czlek.prawy czlek.prawy
26
BLOG

Eurokołchoz a podwyżki cen żywności

czlek.prawy czlek.prawy Polityka Obserwuj notkę 0

Czytam sobie dzisiaj w gazecie "Wybiórczej" artykuł o kolejnych podwyżkach. Jak to zwykle bywa, czytamy dużo o wzroście eksportu mięsa z Polski do Rosji nieurodzaju w Europie i w Chinach (!), a nic co ma jakikolwiek związek z prawdą.

Nie jestem może ekspertem w tej materii ale zrobiłem małą burzę mózgów, a właściwie jednego i o to wnioski.

Przede wszystkim ciekawi mnie czemu nikt nie wspomniał o tym że istnieje możliwość wzrostu cen mięsa gdy rząd Tuska hucznie obwieszczał zakończenie embarga "mięsnego", zamiast tego zewsząd sypały się "ohy" i "ahy".

Jako pełnoprawny Europejczyk (no bo przecież przed wejściem do Unii Eurosocjalu nie byłem pełnoprawnym Europejczykiem) ja się pytam: na co do cholery idą moje podatki !?

Przecież z jednej strony wspólna polityka rolna w UE powinna (no właśnie "powinna") zapewniać samowystarczalność, a z drugiej strony dopłaty dla rolników (które są finansowane przecież przez kraje członkowskie, czyli w praktyce przez nas !) powinny gwarantować względnie względnie niskie ceny żywności.

Na moje oko coś tu nawala, bo ani ceny nie są niskie, ani nie jesteśmy samowystarczalni skoro musimy sprowadzać zboże z Chin.


Do tego trzeba jeszcze doliczyć -chyba najbardziej durną doktrynę polityki Wielkiego Brata z Brukseli- kary za nadprodukcję. To chyba ewenement na skalę światową, żeby wspierać finansowo nieróbstwo. W normalnym kraju jak rolnik chce więcej zarobić to po prostu dokupuje lub wydzierżawia więcej ziemi i więcej obsiewa. Im więcej sprzeda tym więcej zarobi. To dosyć logiczne. Oczywiście ktoś powie, że przecież jak będzie za dużo zboża to rolnik sprzeda taniej i w najlepszym razie zarobi mniej, a w najgorszym razie splajtuje. Ale do cholery, jakim trzeba być idiotą, żeby obsiać 100 ha ziemi pszenicą gdy nie da się na tym zarobić !? A jeżeli już obsiewa to niech plajtuje - w końcu żeby być rolnikiem też trzeba być przedsiębiorczym, a jak się takiej cechy nie posiada ? No to może pora poszukać nowego zajęcia.

W ZSRR XXI w. rolnikowi najzwyczajniej NIE opłaca się więcej siać bo po prostu zapłaci karę. Unia mówi "jak twoja krowa da więcej mleka to ci wlepimy kare, a jak da tyle i tyle to ci tyle i tyle doplacimy", no i nie trzeba długo czekać na efekty. Weźmy dla przykładu wspomniane mleko - w 2006 roku Polska była zmuszona płacić karę za przekroczenie limitów w produkcji mleka (czy zapłaciła to nie pamiętam). I jaki jest efekt ? W 2007 poszły w górę ceny mleka i nabiału !!! Czyżby nagle krowy zaczęły dawać mniej mleka ? Nie ! Wyobrażam sobie, że bardziej opłacało się wylać tą nadwyżkę do ścieków niż sprzedać, a zysk i tak był ! Problem w tym, że na takim centralnym sterowaniu straciła cała reszta Polaków. Ale co tam - lepiej zwalać winę na Chiny....

W tym momencie każdy euroentuzjasta (czyt. eurokołchoźnik) powie "no ale przecież podwyżki są naturalne bo u nas ceny i tak są niższe, niż w Starej Europie, więc musi nastąpić wyrównanie". No to w takim razie, uczestnictwo w "klubie Europa" traci już sens zupełnie, skoro jedyną korzyścią z uczestnictwie ma być wzrost cen.

Źródła: gazeta.pl wikipedia


pzdr.

czlek.prawy
O mnie czlek.prawy

Jak gdzieś jedzie czołg, a ludzie ostrzeżeni się nie usuwają – to ich prawo. Wolny człowiek w wolnym kraju ma prawo dać się rozjechać. Na tym polega liberalizm. -JKM "The trouble with socialism is that you eventually run out of other people’s money."- Margaret Thatcher Pisz ! flash3r@gazeta.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka