AlanG&HarryJ AlanG&HarryJ
183
BLOG

Liberalizm kołtuński.

AlanG&HarryJ AlanG&HarryJ Polityka Obserwuj notkę 9
          W dzisiejszej ‘Rzeczpospolitej’(02.08) Wojciech Sadurski daje odpowiedź Maciejowi Rybińskiemu. Dyskusja zaczęła się od Karty praw podstawowych, a przynajmniej między tymi dwoma jej uczestnikami zboczyła na idee liberalizmu.

            Tyle bezstronnego, bezosobowego pisania. Rybiński w swoim artykule z Rzepy sprzed tygodnia(26.07) – „Liberalni entuzjaści brukselskiego gorsetu” ocenił Kartę praw podstawowych z perspektywy tradycyjnego liberała, dziś trzeba powiedzieć konserwatywnego liberała. Pojawiły się w nim głosy o rozroście brukselskiego molocha, rozszerzeniu jego kompetencji, a przede wszystkim wypaczonej ocenie Unii przez dzisiejszych liberałów(tak należy dziś napisać; Ryba używa jeszcze ciekawszego sformułowania ‘liberałowie rozporkowi’) uosobionych w tym przypadku w zdaniu ‘liberała’ profesora Sadurskiego. Kondensując – nic dodać, nic ująć z tekstu Macieja Rybińskiego, ręczę swoim konserwatywnym słowem honoru. Pozostaje mi tylko przytoczyć ostatni akapit „Liberalnych entuzjastów brukselskiego gorsetu”: ‘Ciekawe, czy liberał Sadurski jest w stanie w ogóle zrozumieć ten sposób myślenia.? Wydaje mi się, że raczej nie. Może więc warto zrezygnować z etykietki liberała? Etatysta europejski brzmi dziś znacznie dumniej.’

            No cóż, liberał Sadurski nie zrozumiał za grosz. Zaatakował Rybę ze swoich profesorskich pozycji, jak to Ryba nic nie czytał i nie zauważył ewolucji pojęcia liberalizmu – ‘jego przekonania o liberalizmie są tak anachroniczne i oparte na niewiedzy o debatach intelektualnych wewnątrz liberalizmu, że trudno jego spór o etykietki traktować poważnie’; ‘jak tu bowiem odpowiadać na argumenty kogoś, kto każdym właściwie zdaniem dowodzi, że kompletnie nie zna się na sprawach, o których z takim przekonaniem pisze? Zasmucenie wynika zaś z tego, że Rybiński – popularny publicysta – swoim tekstem ilustruje to, co w polskiej publicystyce jest najgorsze: połączenie ignorancji z arogancją.’ No tak, czyli jak pan, panie Rybiński, śmie dyskutować? Jakie ma pan do tego podstawy? Wszak tu trzeba wiedzy, wiedzy i obycia, a ja jej u pana nie widzę za grosz! Tu jeszcze powinno nastąpić ciche westchnięcie i z wyraźnym smutkiem: kiedyś, przed tą całą IVRP to takie oszołomy siedziały cicho, a przynajmniej każdy udawał, że ich nie słyszał.

Jeśli można, panie profesorze, kołtun me imię i tak sobie myślę, że Rybińskiemu, jak zresztą sam napisał, chodziło o wartości, które się ze słowem liberalizm utożsamiały i, choć może na salonach dawno one wymarły, to trochę ludzi uważających się za liberałów wciąż je kultywuje(np. ja i Alan, kołtuni dwaj). Rozumiem, że słynni i cenieni intelektualiści powyginali to szlachetne niegdyś pojęcie na wszystkie strony to jednak XX wiek notuje jeszcze paru bardziej znanych ludzi rozumiejących je w tradycyjny sposób...Że wspomnę noblistów Friedmana i Hayeka. Chociaż dajmy na to, oni nie czytali Jerzego Szackiego i Pawła Śpiewaka. Wojciech Sadurskiego chyba też nie..?

Następnie szanowny pan profesor zarzuca odrzucenie przez Rybińskiego liberalnego konstytucjonalizmu. Maciej Rybiński odrzuca konstytucje pisane, a chce wszystko zastąpić prawami naturalnymi i przez to nie rozumie idei brukselskich dokumentów oraz regulacji. Według profesora Sadurskiego ‘konstytucyjne gwarancje praw i wolności(...)określają nieprzekraczalne granice władzy ustawodawczej. Granice poza które nawet najbardziej demokratycznie legitymowany parlament wykroczyć nie może’. Zgoda, panie Sadurski. Duży sęk jednak w tym, i tu tłumaczę panu to, co sam pan nie zrozumiał z tekstu Ryby, że często gęsto konstytucje konstytucjami, a realne prawa prawami(vide ZSSR). Ślepa wiara dzisiejszych liberałów, że wystarczy usiąść i coś spisać oraz zadekretować, a nastąpi powszechna wolność i szczęśliwość jest pusta oraz niesprawdzalna. „Aby funkcjonowały[prawa człowieka], potrzebna jest tylko świadomość społeczna, którą powinni budować liberałowie wraz z chrześcijanami” pisze Rybiński. Na kołtuński rozum: trzeba nie tylko pisać i się mądrzyć, ale tłumaczyć, działać i uświadamiać.

Profesor Sadurski w następnym wątku polemiki raczy wspomnieć mnie. Mianowicie „Rybiński w krótkim w końcu artykule zdołał umieścić wszystkie chyba możliwe przesądy, strachy, stereotypy i zwykłe głupstwa, jakimi kołtun polski (np. spod znaku LPR albo UPR) posługuje się by straszyć spokojnych ludzi Unią. Dowiadujemy się, że Unia dąży do ‘unifikacji myślenia’(jakieś przykłady?), że chce uregulować ‘wszystkie objawy życia i aktywności ludzkiej’, że zwolennicy traktatu UE ‘ boją się własnego narodu itp.”. Panie profesorze Sadurski, jeśli chodzi o unifikacje myślenia to Unia(jak unia to unifikujmy) wymyśliła najlepszy do tego oręż w chmurnych dziejach ludzkości – POPRAWNOŚĆ POLITYCZNĄ. To ona mówi nam jak myśleć i w ogóle o czym. Ogranicza debatę publiczną i zamyka usta jej niepokornym uczestnikom. Może nie jest to jeszcze tak widoczne w Polsce, ale popatrzmy za Odrę? Poza tym zapewne Bruksela dała nam jeszcze trochę czasu na przystosowanie się.

Zgoda – Unia póki co nie chce uregulować wszystkich objawów życia i aktywności ludzkiej. Póki co chce i robi to z większością z nich. Tony analiz, tony przepisów, tony regulacji, które rok rocznie produkuje nie mogą i nie pozostają bez wpływu na życie każdego z nas. Naprawdę pan tego nie dostrzega, panie profesorze? Czy może nie chce pan dostrzec?

A zwolennicy traktatu Unii Europejskiej boją się własnego narodu, czego dowodem jest fakt, że tym razem próbują przyjąć go z pominięciem referendów narodowych.

Na koniec prof. Sadurski w rewanżu za ‘liberalizm rozporkowy’ określa idee Macieja Rybińskiego mianem ‘liberalizmu ignoranckiego albo poznawczo – agnostycznego’[nadęte to to jak i sam pan profesor]. Panie Sadurski, a może by tak...liberalizm kołtuński?

             HarryJ

Bystrzy przystojni inteligentni szarmanccy młodzi obyci towarzysko dowcipni bogaci z mnóstwem wolnego czasu uroczy wysportowani prawdomówni wygadani dżentelmeni w każdym calu po prostu idealni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka