Jak donosi money.pl Pani Premier złożyła w Łodzi kolejną obietnicę. Nie, nie chodzi o powtórzoną w trzeciej już kampanii wyborczej obietnicę budowy drogi. Tym razem Pani Premier chce zrobić dobrze. Mówi, że chce zrobić dobrze najmniej zarabiającym żeby mogli godnie żyć. Czy to oni będą beneficjentami obietnic Pani Premier? Wątpię:
„Rozwiązanie problemu tzw. umów śmieciowych - mówiła Kopacz dopytywana na wtorkowej konferencji - będzie częścią programu PO. Jeśli nawet pracodawca podpisze umowę o pracę - ale nie mówię o umowie zlecenie czy umowie o dzieło - na najniższych warunkach, będzie płacił minimum temu, którego zatrudnia, a ten, który szuka pracy, znajdzie tego pracodawcę, to pracodawca odprowadzając swoje składki, będzie i tak od tej najniższej kwoty płacił zdecydowanie mniej, natomiast rola państwa, by temu, który będzie tak mało zarabiał, dopłacić to, co pozwoli mu godnie żyć - tłumaczyła.
- O szczegółach oczywiście będę mówić wtedy, kiedy będę ogłaszać program PO - dodała premier.”
Bardzo ciekawią mnie te szczegóły. Bo tak na pierwszy rzut oka to nie najmniej zarabiający na tym skorzystają a najmniej płacący.
Po co zatrudniać pracownika na etacie za 2 000 zł? Skoro można zatrudnić go na etacie za najniższą krajową. Mniej się zapłaci pracownikowi, mniej się zapłaci ZUSowi a państwo niech mu dopłaca.
P.S. Kolejny raport NIKu obala mit o wspaniałości rządu PO. Polityka prorodzinna okazała się PRowską wydmuszką.