AlanG&HarryJ AlanG&HarryJ
42
BLOG

"Harry Potter i wielka nuda"

AlanG&HarryJ AlanG&HarryJ Kultura Obserwuj notkę 3

Na świecie znów wybuchła „potteromania”, a właściwie nie znów bo trwa cały czas, po prostu nabrała nowego, niespotykanego dotąd rozmachu. Wypuszczenie na rynek zbliżonym czasie zarówno ostatniego tomu książki jak i ekranizacji tomu piątego znowu wzbogaciło niezwykle kieszenie inne niż moje, ale nie tym będę się teraz zajmował. Nie będę również recenzował książki bo jeszcze nie miałem okazji jej przeczytać zajmę się natomiast filmem czyli jak to ładnie nazwał Harry wezmę „nogi w troki”. Skoro już piszę o tym czym się zajmować nie będę wspomnę o jeszcze jednej rzeczy, otóż nie mam zamiaru wykorzystywać niezwykle zabawnego (tak zapewne uważają niektórzy profesjonalni krytycy) potencjału tomu piątego i nie będę porównywał zmian następujących w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart do polityki premiera Giertycha.

 

Skoro już napisałem o czym ten tekst nie będzie czas przejść do meritum. Pokrótce, Harry’emu nikt poza najbliższymi sojusznikami nie wierzy, iż Lord Voldemort powrócił, jest wyszydzany przez czarodziejskie gazety, a Ministerstwo Magii rzuca mu bez przerwy kłody pod nogi i przysyła do szkoły swoją nauczycielkę stopniowo coraz bardziej zwiększając jej zakres uprawnień, aby przejąć całkowitą kontrolę nad szkołą. Tymczasem coraz silniejszy Voldemort szykuje się do kolejnego ataku…. Nie będę dalej streszczał fabuły, bo jestem pewien, że większość z was ją zna. Zamiast tego od razu wydam werdykt. Niestety, ale film jest boleśnie słaby i nie chodzi tutaj o aktorstwo, muzykę czy zdjęcia tylko o to, iż z ekranu zwyczajnie wieje nudą. Książki o nastoletnim czarodzieju można lubić lub nie, ale obojętnie od tego nie powinno się mówić że J.K. Rowling jest słabą pisarką. Posiada naprawdę spory talent, co widać zwłaszcza w dwóch aspektach, po pierwsze znakomicie prowadzi swoich bohaterów przez etap dojrzewania, po drugie zaś fabuła w jej książkach jest zawsze niezwykle dynamiczna obojętnie co się dzieje. Niestety o ile dojrzewanie zostawiono najnaturalniejszemu pod słońcem fizycznemu i aktorskiemu rozwojowi młodych gwiazd o tyle nowy scenarzysta zupełnie nie poradził sobie ze wspomnianym przeze mnie dynamizmem, chociaż być może to nie do końca jego wina, widać bowiem, że niedługo przed premierą na życzenie producentów film przemontowano i skrócono. Akcja po prostu „ślimaczy się”. Wezmę też przykład z innych i przyczepię się również do wątku romansowego. Między „romansującymi” bohaterami absolutnie nie ma chemii a słynny pocałunek o który było tyle szumu wzbudza śmiech zamiast wzruszenia. Jeśli chodzi o aktorstwo to widać, iż młode gwiazdki coraz lepiej czują się w swoich rolach. Sprawiają jednak wrażenie jakby nie pozwolono im do końca rozwinąć skrzydeł w związku z czym poziomem aktorstwa zdecydowali się dopasować do poziomu filmu. Zawiódł mnie zwłaszcza Daniel Radcliffe, który podobno tak świetnie grał ostatnio na deskach teatralnych. W każdej recenzji jaką czytałem na temat tego filmu czepiano się, iż jest on jasny jedynie dla tych którzy czytali książki. Otóż ja osobiście nie widzę w tym wielkiego problemu, nie sądzę żeby wiele było osób które stwierdzą „hmm… może pójdę na piątą część Harry’ego Pottera chociaż nie widziałem żadnej poprzedniej ani nie czytałem książki”. Jest to film dla fanów i tych którzy fanami nie są ale wiedzą co i jak. Niestety dla nich wszystkich są tylko dwie rzeczy godne polecenia. Oczywiście wspaniałe zdjęcia Sławomira Idziaka i aktorskie perełki drugoplanowe. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że warto przemęczyć się dwie godziny by na końcu zobaczyć pięciominutowy występ Ralpha Fiennes’a a po drodze męczarnie nam umilą Imelda Staunton i Alan Rickman.

 

Tak więc najnowszy filmowy Harry Potter jest w istocie efektem spotkania producentów którzy ustalili: „dobra robimy to, ale nie więcej niż 140 minut i żeby dzieci były zadowolone, weźmiemy nowego scenarzystę bo stary chciał za dużo, taniego i niedoświadczonego reżysera, zmienimy nieco muzykę (ale nie za bardzo) a reszta jakoś tam pójdzie”. Niestety nie poszła.

AlanG 

Bystrzy przystojni inteligentni szarmanccy młodzi obyci towarzysko dowcipni bogaci z mnóstwem wolnego czasu uroczy wysportowani prawdomówni wygadani dżentelmeni w każdym calu po prostu idealni.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura