Szanowni komentatorzy. Wczoraj pośmialiśmy się z wyliczeń Starego ……, niektórzy pośmiali się z moich wyliczeń. Niektórzy nawet całkiem rozsądnie.
I o to właśnie chodzi. Ja nie jestem ekonomistą, ale wiem jakie błędy popełniłem w moich wyliczeniach a jakie uproszczenia.
Nikogo za zwrócenie mi uwagi nie zbanowałem, bo jaki sens ma dyskusja jeżeli nie ma w niej argumentów i kontrargumentów. Tylko w takim tyglu możemy coś sobie przekazać.
Na stronie Starego …… zwróciłem mu uwagę na bezsens jego wyliczeń, nie nieprawidłowość matematyczną tylko bezsens takiego sposobu liczenia.
Oczywiście Stary ….. wolał trzymać się wersji, że obliczenia są prawidłowe a ja w swojej głupocie nie znam matematyki. Można i tak.
Zrozumiałbym Starego …… i wielu jego wiernych akolitów gdyby powiedzieli:
„ nie wierzę w te wyliczenia bo nie wierzę ludziom którzy obiecywali że >> - Naczelną polityką mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych. Dotyczy to wszystkich - tych mniej zamożnych i tych bogatszych<<
I słowa nie dotrzymali a podatki wręcz podnieśli.”
To by było zrozumiałe. Oni jednak wolą udawać Greka. Będą wymyślali a częściej powtarzali za politykami ich ulubionej partii jakieś banialuki, że coś jest źle policzone, że coś jest niemożliwe.
Prawie czterdzieści lat pracy zawodowej nauczyło mnie że niewiele rzeczy jest niemożliwych. Możliwość lub niemożliwość dokonania czegoś zależy w 99% od chęci wykonania lub niewykonania czegoś.
Nic mnie bardziej nie irytowało jak współpracownik oświadczający, że czegoś nie da się zrobić. Wiele mam w sobie cierpliwości dzięki moim dzieciom, więc przez prawie czterdzieści lat tłumaczyłem że to czy coś jest możliwe zależy o pomyślunku a pomyślunek zależy od chęci.
MR. SPOCK z klingońskiej pozaprzestrzeni napisał do mnie tak:
„Twoje (PiSowskie) wyliczenia są nieprawidłowe, co wykazano i tutaj i w wielu innych miejscach, to raz, i dwa: nie potrafisz i nikt z PiSu nie potrafi przedstawić konkretnych symulacji zachowania się rynku na wprowadzone zmiany, które, i to jest trzy, zarówno Ty jak i PiS traktujecie rozłącznie:
a) podniesienie kwoty wolnej,
b) planowane dodatkowe obciążenia podatkowe.
...co jest błędem, gdyż reakcja rynku będzie pochodną obu tych zabiegów. I tak daleko PiS-koncepcja nawet nie stara się sięgnąć. Zamiast analiz i symulacji, słyszymy jeno PiS-pobożne życzenia: „że siem uda” i będzie cudownie.”
Oczywiście jego wyliczenia nie są POwskie. Jego wyliczenia to oczywiście sama śmietanka intelektu. Moje natomiast są jego zdaniem PiSowskie i głupie.
Tylko nie o wyliczenia strat chodziło a o zastosowany mechanizm.
To po pierwsze.
Po drugie sam pisze o niemożności przedstawienia symulacji potwierdzających zachowania rynku. Oczywiście wg MR.SPOCKA to ja nie potrafię ani nikt z PiSu.
Bo pewnie on i ci z PO potrafią.
Po trzecie do jednego wora wrzuca podniesienie kwoty wolnej i planowane dodatkowe obciążenia podatkowe, które jego zdaniem PiS traktuje rozłącznie a on i z pewnością PO wiedzą że reakcja rynku będzie pochodną obu działań.
Nawet prawda. Tylko nie wiem jak to jest w PiSie, ale w PO nikt jeszcze nie wie kto będzie objęty tymi podatkami ani w jakiej wielkości.
Jednym słowem zarzuca że PiS nie przedstawił analiz ani symulacji tylko pobożne życzenia.
Panie SPOCK nie wiem czy PiS posiada takie analizy i symulacje czy nie.
Pan i politycy PO swoje obliczenia oparliście na takich symulacjach i analizach?
Bo wynik jaki podajecie jakoś zbyt bliski jest obliczeniom z cepa Starego …… .
Powtórzę raz jeszcze. Wiem, że jak się chce to można zrobić bardzo dużo.
Natomiast nie mam zaufania do ludzi, którzy od ośmiu lat podnoszą podatki i wiecznie mówią, że coś jest niemożliwe. Nie wierzę ludziom, którzy własną ośmioletnią indolencję nazywają odpowiedzialnością. Nie wierzę ludziom, którzy przed wyborami nagle dostrzegają możliwość zrobienia czegoś dla obywatela. A im gorsze mają notowania tym więcej nagle jest możliwe. Nie wierzę ludziom, którzy najpierw wygaszają kopalnie a kilka miesięcy później nagle chcą reanimować przemysłowe serce Polski.
Długo można wyliczać powody braku zaufania do PO.
Dlatego większe zaufanie mam do wyliczeń PiSu niż do wyliczeń PO.
A z Panem SPOCKiem mogę dyskutować, jeżeli przestanie stosować kwantyfikator „PiSowski” jako obelgę. Ze Starym ……. nie widzę możliwości dyskusji bo on nie dyskutuje. No chyba że sam ze sobą.