czlek.prawy czlek.prawy
27
BLOG

Centralne sterowanie edukacją i gospodarką PO (apropo 100 dni rz

czlek.prawy czlek.prawy Polityka Obserwuj notkę 4
Tak sobie dzisiaj słuchałem wystąpienia premiera Tuska i moją uwagę przykuła część traktująca o "strategicznym planie rządzenia" przedstawiona prze Sławomira Nowaka dotycząca szkolnictwa.

Nie mówię już tutaj o przymusie posyłania dzieci do przedszkola bo to kuriozum samo w sobie i szkoda, że nikt nawet nie próbuje protestować (podkreślam nie mam nic do przedszkoli, tylko do zmuszania rodziców żeby posyłali tam swoje dzieci)

Do końca kadencji [rząd] chce podnieść wskaźniki tak, aby ponad połowa uczniów liceów została studentami

Przede wszystkim moje pytanie brzmi - jak do cholery chcą to zrobić !? Jak mawia stare przysłowie "z pustego nie przelejesz", więc jeżeli ktoś nie posiada odpowiedniej wiedzy i umiejętności do studiowania, to zastanawia mnie jakim cudem ma je nagle posiąść. Może w grę wchodzi obniżanie progów punktowych (i tak na wielu kierunkach skandalicznie niskich) potrzebnych aby dostać się na studia ? W takich wariantach to i do 70 % procent możemy dobić! A może chodzi o pomoc dla maturzystów z najbiedniejszych rodzin, która umożliwi im podjęcie studiów? Tego niestety możemy się domyślać bo konkretów pan Nowak nie raczył przedstawić.

Jeżeli rząd chce rzeczywiście centralnie sterować gospodarką (śladem komuszków z PRLu) to powinien raczej dbać o to, żeby ZMNIEJSZYć liczbę studentów, a starać się zwiększyć liczbę osób z wykształceniem średnim zawodowym.

Już mówię czemu.

Obecna duża liczba osób z wyższym wykształceniem powoduje, że konkurencja zmusza wiele osób do podejmowania pracy na stanowiskach do tej pory zarezerwowanych dla osób z wykształceniem średnim i średnim zawodowym. Efekt tego jest taki, że osoba po studiach zarabia mało, a osoba po technikum/szkole policealnej zarabia jeszcze mniej.

Reasumując osoby z tytułem magistra, często wykonują pracę znacznie poniżej swojej wiedzy i umiejętności, którą spokojnie mogła by wykonywać osoba z gorszym wykształceniem i nie było by w tym nic złego gdy nie jedno ALE

Otóż wykształcenie absolwenta uniwersytetu/politechniki jest znacznie droższe niż wykształcenie technika. Także taka polityka dążąca do zwiększenia osób z wykształceniem wyższym to najzwyczajniej wyrzucanie pieniędzy podatników w błoto.


Całej dyskusji nie byłoby oczywiście gdyby to rynek decydował, czy też weryfikował liczbę studentów.

Plany rządzenia zakładają zwiększenie do 30% albo 40% (nie pamiętam, a niestety wszystkie portale pominęły tą część wypowiedzi) liczbę studentów na kierunkach ścisłych. Tutaj jak mniemam ma się do tego przyczynic obowiązkowa matura z matematyki która ma za niedługo zacząć obowiązywać.

Po raz kolejny powiela się głupoty powtarzane nawet przez ludzi wykształconych (a więc również inteligentnych z założenia). Wbrew temu co myśli wiele osób celem uczelni technicznych nie powinno być wypuszczanie jak największej liczby absolwentów, a wypuszczanie jak największej liczby fachowców. Różnica jest zasadnicza. Używając słów Korwina-Mikke -"idiota z dyplomem jest tym samym idiotą". Jedyna różnica polega na tym, że ten idiota posiada papierek który może go upoważniać do jakieś odpowiedzialnej pracy i tylko czekać aż zdarzy się tragedia.

Jedynym skutkiem wprowadzenia obowiązkowej matury z matematyki będzie to, że ludzie do tej pory niezainteresowani studiowaniem na politechnice, dostaną możliwość ubiegania sie o przyjęcie na studia inżynierskie, a że obecnie dostanie się na politechnikę nie jest specjalnym wyczynem (w wielu przypadkach wystarczy mieć jedynie zaliczoną podstawową maturę !!!), ci ludzie dostaną realną szansę uzyskania wykształcenia technicznego. Pewnie jakieś 10% rzeczywiście odkryje w sobie pasję do tego typu studiów (a później pracy) ale co z resztą? Albo wylecą i zmarnują pieniądze podatników, albo jakoś doczłapią do końca studiów ale uchroń nas Boże przed takimi inżynierami !


Także nic tylko pogratulować pomysłów miłościwie nam panującemu PO


pzdr.
czlek.prawy
O mnie czlek.prawy

Jak gdzieś jedzie czołg, a ludzie ostrzeżeni się nie usuwają – to ich prawo. Wolny człowiek w wolnym kraju ma prawo dać się rozjechać. Na tym polega liberalizm. -JKM "The trouble with socialism is that you eventually run out of other people’s money."- Margaret Thatcher Pisz ! flash3r@gazeta.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka