Popiel Popiel
1571
BLOG

Halloween, Andrzejki i ciasne serce

Popiel Popiel Kultura Obserwuj notkę 54

Od kilku lat w pod koniec października słyszymy narzekania na Halloween. Dzisiaj przeczytałem, że Stowarzyszenie Jana XXIII wydało oświadczenie, w którym czytam m.in, że „Stoimy w obliczu swego rodzaju odrodzenia neopogaństwa, które jako takie jest w otwartej sprzeczności z duchem chrześcijaństwa”.

Wiem na pewno, że to Stowarzyszenie, ani nikt inny nie wyda oświadczenia podobnej treści mniej więcej za miesiąc, kiedy miliony ludzi w Polsce będzie wróżyło przyszłość z wosku. I w dodatku będzie się te wróżbiarskie praktyki urządzać w ścisłym związku z obchodami męczeńskiej śmierci Św. Andrzeja, Apostoła. Co więcej, dzień ten nawet swoją nazwę zaczerpnie od Męczennika. I, rozumiem, że to będzie w porządku, że wszyscy będą się dobrze bawili i nikt się nie zgorszy. Nie będzie też żadnego oficjalnego potępienia ze strony duchownych lub stowarzyszeń katolickich, że „stoimy w obliczu odrodzenia neopogaństwa, które jest sprzeczne z duchem chrześcijaństwa.” Czyżby wróżnie przyszłości z wosku nie było sprzeczne z duchem chrześcijaństwa?
Nikt się też oficjalnie nie zgorszy i potempieńczo nie skomentuje kolędników odwiedzających domy w okresie Bożego Narodzenia i wychciewając pierniki i inne łakocie. Zdarzy się nawet, że będzie się prosić mości gospodarzy, żeby „kazali dać nam gorzały i bufet wina.” Założe się, że nikt wtedy nie wyda żadnego oficjalnego oświadczenia, chociaż kolendnicy będą poprzebierani za diabłów i turów.
Nikt nie powie złego słowa, kiedy w noc Św. Jana, Apostoła młode dziewczyny będą wrzucały wianki do rzek, by znaleźć dla siebie śmiałego kawalera, który wianek wyłowi.
Żadne stowarzyszenie nie wyda noty na temat pogańskiego zwyczaju oblewania pań i panien wodą w drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Nikt złego słowa nie powie, kiedy grupy szkolne udadzą się witać wiosnę paląc i topiąc przy tej okazji Marzannę – kukłę sybolizującą zimę. Nikt wtedy nie zagrzmi, że to neopogaństwo.
Nikt wtedy złego słowa nie powie, bo wszyscy wiedzą, że w tych obyczajach nie ma nic złego. Że chociaż niektóre w jakiś sposób związane z obchodami ku czci Świętych są po prostu zabawą, formą spędzenia czasu, kiedy ludzie będą dla siebie życzliwi, radośni i weseli.
Otóż wiem na pewno, że w Halloween nikt nie czci demonów, nikt nie propaguje praktyk okultystycznych i nikt nie urządza czarnych bankietów.
Najczęściej ten obyczaj zaczyna się w domach, kiedy całe rodziny spędzają miło czas urządzając tzw. „pumpkin carving” – rzeźbienie i dekorowanie dyń. Osobiście radziłbym cenić i propagować każdą taką tradycję, kiedy rodziny spędzają ze sobą czas, nie robiąc zakupów, nie ślęcząc tępo przed telewizorem, tyko ze sobą rozmawiają, śmieją się i radośnie się bawią. W wielu domach na kilka tygodni przed Halloween urządza się projektowanie i szycie kostiumów.  Znowu jest okazja, by rodzina była w domu, rodzice spędzili czas razem ze swoimi dziećmi.
Sam wieczór nie różni się niczym od naszego swojskiego kolędowania, kiedy to dzieci poprzebierane w różne kostiumy pukają do drzwi domów, żeby dostać jak największą ilość słodyczy. Zazwyczaj jest w związku z tym sporo radości, zabawy i śmiechu.
Dlaczego więc potępiać taką formę zabawy? Najczęściej słyszę takie odpowiedzi:
Bo to nie nasza tradycja. Co z tego, że nie nasza? Coś, co niesie dzieciom radość a rodziny angażuje, żeby spędzały ze sobą czas jest warte potępienia? Np. Święto Dziękczynienia też nie jest nasza, a nie tyko, że nikt nie mówi złego słowa to słyszę, że się coraz częściej zachęca. Wiem, że w wielu parafiach w dzień Św. Walntyna urządza się „Wieczory zakochanych” a Walentynki przecież też nie nasze.
Bo to nic tylko komercja. Możliwe. Mam jednak wrażenie, że cukiernie kuszące nas pączkami w Tłusty Czwartek mają tą samą motywację, co jednak nie przeszkadza nam kupować w ten dzień pączków. Kwiaciarka zajmuje się sprzadażą kwiatów nie z troski o ewentualnych solenizantów, jubilatów itp, tylko w trosce o swój dochód. Komercja? Owszem, tak.
Bo „wyrasta z kultu pogańskiego” (to z oświadczenia Stowarzyszenia) i jest propagowaniem pogaństwa. Temu tematowi poświęciłem większą część notki, powyżej.
Przeszkadza w praktykowaniu obchodów uroczystości wypływających z ducha Ewangelii i Tradycji Kościoła. A w jaki sposób? Tak w Ameryce, jak i w Polsce wierni aktywnie obchodzą uroczystość Wszystkich Świętych uczestnicząc we Mszy i modląc się za zmarłych w Dzień Zaduszny. W ogóle porównywanie Halloween z obchodami kościelnymi to nieporozumienie – te rzeczy nie należą do tej samej kategorii. Jedno nie przeczy drugiemu i nie wyklucza drugiego. Tak samo, jak Andrzejki, choć na oko bardzo pogańskie, nie są przeszkodą w religijnym obchodzeniu adwentu i wizyty kolędników w niczym nie urągają kościelnym uroczystościom Bożego Narodzenia albo Objawienia Pańskiego.
W tym roku Halloween wypada w niedzielę. Jestem jednak przekonany, że kościoły będą w tym dniu zapełnione tak samo, jak w inne niedziele, w poniedziałek sądzę, że też, a może nawet jeszcze więcej. Na cmentarzach zapłonie tyle samo zniczy (tu komercja nikomu nie przeszkodzi) i wiązanki kwiatów na mogiłach naszych bliskich będą tak samo uroczyste. W wielu sercach wspomnienia będą się przeplatały z modlitwą. A każdy skorzysta z kolejnej okazji, żeby pomyśleć o życiu, o śmierci, o przemijaniu. I o miłości, która jest silniejsza niż śmierć. I o zmartwychwstaniu, i wiecznym życiu w obecności Boga i tych naszych kochanych, których groby odwiedzimy w te dni.
A ten kto postanowi spędzić ten czas w innym duchu, niech nie wini za to nikogo i niczego innego, tyko własne, ciasne serce.
Popiel
O mnie Popiel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura