karnkiuw karnkiuw
433
BLOG

Nieznany los dziewczynki porwanej przez Jugendamt

karnkiuw karnkiuw Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

We wtorek dnia 12 sierpnia 2014 r. o pomoc dziennikarzy zwracała się matka czternastoletniej Alishy porwanej przemocą dnia 28 lipca przez polską Policję, i przekazanej dnia 7 sierpnia siłą urzędnikom Jugendamtu. Matka mimo swego ustawowego prawa do kontaktu z córką, nie ma od córki znaku życia już od ponad dwóch tygodni, i nie zna miejsca jej pobytu. Tymczasem Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku, bez skrępowania twierdzi, że: "Sąd prawidłowo zabezpieczył interesy małoletniej, którą umieszczono w rodzinie zastępczej". Miejscowy dziennikarz, wiedzący o ponaddwutygodniowej całkowitej izolacji uwięzionej Alishy od rodziny, i o cierpieniach matki i córki, oddał Danucie Jastrzębskiej ostatnie słowo swej publikacji, by ta mogła zarzucić osobie broniącej prawa matki do kontaktu z dzieckiem, że: "wykorzystuje sytuację do własnych celów, prowadząc własną politykę" ("Dziennik Bałtycki" z dnia 13 sierpnia 2014 r., str. 6).

Alisha została w Niemczech przemocą odebrana rodzicom i zamknięta w zakładzie opieki. Nigdy nie orzekano o jakimkolwiek ograniczeniu jej wolności, ani w Polsce, ani w Niemczech. Mimo to jest obecnie więziona w ścisłej izolacji w nieujawnionym miejscu, prawdopodobnie w Niemczech. W Polsce od kwietnia 2014 r. toczy się postępowanie w sprawie opieki nad Alishą przed Sądem Rejonowym w Lęborku, w imieniu którego dnia 25 kwietnia 2014 r. Alishy udzielono wciąż obowiązującej gwarancji pobytu w Polsce i zabezpieczenia w polskim pogotowiu rodzinnym. Z polskiego pogotowia rodzinnego w Zielinie Niemcy usiłowali bezskutecznie porwać ją już dnia 28 kwietnia 2014 r. Porwanie uniemożliwiła rodzina prowadząca pogotowie, wsparta między innymi przez dwie polskie posłanki prowadzące w okolicy spotkania przedwyborcze. Pomagający Niemcom Komendant Powiatowy Policji w Bytowie Andrzej Borzyszkowski i pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie kierowani przez Sylwię Miotk, zastępującą dyrektora Centrum Wojciecha Kwaśniewskiego, wbrew postanowieniu sądowemu z dnia 25 kwietnia 2014 r. uprowadzili Alishę, i uwięzili ją w domu rodziny Edyty i Wiesława Pobłockich w Ząbinowicach, gotowych wbrew ochronie sądowej służyć Niemcom w porwaniu dziecka. Prokuratura została zawiadomiona o popełnieniu przestępstw przez winnych porwania: Komendanta Andrzeja Borzyszkowskiego, księgową Sylwię Miotk, a także przez winną zaniedbania ochrony dziecka przed porwaniem Małgorzatę Chwal-Iskierską, która jako sędzia wydała postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia wyrażone w sposób niejasny, pozwalający na nadużycia, i nie zastosowała dodatkowego zabezpieczenia, choć była powiadamiana o zagrożeniu niemieckim porwaniem. Uniemożliwianie Alishy powrotu do Polski, i udziału w toczącym się postępowaniu sądowym, narusza jej prawo do sądu w Polsce. Polskie organy ochrony praw, wśród nich Rzecznik Praw Dziecka i Rzecznik Praw Obywatelskich, milczą od tygodni. Media w Polsce nie ujawniają, że Alishy postanowieniem sądu z dnia 25 kwietnia 2014 r. przyznano prawo pobytu w Polsce co najmniej do zakończenia postępowania sądowego, i że Niemcy jej porwaniem pogwałcili polską jurysdykcję, i popełnili w Polsce przestępstwo.

Powodem zamknięcia Alishy w ubiegłym 2013 r. w niemieckim zakładzie opiekuńczym miało być odebranie jej rodzicom praw rodzicielskich z powodu opuszczenia przez nią 4 (czterech) dni w szkole. W Polsce jeszcze nie przeprowadzono postępowania sprawdzającego, czy matce rzeczywiście odebrano prawa rodzicielskie. Alishę pozbawiono kontaktu z rodzicami, choć każde dziecko ma do tego prawo gwarantowane przez obowiązujące w Niemczech: Konwencję o prawach dziecka, oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka. Powody pozbawienia kontaktu z rodzicami nie zostały ujawnione. Dziecko ma prawo do kontaktu z rodzicami niezależnie od posiadania albo nieposiadania przez nich praw rodzicielskich w odniesieniu do niego. Dziecko ma naturalną potrzebę pozostawania w stałym kontakcie z rodzicami i osobami bliskimi emocjonalnie. Pozbawianie dziecka kontaktu z rodzicami i osobami bliskimi w sytuacji postrzeganej przez dziecko jako niebezpieczna, jest znęcaniem się na dzieckiem. Takie znęcanie się może powodować trwałe szkody na psychice dziecka.

W niemieckim zakładzie Alisha była świadkiem samobójczej jakoby śmierci innego zamkniętego tam dziecka. Pomimo tak przerażającego doświadczenie nie pozwolono jej na kontakt z rodzicami. Nie wiadomo o udzieleniu Alishy jakiejkolwiek pomocy psychologicznej. Wiadomo natomiast o jej samookaleczaniu się w rozpaczy, i o zamiarach samobójczych wywołanych pozbawieniem wolności. Warunki zamknięcia Alishy w niemieckim zakładzie "opiekuńczym" nie odbiegały od warunków panujących w zwykłych niemieckich więzieniach karnych dla dorosłych przestępców.

Po dziewięciu miesiącach uwięzienia Alisha zdołała uciec z miejsca swej udręki. W poszukiwaniu warunków do życia wraz z matką i babcią przybyła na początku 2014 r. do Polski. Niedługo cieszyła się życiem rodzinnym. Komendant Powiatowy Policji w Bytowie Andrzej Borzyszkowski powiadomiony przez Niemców o obecności Alishy w okolicy Bytowa, zwrócił się do bytowskiego wydziału spraw rodzinnych Sądu Rejonowego w Lęborku o uprawnienie Policji do uprowadzenia Alishy z powrotem do Niemiec. Sąd nie miał podstawy udzielenia takiego uprawnienia bez formalnego niemieckiego wniosku, oraz bez przeprowadzenia postępowania sądowego z takiego wniosku. Niemcy takiego wniosku nie złożyli. Były i są podstawy przypuszczać, że od początku zamierzali porwać dziecko, by uniknąć jawnego postępowania przed polskim sądem. Jednakże sprawująca funkcję przewodniczącej bytowskiego wydziału Małgorzata Chwal-Iskierska wszczęła postępowanie sądowe, nie ujawniając jego celu i zakresu oraz istoty sprawy nim objętej, i niezwłocznie, dnia 25 kwietnia 2014 r. w imieniu sądu jednoosobowo postanowiła na wyłącznej podstawie przepisów dotyczących zabezpieczania roszczenia w postępowaniu cywilnym, jednak bez ujawnienia zabezpieczanego roszczenia: "udzielić zabezpieczenia w postaci natychmiastowej ochrony prawnej małoletniej (...) przez umieszczenie małoletniej w pogotowiu rodzinnym wskazanym przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie", oraz: "stwierdzić, że postanowienie jest natychmiast wykonalne" (sygn. akt: VIII Nsm 116/14; http://archi.wiki.praw.pl/2kix71plash).

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, wykorzystali niezwłocznie postanowienie Małgorzaty Chwal-Iskierskiej z dnia 25 kwietnia 2014 r., by jeszcze tego samego dnia przemocą oderwać dziewczynkę od jej własnej rodziny, i przewieźć ją do domu rodziny prowadzącej pogotowie rodzinne w Zielinie.

Dnia 28 kwietnia 2014 r. w Zielinie u drzwi domu rodziny prowadzącej pogotowie rodzinne pojawili się Niemcy o nie ujawnionej do dziś tożsamości, którzy bez uprawnienia, i bez przedstawienia dokumentów, usiłowali porwać Alishę do Niemiec. Porwaniu zapobiegła praworządna postawa rodziny prowadzącej pogotowie rodzinne, oraz obecność dwu polskich posłanek i innych osób. Po bezprawnej niemieckiej próbie porwania Alisha wróciła pod opiekę matki i babci.

Z pomocą adwokata matka Alishy dnia 2 maja 2014 r. wniosła za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Lęborku zażalenie do Sądu Okręgowego w Słupsku na postanowienie Małgorzaty Chwal-Iskierskiej o umieszczeniu Alishy w pogotowiu rodzinnym. Po dwóch miesiącach, dnia 4 lipca 2014 r. w imieniu Sądu Okręgowego w Słupsku wydane zostało postanowienie podtrzymujące postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia. Podtrzymanie postanowienia zostało oparte o przepisy postępowania zabezpieczające roszczenie, oraz o przepis artykułu 20 Rozporządzenia Rady (WE) nr 2201/2003 z dnia 27 listopada 2003 r., uprawniający Rzeczpospolitą do zastosowania jej własnych przepisów o zabezpieczeniu roszczenia, nawet jeśli rozpoznanie sprawy co do istoty należy do jurysdykcji sądu innego państwa. Podtrzymanie postanowienia, które policjanci i urzędnicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie uznali za uprawnienie do uwięzienia Alishy przemocą w Zielinie, zdawało się grozić jej co najwyżej powrotem do Zielina. Rodzina prowadząca pogotowie opiekuńcze w Zielinie dawała jej przynajmniej szansę pozostawania poza zasięgiem Jugendamtu. Podtrzymane postanowienie nie pozwalało na jakąkolwiek zmianę miejsca i sposobu opieki.

Sąd słupski po wydaniu postanowienia zwrócił akta postępowania w sprawie Alishy do Bytowa. Wobec ustawowego zakazu zmierzania poprzez udzielenie zabezpieczenia roszczenia do zaspokojenia roszczenia, Sąd Rejonowy w Lęborku miał obowiązek po otrzymaniu akt niezwłocznie przystąpić do orzekania o istocie sprawy. Nie miał prawa zakończyć postępowania samym postanowieniem o udzieleniu zabezpieczenia. W postępowaniu zostało zgłoszone jedno tylko roszczenie mogące określać istotę sprawy, a mianowicie Alisha wyraziła chęć pozostania w Polsce u matki. Sąd Rejonowy w Lęborku nie wykonał obowiązku dalszego prowadzenia postępowania. Pogrążył się w bezczynności lub w oczekiwaniu niemieckiego załatwienia sprawy.

Dnia 28 lipca 2014 r. Alisha została brutalnie napadnięta przez podwładnych Andrzeja Borzyszkowskiego przebranych za osoby cywilne, i uprowadzona w nieujawnione miejsce. Podczas policyjnego napadu pobite zostały jej matka i babcia. Matka Alishy trafiła następnie do szpitala. Skutkiem pobicia była utrata ciąży. Rodzina Alishy nie powiększy się o jej oczekiwanego braciszka.

Od dnia 28 lipca 2014 r. Alisha nie ma kontaktu z rodziną i adwokatem. Rodzinie i adwokatowi odmówiono ujawnienia miejsca pobytu Alishy, pomimo ich wniosków i próśb. Rażąco naruszane są podstawowe prawa dziecka i rodzica gwarantowane przez polski Kodeks rodzinny i opiekuńczy, stanowiący, że niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.

Dnia 8 sierpnia 2014 r. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie udostępniło protokół datowany na dzień 7 sierpnia 2014 r., "na okoliczność wydania małoletniej" (http://archi.wiki.praw.pl/2kix71pww54). Według protokołu w czynności "wydania" Alishy uczestniczyły: Marianne Mergenthaler jako przedstawiciel urzędowy Kreisjugendamtu Landratsamtu Rhein-Neckar-Kreis, Sylwia Miotk pełniąca obowiązki dyrektora Centrum Pomocy Rodzinie, Marzena Bazner jako specjalista pracy socjalnej, Danuta Gawarecka jako radca prawny, Lidia Wohlert-Procelli jako przedstawicielka Konsulatu Niemieckiego w Gdańsku, Lucyna Borzyszkowska-Kowalska jako tłumacz przysięgły, a także rodzina Edyty i Wiesława Pobłockich z Ząbinowic, którzy bezprawnie zastąpili pogotowie rodzinne z Zielina, i przetrzymywali Alishę, by umożliwić jej porwanie Niemcom.

Sprawczy lub kierowniczy udział gdańskiego Konsula Generalnego Republiki Federalnej Niemiec Annette Klein w porwaniu Alishy, był nie tylko przestępstwem w Polsce, ale i naruszeniem zasad reprezentacji dyplomatycznej, na których przyjęto w Polsce konsula Annette Klein. Konsul Niemiecki w Gdańsku wraz urzędnikiem Kreisjugendamtu oraz innymi osobami winnymi uprowadzenia prawdopodobnie dnia 7 sierpnia 2014 r. Alishy z Polski, dopuścili się obrazy Rzeczypospolitej, umyślnie gwałcąc polską jurysdykcję wynikającą w zakresie praw Alishy z prawa polskiego oraz z prawa międzynarodowego, w szczególności z art. 20 Rozporządzenia Rady (WE) nr 2201/2003 z dnia 27 listopada 2003 r. Konsul Niemiecki w Gdańsku Annette Klein, znieważyła Alishę będącą gościem Rzeczypospolitej. Zniewaga gościa jest w znanej Konsulowi odwiecznej kulturze gościnności Rzeczypospolitej, wysoką zniewagą gospodarza. Po torturowaniu więźniów w Polsce przez administrację rządową Stanów Zjednoczonych, po raz kolejny obcy urzędnicy naruszają na polskim terytorium prawa człowieka. Tym razem ofiarą jest dziecko, co nadaje państwowemu przestępstwu wymiar szczególnej bezwzględności.

Pomimo udzielenia dziewczynce zabezpieczenia w postaci opieki polskiego pogotowia rodzinnego, została ona przemocą wydana w ręce Niemców. Niemcy zabrali Alishę przemocą w nieujawnione miejsce. Od ponad dwóch tygodni w sprawie Alishy na liczne wnioski i prośby o ustalenie miejsca jej pobytu nie odpowiada żaden organ ochrony praw. Przez cały ten czas milczy Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak (nr sprawy: ZSR/414/27/2014/JP), tak samo milczy Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz. Na wnioski o ustalenie miejsca pobytu Alishy nie odpowiada Komendant Główny Policji Marek Działoszyński i jego współpracownicy; nie odpowiada Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Nie tylko porwano dziecko objęte sądowym zabezpieczeniem, ale też uwięziono je w całkowitej izolacji.

Bez odpowiedzi pozostają formalnie przedłożone dnia 12 sierpnia prokuratorowi w Bytowie, i Prokuratorowi Generalnemu zawiadomienia o przestępstwach popełnionych policjantów, urzędników i osobę pełniącą urząd sędziego: uprowadzenia, pozbawienia wolności, naruszenia nietykalności osobistej, niedopełnienia obowiązków, przekroczenia uprawnień. Wyrażone zostało podejrzenie korupcyjnej motywacji przestępstw.

Urzędnicy Centrum Pomocy Rodzinie twierdzą, że "przekazali" Alishę "na rzecz instytucji" Kreisjugendamtu, chociaż postanowienie Sądu Rejonowego w Lęborku z dnia 25 kwietnia 2014 r., nie dopuszcza jakiegokolwiek "przekazania" Alishy, lecz wręcz przeciwnie, nakazuje na czas wciąż toczącego się postępowania zapewnić Alishy opiekę w pogotowiu rodzinnym. Urzędnicy Centrum Pomocy Rodzinie twierdzą, że na podstawie tego postanowienia Alisha przebywała u Edyty i Wiesława Pobłockich z Ząbinowic, choć osoby te nie zostały wskazane przez sąd, i nie miały prawa zastępować rodziny z Zielina.

Autorka postanowienia z dnia 25 kwietnia 2014 r., Małgorzata Chwal-Iskierska, występowała w roli sędziego, choć nie została na stanowisko sędziego powołana przez Prezydenta, czego wymaga konstytucja z 1997 r. Sporządziła postanowienie z dnia 25 kwietnia 2014 r. na podstawie przepisu o zabezpieczaniu roszczenia, który ma zastosowanie w sporze pomiędzy osobami już mającymi prawo do opieki nad dzieckiem, których dlatego nie obejmują środki sądowej ostrożności, takie jak sądowe zasięganie opinii. Umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub rodzinnym domu dziecka, regulowane jest innym przepisem, i objęte dodatkowymi środkami ostrożności i obowiązkiem sądu uprzedniego zasięgania opinii.

W zawiadomieniu przekazanym dnia 12 sierpnia 2014 r. Prokuratorowi Rejonowemu i Prokuratorowi Generalnemu, zarzucono Małgorzacie Chwal-Iskierskiej, że wydała dnia 25 kwietnia 2014 r. postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia na podstawie art. 755 par. 1 pkt. 4 Kodeksu postępowania cywilnego (Kpc), wykraczając poza zakres dopuszczonej tym przepisem regulacji, a to celem stworzenia sytuacji umożliwiającej uprowadzenie Alishy poza granice Rzeczypospolitej, i pozbawienie jej tym czynem możności korzystania z prawa do sądu Rzeczypospolitej. Jej działania dały też podstawę zarzutowi jej współdziałania z grupą przygotowującą przestępne porwanie Alishy z Polski.

Przepis art. 755 par. 1 pkt. 4 Kpc pozwala "uregulować sposób roztoczenia pieczy nad małoletnimi dziećmi". Regulowanie sposobu roztoczenia pieczy nie obejmuje przyznawania uprawnienia do opieki. Przepis art. 755 par. 1 pkt. 4 Kpc stosować można tylko wobec osób dysponujących uprzednio powstałą władzą rodzicielską albo innym uprawnieniem do sprawowania pieczy nad małoletnimi dziećmi. W braku takich osób zastosowanie znajduje art. 579^2 Kpc, określający wymogi szczególnej staranności przy umieszczaniu dziecka w rodzinie zastępczej lub w rodzinnym domu dziecka. Zastosowanie przepisu art. 755 par. 1 pkt. 4 Kpc, obciążone jest ścisłymi ogracznieniami z art 730^1 i art. 731 Kpc, mianowicie co najmniej: zakazem zmierzania zabezpieczenia do zaspokojenia roszczenia, oraz nakazem ustalenia roszczenia oraz celu postępowania, i wykazania, że brak zabezpieczenia uniemożliwi albo poważnie utrudni osiągnięcie tego celu w zakresie roszczenia.

