Podobienstwo wszystkich postaci w niniejszym blogu,do postaci rzeczywistych jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone, ale .....
Wreszcie uznanie dla jego ciężkiej pracy. Już dawno spodziewał się tego. Oczekiwał z niecierpliwością na sygnał, a sygnału nie było. Długo go obserwowali. To stare wygi. Kute na cztery nogi kolesie.
Z dobrego chowu.
Z dobrych szkoleń wumlowskich.
Wreszcie jest telefon.
-Kochany Preziu, my tutaj siedzimy tak sobie i analizujemy, co można by zrobić dla naszych drogich terenowych struktur.
-Tak, tak, słucham
-No wiecie rozumiecie, my tutaj dużo wiemy, ale zawsze dobrze jest posłuchać głosu z terenu. Co tam u was za problemy macie, jak można by wam było pomóc.
-(Orzesz wy pierdzistołki, do mnie tak nawijać)
-Tak. Tak, macie rację. My tutaj w terenie mamy wiele problemów, w których tylko wy możecie nam pomóc.
-To może spotkajmy się gdzieś!
-(Ja mam was gdzieś) Tak – dobry pomysł.
-To może zorganizujcie jakieś szkolenie aktywu, tfu, działaczy. Tam u was nad morzem chyba nie będzie problemu z dobrym miejscem, gdzie będziemy mogli spokojnie sobie pogadać.
-Jasne, że nie będzie problemu z miejscem, ale z kasą może być problem, bo nasza firma biedna, na procesy nawet nie mamy kasy.
-Wiecie co, nie róbcie z nas głupszych niż jesteśmy. Myślicie, że my nie mamy od waszych, naszych ludzi informacji o waszej kasie – i tej i tej?
-(Cholera, wiedziałem że piszą, ale że oni czytają, to nie myślałem) Spokojnie. Nic nie wiecie a podniecacie się. Ale znajcie moje dobre serce dla was. Zresztą jak się spotkamy to wyjaśnimy co trzeba.
-Co trzeba to trzeba. Nie myślcie sobie, że wystarczą wam tylko wasi prawnicy, gryzipiórki i psy. My tutaj wiemy co szykują za rozbrat na wiejskiej, na nasze kochane firmy. Musimy iść razem. W jedności naszych firm siła. Nie damy się razem.
-Jasne. Na nas możecie liczyć. Kiedy się spotykamy ?
-To już niech uzgodnią nasze sekretariaty. Nam zależy na jak najszybszym działaniu.
-Już lecę załatwiać.
-To tymczasem.
-Do miłego.
Jest rok 1999
