskieji sekretarza tamtejszych struktur PiSu Jana Widulińskiego.Nie ma sensu roztrząsać po czyjej stronie lezy wina – oboje są beznadziejnymi działaczami. Pani Wojciechowska niemalże od katastrofy smoleńskiej, podczas zbierania podpisów na rzecz Jarosława Kaczyńskiego opowiadała wokoło (nawet przypadkowo poznanym osobom), że w łódzkim PiSie są sami agenci, próbowała też wprowadzić do partii grupę ludzi związanych z przyszłymi rozłamowcami (de facto chciała przejąć łódzkie struktury). Pan Widuliński natomiast, znany jest w Łodzi od lat jako działacz,. który uśmiercił wszelką działalność partii. Przedstawiciele PiSu nawet nie pojawiają się na uroczystościach upamiętniających katastrofę smoleńską, nawet tuż po 10 kwietnia ich działalność była niewidoczna.

Jak PiS ma wygrywać?

Piszę o tych dwóch największych, po Warszawie, miastach, bo PiS mógł wygrać, a przynajmniej silnie zaznaczyć swoją obecność.

PiS przegrywa przez media – to zdanie jest prawdziwe. Ale nie do końca. Co prawda ostra kampania medialna uderza wyłącznie w PiS (w chwili gdy to piszę, na portalach informacyjnych ok. 40% newsów poświęcone jest tej największej partii opozycyjnej), ale trzeba też sobie wyraźnie powiedzieć, że struktury PiSu są wyjątkowo słabe. Wbrew medialnym sugestiom, to nie przez Jarosława Kaczyńskiego partia przegrywa wybory. Jego indywidualne wyniki z I tury wyborów prezydenckich okazały się wyższe niż wyniki partyjne. Jarosław Kaczyński jest dobrym politykiem, zmyślnym strategiem i taktykiem, pisałem o tym niejednokrotnie, ale jego „żołnierze” to ofermy, niedorajdy i karierowicze. I jeśli Jarosław Kaczyński nie mówi całej prawdy o przegranej jego obozu, to pozostaje zadać sobie pytanie – czy On tę prawdę w ogóle zna.

 Tutejszy

P.S. Doskonale sobie zdaję sprawę, że w innych partiach też są walki frakcyjne, podłość i amatorszczyzna polityczna. Tyle, że PiS, w obliczu medialnych ataków, na takie dyletanctwo nie może sobie pozwolić. I to jest największa przegrana Prawa i Sprawiedliwości.

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka