Chcesz być mocarstwem, musisz myśleć w kategoriach mocarstwa. Znaczące państwo nie ma żadnych przyjaciół. Posiada tylko interesy, o które dba. Sojusze służą ochronie interesów, niczemu więcej. Polska niestety nie rozumie tego.
Nie rozumie, że znacznie lepiej wspierać własne firmy, by przeprowadziły ekspansję i zarabiały za granicą, niż ulegać zagranicznym firmom, zarabiającym na polskim społeczeństwie. Trzeba być niespotykanie naiwnym, by myśleć, że najwięcej zarobi się na uległości, na służeniu zagranicznemu kapitałowi, a nie na wspieraniu własnych inicjatyw i ich prowadzeniu.
Aż dwie dekady zmarnowano w Polsce na wdrażanie nieodpowiedzialnych koncepcji. Gazeta Wyborcza płacze, że sprzedaż maleje, że traci zyski, a nigdy nie pomyśleli, że można i należy otworzyć się na zagraniczny rynek. To najśmieszniejszy przykład intelektualnego zacofania, jaki znam. Naprawdę! Oto koncern medialny słabnie, zwalnia ludzi i upada nisko, a tylko dlatego, że błędnie określili własne interesy, porzucając rolę zleceniodawców na rzecz podwykonawców. Ależ kalkulacja! Brak opuszczenia wsi, aby robić za Jasia w polu. Brawo Michnik. Brakuje tylko wypadku, żeby przyznać nagrodę Darwina.
Równie śmiesznie PiS wypadł ostatnio. Chcą budować silną Polskę, a zachowują się jak amatorzy, nie wykorzystują wiatru do żeglowania. Rozdają informacje na prawo i lewo, żeby tylko dbać o własne kompleksy. Do czegoż nawiązuję? Do ujawnienia informacji, że w 2010 roku, za rządów Platformy Obywatelskiej, gen. Nosek podpisał tajną umowę z rosyjską FSB. Domyślam się, co w tej umowie było i kto miał podkulone uszy. Lecz nie w tym rzecz.
Silne państwo po prostu nie opowiada pierdół. Sorry PiS. Na ujawnieniu informacji o umowie Polska nic nie zyskała. Straciła. Jesteśmy pierdołonośnikami. Taką mamy mieć opinię? Umowy się wykorzystuje. Myśli się zawsze o korzyści. Nie szuka się na siłę wrogów. Z Rosją można handlować. Z Rosją można rozmawiać. Z Chinami można i należy. Z Rosją też należy. Silne państwo nie ma lęków i uprzedzeń. Ma interesy. A wy tego w ogóle nie rozumiecie. Dziecięce bójki i przepychanki to dobre, ale w szkole podstawowej. Czy przez ten etap chcecie przechodzić i ten poziom właśnie reprezentować? Gazeta Wyborcza dzisiaj słabnie, bo mieli kompleksy i brak ambicji. Nie potrafili zrozumieć, na czym zarabia się naprawdę dobre pieniądze. PiS też ma kompleksy. Pytanie nie kiedy, lecz czy się uzdrowi.
