Potworniusz Potworniusz
146
BLOG

Muzyczne Złote Globy AD 2013

Potworniusz Potworniusz Kultura Obserwuj notkę 0

 

Rozpoczął się czas najważniejszych nagród przemysłu filmowego świata anglojęzycznego, a dla wielu widzów w ogóle najistotniejszych. Jak zwykle preludium stanowią nominacje do Złotych Globów. Ponieważ zajmuję się głównie muzyką filmową i dziejami jej twórców, to niech mi będzie wybaczone że wyłącznie muzyczne wyróżnienia zostaną tutaj podane i nieco omówione.

 

Najlepsza Muzyka:

 

Anna Karenina. To nieco dziwna partytura. Dario Marianelli, raczej szuka natchnienia nad Sekwaną niż Newą czy Moskwą. czasów Imperium Rosyjskiego. Może i ma rację, skoro ówczesny establishment rosyjski snobował się światem romansów francuskich... A jednak coś tu zgrzyta. Aczkolwiek sama muzyka jest co najmniej nastrojowa, żeby nie powiedzieć urocza...

 

 

Atlas chmur (Cloud Atlas, reż. Tom Tykwer). To zdecydowanie jeden z najciekawszych projektów muzycznych sezonu. Tom Tykwer, który po raz kolejny nie tylko reżyseruje, lecz także tworzy narrację muzyczną filmu sięgnął tu wyżyn. Wraz ze stałymi współpracownikami muzycznymi Johnnym Klimkiem i Reinhaldem Heilem stworzyli rzecz świetnie zorkiestrowaną i przekonywującą. Zresztą warto posłuchać, jeśli kto nie wierzy.

 

 

Lincoln, to zapewne jedna z ostatnich niestety już partytur sygnowanych przez jednego z najwybitniejszych mistrzów muzyki filmowej – Johna Williamsa. A zarazem to już czwarta muzyczna odsłona tego twórcy dotycząca amerykańskich prezydentów – wcześniej był JFK, Adams (Amistad) i Nixon. Ta muzyka ma powietrze – jak to u Williamsa... A jednak znając możliwości Mistrza, nieco brak tej intensywności co w JFK, a przecież nie i obok tej muzyki nie da się przejść obojętnie.

 

 

Operacja Argo. Ta partytura jest niezwykle wtopiona w treść, profesjonalizm pełny co Aleksander Desplat udowadnia w każdym obrazie, lecz tutaj wydaje się bardziej „oprawcą” niż twórcą. Ten wielki czas Desplata jeszcze widać nie nadszedł. Ale wierzę, że nadejdzie.

 

 

Życie Pi. To znak, że klimaty azjatyckie w Hollywood cieszą się coraz większym wzięciem. Tylko, że to chyba gorsza wersja Rahmana. Mychael Danna, który Przerwaną lekcją muzyki wypełnił naszą wyobraźnię, już nie tak odkrywczy. Szkoda.

A jednak warto zwrócić uwagę, że dopiero co zadebiutował na ekranach Hobbit, który ma niewątpliwe szanse na nominacje muzyczne chocby przy okazji Nagrody Akademii. A Howard Shore, laureat Oscara, ma szansę nawet wygrać bieg do tego lauru za ten sezon, zwłaszcza że jest to muzyka naprawdę urzekająca....

 

O najlepszej piosence, nieco trudniej mi mówić, gdyż coraz mniej w tej kategorii nowej jakości. Sztampa, schemat królują, a do tego większość piosenek nie odgrywa roli w filmie, występując zazwyczaj w napisach. Dlatego też tylko wymienię nominacje w tej kategorii.

"For You" z filmu "Act of Valor" - Monty Powell, Keith Urban

 

 

"Not Running Anymore" z filmu  "Stand Up Guys" - Jon Bon Jovi

 

"Safe and Sound" z filmu "Igrzyska śmierci" - Taylor Swift, John Paul White, Joy Williams, T Bone Burnett

 

 

Piosenka tytułowa z filmu "Skyfall" - Adele, Paul Epworth

 

"Suddenly" z filmu "Nędznicy" - muzyka Claude-Michel Schonberg, słowa Herbert Kretzmer, Alain Boublil

 

Nie ukrywam, że przeświadczony jestem głęboko o tym iż żadna z tych piosenek nie równa się pieśni Krasnoludów z "Hobbita". A pisze to człowiek, który był jednym z najgorzalszych krytyków muzyki Howarda Shore'a do "Władcy Pierścieni", a już Oscar w tej kategorii uważał za absolutne nieporozumienie, zwłaszcza w kontekście tego arcydzieła jakie stworzył Williams do "Sztucznej Inteligencji". Dlatego też proszę wierzyć - "Hobbit" jest co najmniej wart posłuchania...

 

Proszę wybaczyć zrzędzenie starego miłosnika muzyki filmowej, ale jak się stoi nad grobem, to się zrzędzi na wszystko....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Potworniusz
O mnie Potworniusz

Potłuczony życiowo, ale jeszcze niedobity optymista. Nieco przerażony stanem debaty publicznej w Polsce. Lubię jak ludziom dobrze się wiedzie. Chciałbym by ludzie władzy widzieli społeczeństwo jako całość, organizm. Szukam ludzi podobnie myślących i ludzi, z którymi mogę się nie zgadzać, ale też szanować. Zajmuję się historią muzyki filmowej, a także genealogią Polski, zwłaszcza Grodzieńszczyzny. Bliskie są mi także sprawy społeczne, zwłaszcza problematyka wykluczenia społecznego. Jednym z ważniejszych priorytetów mojego życia jest upowszechnianie wiedzy o historii kultury, czego konsekwencją jest współpraca z Wikipedią, a wcześniej z Filmwebem czy Programem III Polskiego Radia. Mój egotyzm pozwala mi przypuszczać, że jestem ostatnim żywym wierzącym heretykim w moim kraju, a do tego mistykiem. Więcej pewnie wyjdzie na jaw poprzez moje niezborne pisanie. Kocham też Ziemię Grodzieńską i jej dzieje. http://forum.rodygrodzienskie.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura