tutejszy tutejszy
347
BLOG

Trzy sceny. Grzech jeden.

tutejszy tutejszy Polityka Obserwuj notkę 3

Już od pewnego czasu noszę się z zamiarem napisania o pewnym epizodzie z życia szarego człowieka. Czy jest sens? Piszę o tym dopiero teraz, bo...

Wczoraj

-Dzień dobry, chciałabym wypłacić pieniądze.

-Ma pani na koncie 8 zł 31 gr. Przykro mi.

-No dobrze, to chciałabym wypłacić to co mam.

-Oj wie pani co? Akurat nie mamy drobnych.

-No dobrze – mówi coraz bardziej ściszonym głosem kobieta – ale ja potrzebuję tych ośmiu złotych.

-Płacimy tylko po 10 sztuk.

-Po 10 złotych?

-Nie rozumie Pani – kasjerka w banku zaczyna się wyraźnie irytować-po 10 sztuk! Po dziesięć monet! To co? Mam Pani po 20 gr wypłacić?

-Tak poproszę.

Pani chowa stosy monet do torebki, bierze dwuletniego chłopca na ręce i wychodzi z banku. PKO BP – żeby nie było. Banku słynącego z pogardy dla ludzi.

Miesiąc temu

-Panie, a co sobie będę żałował? No taka mnie ochota dzisiaj wzięła, że nie wytrzymam. Odłożyłem akurat te 50 zł na prąd, no ale może mi jeszcze na święta nie wyłączą jak się miesiąc spóźnię z zapłatą. A zresztą! Bez prądu też można żyć. Ogrzewanie mam centralne, to nie zmarznę. Ale ja, panie, muszę żyć jak człowiek. Ja nie mogę wiecznie jednego i tego samego. Ja mam swoją godność, choć jestem biedny człowiek. A kupię sobie!

-Ale co pan właściwie chce kupić? - pytam nie wychodząc z kolejki sklepowej.

-No taka ochota mnie wzięła na pomidora do kanapki, że rozmienię te 50 zł...

Dwa miesiące temu

Tramwaj. Przede mną siedzi ojciec z ok. cztero-, pięciooletnią córką na kolanach.

-Tatusiu, a po co jedziemy do sklepu?

-Po kurteczkę. Idzie zima, kochanie, musisz być ciepło ubrana.

-A będziesz musiał zapłacić za kurteczkę?

-Ależ oczywiście. To przecież normalne.

-Ale mama mówiła, że my już nie mamy pieniążków. - dziewczynka wyraźnie nie ustępuje.

-Ale ty musisz się ładnie i ciepło ubierać. Jak będziesz chodzić do przedszkola zimą, co?

-Tatusiu, ale my nie mamy pieniędzy. Kurteczka jest droga, ja nie chcę żebyś wydawał pieniążki.

-Martynko, już daj spokój. Jedziemy ci kupić kurteczkę na zimę i już.

-Ale tatusiu, ja naprawdę nie chcę. - dziewczynka mówi głosem pogodnym i roześmianym - W tej mi jest tak ciepło, mama da mi drugi sweter i naprawdę będzie mi bardzo dobrze. Tatusiu, proszę cię. Dlaczego płaczesz, tatusiu? Dlaczego już teraz wysiadamy? Tatusiu, dlaczego...

 

I ten ostatni epizod chodzi mi po głowie. Zofia Kossak opisywała w jednej ze swoich powieści taką scenę, gdzie prosta, uboga kobieta mówi do żołnierza i polityka nachodzącego jej chatę:

- Bieda.(...) A wy, panowie Litwa, za Dymitrem Joannowiczem czy za Szujskim?
—  Za Dymitrem.
Spojrzała nań z jakąś rozpaczliwą odwagą.
—  Darujcie,  baryń, powiedzcie starej: praw on? Carewicz czy  duszogubca,  poganin?  Kto  łże?...   Hospodi!  Jak  ciężko duszy... Jak ciężko!...
Otarła brudnym rękawem załzawione, ropiejące oczy.
—  Grzech,  wielki grzech,  oszukiwać prosty  naród  — westchnęła. — Naród sam wiedzieć prawdy nie może. Skąd by znał?...   Gramotne,  uczone winny pouczyć, powiedzieć...  Bo duszę można zgubić nie wiedząc...  Powiedzcie,  panie, praw on?
—  Nie wiem, matko — wyznał ze wstydem Sebastian.

 

Biedy nie da się wyeliminować z życia społecznego, nie jestem przecież utopistą. Za kazdych rządów można znaleźć ludzi, których nieodłączną towarzyszką jest bieda. Ale w obliczu milionowych afer rządu, ( http://niepoprawni.pl/blog/54/400-afer-po ) podróży pana premierowicza do Chin, nieustannych oszustw medialnych, nieustannych cynicznych uśmiechów, popisów niesłychanej obłudy, w obliczu łupienia nas na każdym kroku i obarczania każdego niemowlaka wielotysięcznym długiem zdaje mi się, że

zawiśniesz Tusku. Nie tylko za Smoleńsk!

(Wysoki Sądzie, to nie była groźba tylko prognoza. Coraz bardziej prawdopodobna)

tutejszy
O mnie tutejszy

Nie jestem Polakiem, bo Polski już nie ma, nie jestem Europejczykiem bo urodziłem się w Polsce (Ludowej w dodatku).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka