tutejszy tutejszy
2381
BLOG

Jaruzelski pochowany na Wawelu?

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 23

Krystalizują się dwa bieguny polskiej polityki i choć postkomunizmu już nie ma - jak powiedziano w prezydenckiej kampanii wyborczej, to jednak w jeden z biegunów wbity jest czerwony proporzec. Obustronne zapalenie płuc to poważny problem zdrowotny dla prawie dziewiędziesioletniego człowieka i może się okazać, że wizyta generała Jaruzelskiego w szpitalu jest ostatnim aktem leczenia- czego prezydentowi PRL nie życzę.

Ewentualna śmierć autora stanu wojennego, a raczej następujący potem pogrzeb, stanie się manifestacją polityczną o niesłychanym wymiarze. Już pogrzeb Rakowskiego był krokiem do brązowienia elit komunistycznych, gdy na warcie przy trumnie stali żołnierze niepodległego przecież państwa, a uroczystości zaszczycił swoją obecnością Minister Spraw Zagranicznych Radek Sikorski. Jaruzelski na tamtym pogrzebie mówił o "wielkiej stracie", a kimze był Jaruzelski przy generale? Skoro nadeszły dla Polski czasy mierności i uginania kolan, tedy właśnie pogrzeby wyznaczają nam miarę nastrojów politycznych - kiedyś, w latach niewoli, manifestowano uczucia patriotyczne i narodowe przy rocznicy śmierci generałowej Sowińskiej ,dziś  także wawelski "Zygmunt" bije na zgony bohaterów, a nie na ich wielkie sukcesy (bo jakie?).

Czy zabije "Zygmunt" na pogrzeb generała? Ten wawelski na pewno nie, ale salon poruszy swe siły, by zakłamać historię po raz kolejny. Śmierć Anny Walentynowicz umożliwiła Platformie Obywatelskiej jednoznaczne wykreowania Henryki Krzywonos na bohaterkę Sierpnia '80, choć przecież przy skromnej suwnicowej żadna inna kobieta nie mogła się równać jeśli chodzi o konkretne działania podczas powstawania "Solidarności". Prowokatorzy pokroju Palikota na pewno rzucą hasło "na Wawel", by dalej upokarzać zwolenników pochówku Lecha Kaczyńskiego w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Ale "Wawel" dla generała będzie tylko w wersji laicko-postkomunistycznej. Maska kurtuazji i wstrzemięźliwości u mundurowego prezydenta nie pozwoliłaby mu na "śmieszne", romantyczne ceremonie.

Te dwie sylwetki, choć niewspółmierne sobie życiorysami, postać Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i postać generała Wojciecha Jaruzelskiego, staną się biegunami wokół których będą gromadzili się politycy. Platforma Jaruzelskiego formalnie akceptowała, a po cichu adorowała, zaś Kaczyńscy Jaruzelskim pogardzali ,a po cichu  - w ramach kompromisu z okrzepłą postkomuną i mediokracją - akceptowali. Te dwie sylwetki mogą zastąpić Piłsudskiego i Dmowskiego - niestety. Między Dmowskim i Piłsudskim było co wybierać, a między Kaczyńskim i Jaruzelskim wybór jest tylko jeden.

Śmierć Jaruzelskiego powinna być jednak dla wszystkich dramatem - dla P.O.laków dlatego, że zmarł miły dziadzio, który ocalił nas od "Armii Radzieckiej", a dla Polaków dlatego, że nie doczekał sprawiedliwego sądu w Wolnej Polsce. I dlatego życzę generałowi wielu lat w zdrowiu. Niech doczeka.

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka