Post-stoicyzm Post-stoicyzm
1797
BLOG

Zły stoik

Post-stoicyzm Post-stoicyzm Kultura Obserwuj notkę 4

 

Po moich ostatnich zajęciach na uniwersytecie podszedł do mnie pewien student zadając mi interesujące pytanie: czy można być złym stoikiem? Spytałem o co mu dokładnie chodzi, więc rozwinął swoją myśl. Załóżmy, że ktoś jest przekonany, że jest stoikiem, że dobrze rozumie stoickie założenia, że prowadzi stoicki tryb życia, że udziela stoickich rad innym ludziom, a oni, ze względu na jego autorytet, postępują zgodnie z tymi radami. Co jeżeli się myli? Czy można sądzić, że się jest stoikiem, ale mylić się?
Muzoniusz Rufus, rzymski stoik, żył w przeświadczeniu, że jest stoikiem, konsekwentnie trzymał się wskazań stoicyzmu, ponadto udzielał rad swym uczniom. Niektórzy z nich, na skutek tych rad, ponieśli śmierć, chwalebną, ale śmierć. Mogli jej uniknąć, uciec przed karzącym ramieniem tyrana Nerona. Ale tego nie zrobili, pokornie czekali na wykonanie wyroku – bo tak im poradził Muzoniusz. Czy to nie jest straszna odpowiedzialność? Co jeśli się pomylił i źle im poradził. Ta historia to mój komentarz do pytania studenta.
Podobne pytanie można zadać pod adresem wszystkich wielkich tradycji duchowych. Czy można być złym chrześcijaninem, buddystą, muzułmaninem, konfucjanistą i tak dalej? Człowiek posiada olbrzymie zdolności samooszukiwania się, sam może wierzyć, że zajmuje określoną postawę, że jest w tym szczery, ale w istocie oszukiwać się z najrozmaitszych podświadomych powodów. Taki człowiek zwodzi siebie i swoje otoczenie.
Przyjrzyjmy się jednak sprawie nieco bliżej. Na życie stoickie, podobnie jak na życie w duchu każdej wielkiej tradycji duchowej, składają się trzy wymiary: przekonania, uczucia i działania. Po pierwsze powinniśmy mieć właściwe zapatrywania, po drugie właściwe uczucia (pragnienia i odrazy), po trzecie właściwe działania. W tych trzech sferach możemy szukać sposobów weryfikacji tego, czy nasz stoicyzm jest prawdziwym stoicyzmem.
Zapatrywania. A więc po pierwsze stoik powinien mieć właściwe zapatrywania. Składają się na nie podstawowe stoickie dogmaty takie jak materializm, monizm i optymizm. Stoik uważa, że celem człowieka jest szczęście, które jest synonimem cnoty, czyli, na dzisiejsze, kondycji duchowej. Ta kondycja ma się opierać na umiejętności odróżnienia rzeczy od nas zależnych (stanów wewnętrznych) od rzeczy od nas niezależnych (okoliczności zewnętrznych). Jeżeli ktoś ma inne zapatrywania, a utrzymuje, że jest stoikiem, łatwo mu tu dowieść błąd.
Właściwe uczucia. Znacznie trudniej jest ustalić, z zewnątrz patrząc, właściwe uczucia. Nie pragnąć ani nie obawiać się żadnej rzeczy zewnętrznej, swoje samopoczucie, poczucie radości życia i spełnienia duchowego uzależniać wyłącznie od tego, jakimi jesteśmy ludźmi, jaką mamy postawę. Tylko my sami możemy to z pewnością ocenić. Stoik to ktoś, kto czyni w tej dziedzinie postępy. Patrząc z boku nie możemy mieć pewności, czy ktoś pragnie sławy i pieniędzy czy nie, czy stopniowo osiąga poczucie harmonii i spokoju wynikające z tego, kim się jest, a nie z tego, co się ma, co się osiągnęło i za kogo uważają nas inni ludzie. Patrząc na kogoś z boku możemy się domyślać jak się z nim sprawy mają, tak jak w przypadku egoisty, który utrzymuje, że jest altruistą. Po różnych gestach i zachowaniach możemy rozpoznać fałsz, ale, powtarzam, w bardzo wielu przypadkach trudna nam będzie ustalić prawdę. Ostatecznie stoik sam musi być swoim sędziom. Bo nie ma w stoicyzmie sądu ostatecznego.
Właściwe działania. W końcu mamy właściwe działania – stoik, to ktoś, kto działa w określony sposób. Stoicyzm nie ma jednak pozytywnego systemu norm, tj. takiego systemu zakazów i nakazów, który jednoznacznie ustalałby obowiązki i powinności. Dużo zależy od kontekstu i indywidualnych predyspozycji. Nie możemy więc precyzyjnie obliczyć sposobu postępowania stoika. Raczej możemy powiedzieć, że działanie stoika spójnie wynika z jego hierarchii wartości. Hierarchia ta częściowo ma charakter ogólnoludzki, częściowo zaś indywidualny. Części ogólnoludzka wymaga od stoika rozwijania swojej racjonalności oraz troski o inne racjonalne podmioty. Ponieważ rozum to integralna część organizmu stoik troszczy się o swój organizm, przestrzega diety i regularnego trybu życia, stara się myśleć jasno i logicznie, swoje działania opiera na racjonalnych przesłankach. Troska o innych oznacza dbanie o dobre relacje z bliskimi, równe traktowanie wszystkich ludzi, niesienie pomocy i wsparcia tym, którym możemy ją nieść. Część indywidualna wiąże się z rozwijaniem i działaniem wedle indywidualnych predyspozycji i preferencji. Ja zostałem nauczycielem filozofii, bo miałem do tego naturalne uzdolnienia i zamiłowanie. Stało się też to moją naturalną powinnością, którą staram się wypełniać najlepiej jak potrafię.
Tak wyglądają te kryteria stoicyzmu, przynajmniej w zarysie. Przykładowo, jeśli ktoś jest stoikiem, a wykonuje zawód, który polega na szkodzeniu innym ludziom, albo który jest nieżyczliwy innym ludziom, nie stara się o wysoką jakość relacji z najbliższymi, to znaczy, że nie realizuje jednego z podstawowych postulatów stoicyzmu i jego stoicyzm jest co najmniej poważnie wybrakowany, albo w ogóle nie jest stoikiem.

 
 

Dociekliwość, pasja poszukiwania, ironia, dyscyplina, indywidualizm, otwartość, akceptacja; stoicyzm jako tradycja duchowa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura