molasy molasy
1684
BLOG

Co Śledzińska-Katarasińska powie o incydencie pod Sejmem

molasy molasy Polityka Obserwuj notkę 32

Dziwne, że w sprawie ataku posła Stefana Niesiołowskiego na dziennikarkę Ewę Stankiewicz, do którego doszło w ostatni piątek przed Sejmem, nie zabrała dotąd głosu przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska. Gdy w lipcu ubiegłego roku doszło na błoniach jasnogórskich, podczas Pielgrzymki Radia Maryja, do incydentu z udziałem emeryta z Katowic i ekipy Polsatu, zwołała w trybie pilnym KKiŚP i przedstawiła jej do zatwierdzenia przygotowany przez siebie projekt uchwały, w którym potępiała pielgrzymów jako rzekomych agresorów i broniła rzekomo poszkodowanej dziennikarki Ewy Żarskiej. Używam słów "rzekomych" i "rzekomo",  bo oświadczenia stron zajścia są sprzeczne i nie wiem, kto wtedy naprawdę był winny (słuchacz Radia Maryja twierdzi, że został kopnięty przez kamerzystę Polsatu). Czekam na wyrok sądu w tej sprawie. 

Chociaż rzeczywisty przebieg incydentu na Jasnej Górze nie był jeszcze wyjaśniony, Śledzińska-Katarasińska uznała, że bardzo szybko musi się nim zająć kierowana przez nią komisja sejmowa. Uzasadniła to następująco: "Nie jesteśmy od śledztwa. Ja nie zajmuję się przestępstwami. Ja chcę uzyskać efekt wystąpienia w obronie swobody wykonywania zawodu przez dziennikarzy".

Według relacji "Naszego Dziennika" zamieszczonej 16 lipca 2011 r., należąca do PO szefowa KKiŚP zapewniała podczas posiedzenia tego organu, że "sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu ujmie się za każdym skrzywdzonym żurnalistą. Argument ten poparty przez jej klubowych kolegów, padał ze strony poseł PO niejednokrotnie podczas wczorajszego posiedzenia komisji. - Dziennikarz powinien posiadać pewien komfort pracy. I oto chodzi w tej opinii, a nie o ocenę określonej sytuacji - zaznaczyła Śledzińska-Katarasińska".

Czyż powyższym słowom można nie przyklasnąć?! Brawo, pani poseł, za bezkompromisową postawę w obronie swobody wykonywania zawodu przez dziennikarzy! Ale w takim razie, dlaczego teraz, po słownym i fizycznym ataku wicemarszałka Sejmu na dziennikarkę, zwleka pani z podjęciem podobnych działań? Dlaczego nie zwołuje pani Komisji Kultury i Środków Przekazu? Dlaczego nie przedstawia jej pani projektu opinii do zatwierdzenia? Wszak obiecała pani, że "SEJMOWA KOMISJA KULTURY I ŚRODKÓW PRZEKAZU UJMIE SIĘ ZA KAŻDYM SKRZYWDZONYM ŻURNALISTĄ". Teraz to dopiero uzyska pani efekt wystąpienia w obronie swobody wykonywania zawodu przez dziennikarzy! No bo przecież chyba zagrożenie dla komfortu pracy dziennikarzy ze strony wicemarszałka Sejmu jest wielokrotnie większe niż ze strony emerytowanego górnika z Katowic?! Taki wpływowy polityk z ul. Wiejskiej w Warszawie ma realne możliwości doprowadzenia do naruszenia swobody wykonywania zawodu przez dziennikarzy! Kimże pod względem zagrożenia dla polskich mediów, w porównaniu z nim,  jest zwykły zjadacz emeryckiego chleba ze Śląska!

Z napisaniem projektu uchwały potępiającej atak Niesiołowskiego na dziennikarkę Śledzińska-Katarasińska nie będzie mieć z pewnością żadnych kłopotów. To sprawna pod względem warsztatowym propagandzistka, która pisała antysemickie artykuły w 1968 r. Zresztą wystarczy tylko zmienić niektóre wyrazy z uchwały jej autorstwa, przyjętej przez sejmową KKiŚP w ubiegłym roku. Jej początek brzmi następująco: "Komisja Kultury i Środków Przekazu wyraża zaniepokojenie incydentami wywołanymi 9 lipca br. przez niektórych uczestników Pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Czynna i słowna napaść na dziennikarzy mediów zarówno elektronicznych, jak i drukowanych, tylko dlatego, że są one niezbyt lubiane w tym środowisku, była klasycznym przkładem ograniczenia możliwości wykonywania obowiązków zawodowych".

Proponuję teraz przyjęcie takiej jej wersji: Komisja Kultury i Środków Przekazu wyraża zaniepokojenie incydentem wywołanym 11 maja br. przez posła Platformy Obywatelskiej Stefana Niesiołowskiego. Czynna i słowna napaść na dziennikarkę mediów zarówno elektronicznych, jak i drukowanych, tylko dlatego, że jest ona niezbyt lubiana w jego środowisku, była klasycznym przkładem ograniczenia możliwości wykonywania obowiązków zawodowych.

