Na studiach politologicznych was tego nie nauczą, a szkoda. Politykę od początku istnienia należy postrzegać wyłącznie w kategoriach wojny. To wojna pomiędzy różnymi wartościami, poglądami, a przede wszystkim interesami. Każdy polityk i każdy wyborca jest na froncie. Walczy się o własny dobrobyt. Wiele interesów nie jest tożsamych. Polityk może mieć większy interes we wspieraniu biznesu własnego szwagra niż dbaniu o racjonalne gospodarowanie środkami publicznymi. Polityka to wojna o władzę i pieniądze. Na froncie są żołnierze. Tak! Wszyscy jesteśmy żołnierzami, chociaż nawet o tym nie myślimy. Ale chcąc nie chcąc jesteśmy w walce. Każdego dnia coś zwalczamy, propagujemy. To wojna!
A co w wojnie ma kluczowe znaczenie? Liczba żołnierzy. Owszem! 1000 ludzi, tylko tyle, może kontrolować wszystkie znaczące fora internetowe w kraju i wpływać na opinię publiczną. Wystarczy im 8 godzin aktywności dziennie. A ponadto informacja ma znaczenie. Propaganda była i będzie częścią wojny. Na początku trzeba zrozumieć, że propaganda i manipulacja to pojęcia bliźniacze, bardzo zbliżone do siebie, niemal w jedności istniejące.
Nie ma propagandy bez manipulacji. Z definicji manipulacja opiera się na podstępie i kłamstwie. Ale kłamstwo może służyć dobrym i złym celom. Tak samo podstęp. Każdy polityk posiada wybór. A jak wygrywa się polityczne wojny? Pewne idee muszą umrzeć, a nasze obowiązywać powszechnie. Oto są cele do zrealizowania. Drogi realizacji mogą być właściwe lub nie. Tu jest klucz do politycznego zwycięstwa. Właściwa realizacja celów. Atakuje się słabe punkty wroga. Broni się własne punkty nieodporne z natury.
Jak zniszczyć KOD? Lub jak wzmocnić KOD?
Atakującym powinno zależeć, aby wykazać, że KOD jest inicjatywą polityczną, broniącą utraconych wpływów. To inicjatywa zorganizowana przez partię polityczną Petru. To ruch polityczny, wspierany przez starych aktorów. To polityczny jarmark zorganizowany przez mniejszość. To inicjatywa Platformy Obywatelskiej. To próba siania zamętu. Obrońcom KOD zaś powinno zależeć, żeby wskazać, że KOD jest inicjatywą społeczną, oddolną, popieraną przez Polaków. To społeczna inicjatywa. To walka o demokrację i praworządność. To obrona naszej suwerenności. To wyraz sprzeciwu wobec przemysłu pogardy.
Na tym właśnie polega rozgrywanie wojny. Walczy się o duszę żołnierza, który nawet nie wie, że jest żołnierzem, który nawet nie rozumie, gdzie leży jego interes. Który ma tylko telewizję i internet. Wygrywają zawsze ludzie bardziej pomysłowi, bardziej elastyczni i szybciej dostosowujący się do nowych sytuacji. Oto zbliża się upadek.
