Niecodzienna porcja hómoru. W Warszawie spalił się most. W XX wieku (nie mówiąc o XXI wieku) jest to wydarzenie bez precedensu. Może znacie podobne przypadki? Wszyscy czekają w napięciu kto wyleci z urzędów. Raczej ktoś czy raczej Nikt? Czy im się uda? Uda udać, że za pożar odpowiadją deski podłożone przez nieznanych sprawców nieskontrolowanych przez nieznanych urzędników? A może urzędnicy w stolicy i wybitni specjaliści z prokuratury znajdą odpowiedź? (prokuratura będzie potrzebowała kilku lat śledztwa, zapewne). Czy Ktoś 'chyba' podłożył deski? Dlaczego to były deski? (taki był kosztorys czy tak po prostu wyszło?)... oraz jak to sie stało, że kabli pod mostem było więcej niż w papierach? Strażacy nie mieli łodzi strażackiej, bo po co łódź strażacka w mieście, w którym mosty są tylko dla picu? - tzn są i jakby do czegoś służą (w papierach napisano nawet (już chyba w 1947r, a może nawet 1919r), że mają znaczenie strategiczne. Tylko kto z urzędników w Wawie rozumie co to właściwie znaczy? :) Po co zaraz takie wielkie słowa (zapyta ktoś) jak 'znaczenie strategiczne' most to most... jest most, można po nim jeździć i przeciągać kable i tyle. Ale przecież to była tylko przygrywka w tle pożaru w bórdelu wydarzył się skromna morska tragedia w flocie wojennej, przy pomocy której prezes Kaczyński (a może prezydent Kaczyński) zamierzał zaatakować Kaliningrad, albo conajmniej atakować czarnomorskie porty Putina w obronie Gruzji (a poźniej Ukrainy, Łotwy, Litwy i Polski). Taka była opcja - ale chyba jeszcze nie na tym etapie. Prezes będzie musiał jeszce poczekać, a wraz z nim Andrzej Duda. Najpierw może trzeba się nauczyć ochraniać strategiczne mosty w stolicy? Tak na początek :) Tytuł tego wydarzenia niezwykłego zdarzenia na Gaz Wybie brzmiał tak: Zderzenie dwóch polskich okrętów na bałtyku. i dalej: Podczas manewru podawania holu w trudnych warunkach pogodowych ORP 'Lech' otarł się o dźób fregaty 'Gen. T. Kościuszko' (czujecie mistykę tego nagłowka?) :) 'Na Bałtyku panowały trudne warunki, silny wiatr i wysoka fala! i silne prądy morskie. W wyniku zdarzenia doszło do niegroźnego uszkodzenia poszycia kadłuba fregaty, ORP 'Lech' ma natomist lekko powyginane relingi okrętowe (poręcze).' Jednym słowem i na szczeście Polacy nic się nie stało! Wszystko to znalazło kapitalną puentę w komentarzach pod tekstem - jak widać na załączonych obrazkach. Które dedykuję na poprawę hómoru, ubawiłem się setnie! :)
ps. Wybaczcie błąd w nagłówku (zamierzony), ale wyraz bez błędu jest cenzurowany i nie można takiego nagłówka opublikować na salonie, (ciekawe dlaczego?). Przecież nawet teatr żydowski w Warszawie (sponsorowany przez urzędników) ma dokładnie taką nazwę jak tytuł tej notki - do tego bez błędów, jak widać w warszawskich urzedach można wiecej (pod pewnymi warunkami). Są aleje Jerozolimskie, jest palma, jest tęcza to i 'Pożar w Bórdelu' musi być, do kompletu, brakuje jeszcze tylko Świątyni Salomona, Arki Przymierza i wielbłądów (ale jest PISF i TVP kultura (głównie żydowska). Więc oni się już o wszystko postarają). :)
ps2 odnoszę wrażenie, że tego hómoru mamy w urzędach stolicy i polityce tak dużo, że chyba już czas na jakiś poważny wstrząs - ale na pewno nie będzie nim Andrzej Obniżę_wam_emerytury_Duda_tylko_dorzućcie_wiecej_confetti. Więcej confetti i więcej populistycznej papki to nie jest żadne rozwiązanie. Ale może zwolennicy PiSu myślą, że to jest to! I wystarczy. :)
ps3.. i sami powiedzcie, czy wobec tego wszystkiego, czy to ważne od kogo Miś Kamiński z PiSu dostał zegarek za 36 tysięcy złotych? Czy to jest jakiś powód do odwołania go ze stanowiska szefa kancelarii Prezesa Rady Ministrów? Ależ skąd, tym bardziej nie ma to żadnego znaczenia, że on przecież tylko współpracował z firmą z Izraela zajmujacą się lobbingiem i pijarem. Tylko tyle i nic więcej, taki tam drobiazg, jeszcze mniejszy niż deski pod mostem (chociaż z drugiej strony deski pewnie kosztowały mniej, więc do pożaru za miliard wystarczy trochę mniej niż 36 tysięcy, to co można podpalić takim zegarkiem? aż się boję pomyśleć. :)
