Bez dwóch zdań zgadzam się z Cerberem - mina Komorowskiego, który z wymuszonym uśmiechem ogłaszał "zwycięstywo" - była bezcenna:
http://cerber.salon24.pl/197141,zobaczyc-mine-komorowskiego-bezcenne
Gdzie to zwycięstwo? Spróbujmy zmierzyć skalą kampanii... Czy 4,5% różnicy jest sukcesem po:
- 4-letniej kampanii "obszczymurkowo - antykaczyńskiej" w zaprzyjaźninych mediach?
- po napompowanych "prawyborach" i wystartowaniu z kampanią kilka miesięcy wcześniej?
- po usłużnych sondażach, kreujących w ostatnich dniach wręcz zwycięstwo w I turze? (minimum 10-15% różnicy)
- po wiernopoddańczym poparciu Cimoszewicza? (swoją drogą, jak łatwo się sprzedać)
- podziesiątkach apeli do wyborców lewicy, by już w I turze "nie marnowali głosów"? (gratulacje dla Napieralskiego)
- po ciosach w plecy Napieralskiego ze strony wielu członków SLD?
- po kokietowaniu elektoratu lewicy Belką? (swoją drogą, śmieszne toto - ultraliberał twarzą lewicy)
- po spuszczeniu Paja... Palikota ze smyczy?|
- po miesiącu lansowania się na wałach i przyjemności z wizytowania powodzian?
- po wielu miesiącach prowadzenia w sondażach z prawie 60% poparcia?
- po roztrwonieniu w przeciągu 6 tygodni 1/3 swojego i 10% poparcia swojej partii?
- po ogłoszeniu wojny totalnej przez Goebel... tfu - przez Wajdę?
- po 2 miesiącach wystawiania głowy spod pachy premiera?
Oszołom 404, niektórzy lemingi - może nieco konfuzji po triumfalnym wyciu z 20.00? Może słowa "Gratuluję" dla TVP która jako jedyna trafnie ogłosiła wyniki wyborów?
Panie Komorowski? Może odrobina kultury i słowo "Gratuluję" dla swego kontrkandydata i jego wyborców?
Nikt rozsądny nie ogłasza wielkiego zwycięstwa Kaczyńskiego, jednakże - można skomentować sprawę słowami: "Pogłoski o mojej śmierci są nieco przesadzone".