Postwykształciuch Postwykształciuch
642
BLOG

Centralizm demokratyczny Romana Graczyka

Postwykształciuch Postwykształciuch Polityka Obserwuj notkę 2

Roman Graczyk podśmiewa się z "centralizmu demokratycznego" w PIS. Tutaj:

fakty.interia.pl/felietony/graczyk/news/pis-powrot-gomulki,1556437

W PZPR takie podejście nazywało się "centralizm demokratyczny", uzasadniano to dość topornie Leninem, ale ludzie poważni się z tego śmiali. Natomiast my dzisiaj, 20 lat po ustanowieniu w Polsce demokracji, mamy w największej partii opozycyjnej analogiczny mechanizm systematycznego tępienia samodzielności.

I domaga sie interwencji. Czyjej interwencji? Narodu? Państwa? PO?

Moim zdaniem przyszedł już czas, aby na serio zająć się ustawą o partiach politycznych i wprowadzić do niej mechanizmy wymuszające jakiś minimalny poziom wewnętrznego instytucjonalnego pluralizmu. Przecież w innych partiach sytuacja nie jest dużo lepsza i jeśli ustawodawca się tym problemem nie zajmie, ta choroba stanie się zaraźliwa. Nieusuwalność Kaczyńskiego umożliwi nieusuwalność Tuska, Napieralskiego, Pawlaka i pomniejszych liderów partyjnych.

PiS swego czasu zwalczało korporacyjne nawyki lekarzy, czy prawników - miało rację. Ale tymczasem w samym PiS powstało zjawisko władzy na własność dla jednego człowieka. Takiej sytuacji demokratyczne państwo nie może tolerować.


Parę moich uwag:

- Graczyk sugeruje, że należy do ludzi poważnych. Ma duże ego.

- Co to jest ten "centralizm demokratyczny"? W PRL był on tak naprawdę zbędny i był nadużyciem władzy. C.d. sprowadza się do zakazu frakcyjności i bezwzględnemu podporządkowaniu władzy centralnej. Raz na kilka lat jest spotkanie partii, na którym są wybierane nowe władze, ale w okresie między zjazdami, ścisłe kierownictwo rządzi absolutnie. Wypisz wymaluj PIS. Niedemokratyczny i wodzowski.

Tylko skąd wzięła się taka koncepcja organizacja życia partyjnego? Graczyk wie, że to ma jakiś tam związek z Leninem. Bardziej poważni od Graczyka (ehem..) ludzie mogą sobie sprawdzić, że Lenin tę koncepcję wprowadził w swojej książce "Co robić?" " ("Что делать?"). W którym roku? A no w roku 1902, gdy w Rosji panował carat, a carska ochrana rozpracowywała wszystkie ruchy rewolucyjne.

Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że inaczej może działać organizacja polityczna, która ma pewne i nieusuwalne miejsce w społeczeństwie (patrz socjaliści we Francji Graczyka), a inaczej musi działać organizacja, która ze wszystkich stron jest poddawana presji, atakom, a nawet zabójstwom! 

Centralizm demokratyczny Lenina uratował więc jego ruch przed zniszczeniem. Rewolucjoniści Lenina przecież nie mogli robić co miesiąc zjazdu w Moskwie i demokratycznie przedyskutować wybór najlepszego sposobu przejęcia władzy w Rosji. Zjazdy robili za granicą, albo w konspirze. Równie dobrze Graczyk mógłby centralizm demokratyczny zarzucić władzom Armii Krajowej. No bo czemu właściwie nie?

Dlatego napisałem, że w PRL centralizm był już zbędny, bo jego zasady są żywotne dla konspiracyjnej partii rewolucyjnej, a nie dla partii władzy. Partia po dojściu do władzy musi się "wymyślić na nowo", tymczasem zwykle taka partia kontynuuje sprawdzoną zasadę działania na wyższym poziomie, gdzie ona już się nie nadaje. To był oczywiście grzech pierworodny PRLu. (PIS gdy doszedł do władzy w 2005 roku popełnił inny błąd, mianowicie przez dwa lata kontynuował walkę wyborczą, zamiast przejść w tryb spokoju.)

Tak więc waga zarzutu centralizmu demokratycznego zależy od jednego pytania:

Czy PIS działa w normalnym demokratycznym otoczeniu czy też w NIEDEMOKRATYCZNYM?Czy PIS jest tępione przez media i państwo/carstwo PO, tak jak carska ochrana tępiła, rozpracowywała i rozbijała ruchy rewolucyjne w Rosji w XIX wieku?

Jeżeli każdy komentator w mediach zajmuje się wyciąganiem każdego brudu, najmniejszej sprzeczności z wewnątrz PIS i robienia z tego ogromnej afery, to jak taka partia ma działać? Jeżeli Graczyk sam pisze: "Muszę znowu, niestety, zajmować się PiS-em. Niestety, bo jestem nieco monotematyczny. "? Nie, naprawdę nie musi. Nie musi być monotematyczny.

W zależności od tego, czy uznamy sytuację ogólnopolityczną za normalną lub nienormalną, można PIS potępić lub rozgrzeszyć ze strategii defensywnego zwierania szeregów.


Nie wiem komu Graczyk sprzyja. Nie wiem czy on rozumie konsekwencje swoich własnych słow, ale jego lekarstwa są gorsze od choroby.

Co to są "mechanizmywymuszające jakiś minimalny poziom wewnętrznego instytucjonalnego pluralizmu"?!

Mechanizm wymuszający to po prostu jakaś przemoc stosowana przez WŁADZĘ WYKONAWCZĄ. Czy Graczyk nie widzi, że to prowadzi do jakiejś kolejnej formy centralizmu i tym razem prawdziwej kontroli władzy wykonawczej nad partią opozycyjną?

Graczyk pisze, że sprawą powinien się zająć ustawodawca. Przecież ustawodawca to jest PO!

Graczyk: Takiej sytuacji demokratyczne państwo nie może tolerować.

 Co to znaczy?! Słowa Graczyka znaczą tyle: PO mające kontrolę nad władzą wykonawczą i ustawodawczą państwa nie może tolerować demokratycznego wyboru obywateli, którzy wybrali PIS.

Gdyby wyborcy chcieli mniej frakcyjną i mniej wodzowską partię, to by sobie taką wybrali! To wyborcy mają tolerować lub nie tolerować partie. Nie tolerują, to nie wybierają. Prawdziwa nietolerancja zaczyna się wtedy, gdy wyborcy jednych partii przestają tolerować odmienny wybór innych wyborców. Ile było swego czasu pomstowania, że w ogóle istnieje takie "paskudztwo" jak Samoobrona i ktoś na to głosuje, a nie na Unię Wolności?


Wniosek z tego jest taki, że najgorszymi wrogami demokracji są wszelacy 'naprawiacze' demokracji, a w ich pierwszym szeregu stoi Roman Graczyk.

Dobro Ojczyzny najwyższym nakazem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka