Koalicja miłości planuje kolejne „wyżłobienie” małych przedsiębiorców. Składką chorobową.
Za podatki.biz:
„6 listopada br. został skierowany do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Projekt ten zakłada objęcie obowiązkowym ubezpieczeniem chorobowym osób prowadzących pozarolniczą działalność oraz osób z nimi współpracujących, które podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.
Objęcie osób prowadzących działalność gospodarczą obowiązkowo ubezpieczeniem chorobowym jest – zdaniem posłów przygotowujących projekt – zmianą nie tylko oczekiwaną przez przedsiębiorców, ale także bardzo korzystną dla systemu ubezpieczeń społecznych. W obecnym stanie prawnym w przypadku nawet niewielkiego zaniżenia wpłaty albo opóźnienia we wpłacie (nawet o jeden dzień) przedsiębiorca musi zwracać się do ZUS z pisemną prośbą o wyrażenie zgody na późniejsze opłacenie składki. W przeciwnym razie tytuł do ubezpieczenia ustaje od pierwszego dnia miesiąca, w którym składka została opłacona po terminie.
Ponadto zgodnie z argumentacją ustawodawcy kwota składek na ubezpieczenie chorobowe wynosi tylko 46,94 zł, co nie powinno zbytnio obciążać finansowo prowadzących działalność gospodarczą, którzy w zamian będą mieli możliwość korzystania ze wszystkich przywilejów na prawach osób ubezpieczonych obowiązkowo.”
Podstawowym problemem dla prowadzących działalność gospodarczą w małych rozmiarach jest opłacanie, niezależnie od osiąganych dochodów, składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Za sprawą (głupio przyznać) rządu Belki wprowadzona została wprawdzie ulga w składkach przysługująca w pierwszych dwóch latach działalności, ale po wyczerpaniu okresu promocyjnego prawie osiemset złotych jest bezwględnie wydzierane co miesiąc każdemu prowadzącemu pozarolniczą działalność gospodarczą.
Teraz wszechmiłujący chcą obłożyć nas obowiązkowo kolejną „pięćdziesiątką” haraczu miesięcznie. Dla naszego dobra. Przecież to ponoć niewiele, a jakie z tego możemy odnieść korzyśći! Właśnie, jakie?
Szanowni państwo projektodawcy! Proszę przyjąć do wiadomości, że nie mamy czasu na chorowanie. Większość z nas nie odprowadza teraz tej składki, bo i tak pracujemy „na okrągło”, a marne ochłapy rzucane przez ZUS w razie choroby nas nie interesują. I tak pojedziemy do pracy, jeśli nie zejdziemy śmiertelnie. Już „tak właśnie mamy”.
Jedyne co osiągniecie, to likwidacja wielu maleńkich podmiotów gospodarczych i przesunięcie ich w szarą strefę oraz podniesienie i tak wysokiej bariery dla tych, którzy chcą zacząć samodzielnie zarabiać na utrzymanie swoje i swoich rodzin.
www.podatki.biz/artykuly/32_8879.htm