Małgorzata Chwal-Iskierska postanowiła "udzielić zabezpieczenia (...) poprzez umieszczenie w pogotowiu rodzinnym wskazanym przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie" (http://archi.wiki.praw.pl/2kix71plash). Nie wskazała przy tym konkretnej rodziny, miejsca, miejscowości, choć art. 579^2 Kpc wymaga tego od sądu. W ten sposób stworzyła sytuację niepewności prawnej, wyzyskaną przez pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie do szukania takiej rodziny, miejsca i miejscowości, które pozwolą w końcu porwać Alishę z Polski. Poprzez dopuszczenie wykonania nieokreślonej czynności "umieszczenia" przez osobę albo osoby nie dysponujących uprzednio powstałą władzą rodzicielską albo innym uprawnieniem do sprawowania pieczy nad Alishą, stworzyła sytuację niepewności prawnej umożliwiającej bezprawne zastosowanie siły i przemocy, których pojęcie "pieczy" nie obejmuje, wobec Alishy, oraz umożliwiającej sprawowanie pieczy nad nią przez osoby, które nie zostały w odniesieniu do Alishy poddane kontroli z art. 579^2 Kpc.

W uzasadnieniu postanowienia Małgorzata Chwal-Iskierska zawarła twierdzenie dotyczące Alishy, że jakoby: "Do czasu wydania jej stronie niemieckiej istnieje potrzeba udzielenia jej zabezpieczenia w postaci umieszczenia w pogotowiu rodzinnym". Celem i skutkiem zawarcia tego zdania w uzasadnieniu było stworzenie niejasności postanowienia umożliwiającej twierdzenie, że sąd postanowił nie tylko o "umieszczeniu" w pogotowiu rodzinnym, ale także i o "wydaniu stronie niemieckiej" Alishy, i to bez jakiegokolwiek określenia owej "strony niemieckiej".

Dla ukrycia zmierzania z naruszeniem art. 731 Kpc takim zabezpieczeniem do zaspokojenia roszczenia "wydania" Alishy niewiadomej "stronie niemieckiej", Małgorzata Chwal-Iskierska nie dokonała w postępowaniu jawnego ustalenia roszczenia oraz celu postępowania, naruszając tym nieustaleniem rażąco zasadę jawności postępowania sądowego. W ten sposób uniemożliwiła wykazanie naruszenia art. 731 Kpc. Skoro bowiem roszczenie pozostawało niejawne, to niemożliwym było wykazanie zmierzania zabezpieczenia do jego zaspokojenia. Zarazem w ten sposób, łamiąc zasadę jawności postępowania sądowego, Małgorzata Chwal-Iskierska rażąco pozbawiła Alishę możności obrony praw.

W postępowaniu prowadzonym z naruszeniem zasady jawności postępowania sądowego Małgorzata Chwal-Iskierska pozbawiła Alishę możności skorzystania z kurateli, możności uczestniczenia w postępowaniu, możności wypowiedzenia się. Z rażącym naruszeniem Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Konwencji o prawach dziecka, kodeksowych gwarancji procesowych, Małgorzata Chwal-Iskierska dopuściła się w ten sposób uprzedmiotowienia Alishy, całkowicie pozbawiając ją możności obrony swych praw, i to pomimo jej dojrzałości do odpowiedzialnego prowadzenia swych spraw, a także pomimo przekroczenia przez nią 13 roku życia, i uzyskania przez nią ograniczonej zdolności do czynności prawnych.

Małgorzata Chwal-Iskierska zmierzała do stworzenia sytuacji umożliwiającej porwanie Alishy z terytorium Rzeczypospolitej. Nie reagowała na pisma kierowane do sądu, wskazujące wady i niejasności jej postanowienia, i potrzebę ochrony dziecka przed porwaniem, między innymi na pisma zawierające: (1) żądanie ochrony praw dziecka, oraz zawiadomienie o zdarzeniach uzasadniających wszczęcie postępowania, z dnia 19 maja 2014 r.; (2) pilne żądanie ochrony praw dziecka poprzez udzielenie zabezpieczenia, oraz zawiadomienie o zdarzeniach uzasadniających udzielenie dodatkowego zabezpieczenia, z dnia 4 sierpnia 2013 r.; (3) wniosek z dnia 5 sierpnia 2014 r. o wykładnię postanowienia; (4) wniosek z dnia 6 sierpnia 2014 r. o niezwłoczne udzielenie informacji publicznej.

Małgorzata Chwal-Iskierska milczała, i wciąż milczy, zapytywana wnioskiem z dnia 6 sierpnia 2014 r.: "Dlaczego Sąd nie podjął żadnych czynności celem ochrony Alishy przed jej porwaniem przez nieustalone osoby, pomimo powiadomienia Sądu o usiłowaniu takiego porwania dnia 28 kwietnia 2014 r., i jego udaremnieniu z udziałem polskich parlamentarzystek, oraz pomimo zawiadomienia o uprowadzeniu Alishy przez Policję dnia 28 lipca 2014 r., mającym umożliwić takie porwanie, tym razem skuteczne?". Milczała, i milczy, wobec wyrażonego tym wnioskiem podejrzenia, że: "małoletnia Alisha dysponuje wiedzą o okolicznościach jakoby samobójczej śmierci dziecka w niemieckim zakładzie opieki, oraz o zaniedbaniach i naruszeniach prawa, pozwalających postawić zarzuty karne lub dyscyplinarne niemieckim opiekunom i urzędnikom, oraz skompromitować niemiecką organizację opieki nad dziećmi, i że dlatego z pomocą polskiego sądu, policji i urzędu opiekuńczego, działających pod wpływem korupcyjnym, niemieccy urzędnicy usiłują ominąć polską drogę prawną w sprawie ewentualnego powrotu Alishy do Niemiec, drogę grożącą im ujawnieniem i upublicznieniem tych okoliczności w toku polskiego postępowania sądowego".

Odpowiedzią na pytanie z dnia 6 sierpnia 2014 r. było porwanie dnia 7 sierpnia 2014 r. Alishy przez grupę pracowników Ośrodka Pomocy Rodzinie, Konsulatu Generalnego Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku, Kreisjugendamtu Landratsamtu okręgu Rhein-Neckar. Małgorzata Chwal-Iskierska przygotowała porwanie Alishy z Polski, współdziałając z tą grupą.

Liczba i desperacja osób zaangażowanych w porwanie Alishy z Polski znacznie przekraczają normalne wysiłki urzędnicze w sprawach sporu o opiekę między rodzicem a opiekunem instytucjonalnym. Możliwość zaświadczenia przez Alishę o okolicznościach śmierci lub zabójstwa dziecka w niemieckim zakładzie opiekuńczym, oraz być może i o innych niemieckich przestępstwach przeciwko dzieciom, uzasadnia obawę, że wyżej określona grupa działała celem uniemożliwienia złożenia świadectwa o przestępstwie lub celem usunięcia świadka. Wobec obawy zagrożenia zdrowia i życia dziecka, Prokurator Generalny Andrzej Seremet oraz Prokurator Rejonowy w Bytowie Ryszard Krzemianowski są wzywani do niezwłocznego ustalenia aktualnego miejsca pobytu Alishy, oraz do objęcia jej ochroną fizyczną. Obaj wciąż milczą.

Nieujawnienie losu dziewczynki porwanej przed ponad dwoma tygodniami nie jest upubliczniane przez media. Matkę, która od ponad dwóch tygodni nie otrzymuje jakiekolwiek odpowiedzi od organów polskiego państwa, pozbawiono nawet możliwości odwołania się do opinii publicznej. Pozostała sama wobec grupy urzędniczej przekonanej o swej bezkarności.

http://archi.wiki.praw.pl/2kix78ipm01

karnkiuw
O mnie karnkiuw

Treści udostępniane do nieograniczonego powielania w całościach lub w częściach, pod warunkiem opatrzenia każdego powielenia wskazaniem źródła całości każdej powielanej treści.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka