Wypływają kolejne szczegóły zawieszenia prokuratora Marka Pasionka. Okazuje się, że jego zachowanie było nie tylko nieprofesjonalne ale wręcz szalone w swojej żenadzie (co w sumie nie powinno dziwić, wiadomo: PIS-owskie kadry). Dzięki Bogu państwo zadziałało i został zawieszony oraz toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne oraz śledztwo (w sprawie), co przerwało:
1. Pasionek jako prokurator nadzorując śledztwo przekraczał swoje uprawnienia i wchodził w rolę prokuratorów prowadzących śledztwo, za ich plecami prowadząc "swoje śledztwo".
2. Podjął się wdzięcznej roli durszlaka: dzięki niemu ze śledztwa wyciekały informacje do "Naszego Dziennika" i "Rzeczpospolitej" oraz do PIS-u. Co ciekawe - podczas przesłuchania w sprawie przecieków w lutym 2011 – bezczelnie łgał, że nie dzwonił do tych dziennikarzy (bilingi powiedziały coś innego).
3. Ośmieszał Polskę wciągając amerykańskie służby specjalne w zamachowe brednie: "rozpylenia sztucznej mgły, sterowanie samolotem na odległość i zmianę transmisji danych w wieży kontroli lotów". Kolejny "Pędzący Królik", tym razem pod nazwą "Green Coffee".
Żródło:
PS
Kolejny przykład na konieczność "dorżnięcia pisowskiej watahy" w administracji publicznej bo więcej szkód przynoszą niż to warte (tolerancja dla ich funkcjonowania w strukturach państwa) – wartością nadrzędną dla nich jest nie dobro Polski lecz PIS-u i Kaczyńskiego. A prokurator generalny Andrzej Seremet, tolerując w swoim otoczeniu i na wysokich stanowiskach pisowskich prokuratorów, popełnia ten sam błąd co premier Donald Tusk, który pozwolił Mariuszowi Kamińskiemu szefować CBA po wyborach 2007 roku.
Niech się bawią w partyjne kamińsko-bejdowo-wąsikowe "służby specjalne"* czy partyjne macierewiczowe „śledztwa”** ale od państwa - won! Dosyć już napsuli w państwie i naośmieszali naszą ojczyznę. A Kaczyński niech sobie do woli pobredza o Naczelnym Prokuratorze Wojskowym Krzysztofie Parulskim "Ja bym bardzo prosił, żeby się zapoznać z jego życiorysem: kiedy rozpoczynał służbę, kiedy wstępował do PZPR". Jest to już tylko kolejne samoośmieszenie - po postpeerelowskich pisowskich: prokuratorze Wassermanie, sędzi Kryże***. Niech pogada sobie o tym z peerelowskim prokuratorem i sędzią Wojciechowskim. Normalni Polacy mogą to w spokoju ciepłym parabolicznym...
*
"Kamiński, Bejda i Wąsik doradzili liderowi PiS zatrudnienie prywatnej firmy ochroniarskiej. Według naszych informacji tworzą także speckomórkę wewnątrz PiS — rodzaj partyjnego wywiadu i kontrwywiadu. — Spotykają się regularnie w jednym z domów, obok domu prezesa PiS na Żoliborzu – mówi jeden z byłych polityków partii Kaczyńskiego.
W rozmowie z „Newsweekiem” Kamiński przyznaje: — Powołaliśmy zespół analityczny w oparciu o dawnych funkcjonariuszy CBA i ekspertów."
**
***
Więcej postPZPRwskich/postPRLwskich kadr PIS-owskich:
