Izraelczycy wywalą Grassa za frak z powrotem do stolicy marcepanu, jeśli przypadkiem wpadnie na pomysł złożenia im wizytki... Nie jest to wykluczone, bo w latach 70. bratał się tutaj z lewackimi połamańcami, a teraz wdeptywany jest w błoto nad Renem. Wg Izraela powinien raczej pielgrzymować do mułłów.
Grass jako 17-latek nie należał zapewne do idiotów, jeśli wyrósł z niego bądź co bądź pisarz światowej klasy. Niemcy w swojej masie doskonale wiedzieli o masowych zbrodniach na Żydach - dokonywanych niekoniecznie w obozach. Waffen-ss była częścią tej machiny i młody Grass musiał o tym wiedzieć.
U Niemców cały ten absurdalny zajob antyizraelski - ujawniony wierszykiem przez noblistę - to ewidentny dowód fiaska w rozliczaniu hitleryzmu. Nie przypadkiem zlewaczonego Grassa popierają neonaziole z NPD. Z kolei lewactwo w ramach tego samego procesu porównuje Izrael do III Rzeszy.
Jest to oczywiście zgodne z ukształtowaną po drugiej wojnie tzw. post-holokaustową odsłoną antysemityzmu europejskiego - sprowadzającą się do bełkotu, że świat byłby lepszy i bezpieczniejszy bez Izraela. W dużym stopniu do wykrystalizowania tej „doktryny” przyczyniły się komuchy z socbloku.
Transparentnym...przedstawicielem niemieckiej szkoły utożsamiającej Izrael z III Rzeszą jest historyk Ernst Nolte - znany z usiłowań oczyszczenia swych ziomków z odpowiedzialności za hitleryzm i Holokaust. W 2004 r. wycharczał w Rzymie: "Jedyną różnicą między Izraelem a III Rzeszą jest Auschwitz".
@
*Taki napis widziałem wczoraj na bulwarze Rotszylda w Tel Awiwie.
@
http://stooq.pl/n/?f=592418