Napisanie poprawionej wersji zajęło mi 15 sekund (gdy ktoś sprawniej ode mnie pisze na komputerze, to uwinie się z tym w 10 sekund). Zatem, skoro mamy takiego propagandowego gotowca, to czekanie z jego przyjęciem przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu jest zupełnie niezrozumiałe. Tym bardziej, że chętnie za taką wersją opowiedzą się koalicyjni posłowie. Znowu podeprę się tutaj cytatem z "Naszego Dziennika" z 16 lipca ub. r.: "- Jest oczywiste, że komisja, która w swojej nazwie ma dobro kultury i środków przekazu, musi i powinna zajmować się sprawami, które temu szkodzą - mówili Andrzej Halicki (PO) i Tadeusz Sławecki (PSL)".

Przyjęta w lipcu ub. r. opinia sejmowej KKiŚP w sprawie obrony swobody wykonywania zawodu przez dziennikarzy została wysłana m. in. do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ten kierowany przez byłego działacza PO Jana Dworaka konstytucyjny organ państwowy przyjął stanowisko w sprawie incydentu pod Jasną Górą. Oto treść tego dokumentu zamieszczonego na stronie internetowej organu Dworaka: "KKRiT wyraża zaniepokojenie incydentem, który miał miejsce 10 lipca br. w Częstochowie, w trakcie XIX Pielgrzymki Radia Maryja. Uczestnicy pielgrzymki siłą uniemożliwili wykonywanie obowiązków dziennikarskich ekipie jednej ze stacji telewizyjnych. W stanowisku KRRiT wskazała, że wszystkie media mają prawo do relacjonowania ogólnodostępnych wydarzeń dotyczących ważnych spraw, odbywających się w przestrzeni publicznej. Uznała również za niedopuszczalne dzielenie mediów na dobre i złe oraz decydowanie komu wolno, a komu nie relacjonować takie wydarzenia. Zastosowanie siły wobec dziennikarzy i tym samym uniemożliwianie wykonywania przez nich pracy KRRiT uznała za sprzeczne z obowiązującymi w Polsce standardami".

Ta oświadczenie jest równie łatwe do przeredagowania na takie, żeby odnosiło się do incydentu pod Sejmem, jak opinia przygotowana przez Śledzińską-Katarasińską. Jeszcze trafniej piętnuje dzielenie przez posła PO Niesiołowskiego mediów na dobre - antypisowskie, oraz złe - dla PiS-u życzliwe. Oto uaktualniona wersja stanowiska KRRiT: "KKRiT wyraża zaniepokojenie incydentem, który miał miejsce 11 maja br. w Warszawie, w trakcie blokady Sejmu przez "Solidarność". Poseł PO i wcemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski siłą uniemożliwił wykonywanie obowiązków dziennikarskich jednej z dziennikarek. W stanowisku KRRiT wskazała, że dziennikarze wszystkich mediów mają prawo do relacjonowania ogólnodostępnych wydarzeń dotyczących ważnych spraw, odbywających się w przestrzeni publicznej. Uznała również za niedopuszczalne dzielenie mediów na dobre i złe oraz decydowanie komu wolno, a komu nie relacjonować takie wydarzenia. Zastosowanie siły wobec dziennikarki i tym samym uniemożliwianie wykonywania przez nią pracy KRRiT uznała za sprzeczne z obowiązującymi w Polsce standardami".

Uaktualnienie wersji stanowiska KRRiT zajęło mi też ok. 15 sekund! Oświadczam, że zrzekam się praw autorskich z tytułu napisania propozycji oświadczeń, które powinny szybko uchwalić sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (zresztą one mi chyba i tak nie przysługują, bo to redakcja wersji oryginalnych). Z niecierpliwością czekam na ich przyjęcie przez te dwa organy odpowiedzialne za zachowanie ładu medialnego w Polsce. Kiedy to nastąpi, pani przewodnicząca Śledzińska-Katarasińska i panie przewodniczący Dworak?

P.S. Przeczytałem przed chwilą, że premier Donald Tusk zażądał, żeby Niesiołowski przeprosił Stankiewicz. Zatem proponuję taki ciąg wydarzeń:

  1. Poseł PO przeprasza dziennikarkę.
  2. Kierowana przez panią poseł PO sejmowa KKiŚP przyjmuje przeredagowaną opinię z lipca 2011 r. Z dokumentu zostanie wykreślony fragment, mówiący o tym, że z ust winnego nie padły słowa "potępienia i przeprosin". 
  3. Kierowana przez byłego działacza PO KRRiT przyjmuje przeredagowane stanowisko z lipca 2011 r.
molasy
O mnie molasy

"JEDYNIE PRAWDA JEST CIEKAWA" - Józef Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka