Infidel. Infidel.
34
BLOG

Kaczyński szantażuje wycofaniem się z poliltyki i emigracją na A

Infidel. Infidel. Polityka Obserwuj notkę 5
Portale cytują za serwisem PiS złote myśli Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, które niedawno przekazał: Nie wiem, czy nawet ogłoszenie przeze mnie wycofania się z polityki, rezygnacji z mandatu poselskiego i schowanie się do mysiej dziury by wystarczyło, czy musiałbym popełnić samobójstwo, albo przynajmniej gdzieś wyjechać na Antarktydę, żeby się ode mnie odczepiono - mówi Jarosław Kaczyński w wywiadzie zamieszczonym na stronie Prawa i Sprawiedliwości.
Według szefa PiS zależność tego, co o nas (PiS - przyp. red.) piszą od tego, co mówimy i jak, jest minimalna". - Gdybym nie powiedział o „łże-elicie”, czy „stoją tam, gdzie stało ZOMO”, to znaleziono by cokolwiek innego. Jestem atakowany dlatego, że w ogóle jestem - uważa Jarosław Kaczyński."
Całość relacji z portalu onet.pl dostępna jest pod adresem: http://wiadomosci.onet.pl/1706350,11,item.html
Moim skromnym zdaniem Pan Prezes Jarosław Kaczyński się myli i jeśli przed udzieleniem treści zawartych w powyższym wywiadzie konsultował się z jakimś doradcą, celowe jest by wyjawił personalia tego doradcy, natomiast jeśli nie zasięgnął rady doradcy, może istotnie powninien wycofać się z polityki i schować się w swojej pięknej willi na Żoliborzu, gdyż wtedy cały medialny szum opadnie i Pan Prezes będzie miał spokój. Także moim zdaniem Pan Prezes Jarosław Kaczyński się myli, że musi uciekać aż na Antarktydę, gdyż jako miłośnik niedźwidzi polarnych i ich naturalnego habitatu jestem gotów się założyć, że po przyjeździe Pana Jarosława na Aktarktydę niedźwiedzie popełniłyby zbiorowe samobójstwo - nb o czym pisze Pan Prezes powyżej, niesłusznie sobie je przypisując - albo co najmniej gromadnie przyjechałyby do Polski.

Innymi słowy, dwa orgnizmy o bardzo skrajnej i silnej osobowości, jakimi jest w Polsce Pan Jarosław Kaczyński i polskie społeczeństwo ze swoimi przywarami, a na Antarktydzie niedzwiedź polarny i Pan Jarsoław Kaczyński, nie mogą kohabitować, tak jak marzyciel Tusk myśli, że będzie kohabitował z Pałacem Prezydenckim i obozem PiS, no może będzie kohabitował, jeśli kohabitacja sprowadzi się do noszenia przez Tuska habitu o. Rydzyka lub o. Rydzykowi.

Ustalono powyżej, że Pan Jarosław Kaczyński jest skrajnością, oczywiście w korzystnym i pozytywnym słowa tego znaczeniu, gdyż skrajność jest bliska geniuszowi, ja natomiast jestem zdania, że geniuszowi jak każdej skrajności można się bliżej przyjrzeć w naukowy sposób, by zrozumieć, gdzie leży moja powszedniość w stosunku do geniuszu /Beautiful Mind - Jarosław Kaczyński/

Kończąc, nasuwa mi się myśl, że dobrze że Pan Jarosław Kaczyński nie wychowywał się na podwórku i nie może znać języka podwórka, gdyż gdyby znał, mógłby po prostu powiedzieć, że „nawet jakby mu poradzono spadać na drzewo i on by na nie poleciał, też by nie wystarczyło”, więc zadaję pytanie, czy aby na pewno wycofanie się z polityki, albo przynajmniej wyciszenie kozackiego rozrabiactwa nie pomoże w uspokojeniu emocji na myśl o nazwisku „Kaczyński”?
Dołączam zdjęcie stratega (jakbym był z prokuratury, napisałbym 'dołanczam')
Infidel.
O mnie Infidel.

W internecie nikogo nie szukam i nie szukałem. Sam chciałbym się dowiedzieć co tu robię.   tu możesz do mnie napisać<>mailto:infidel.sa@gmail.com  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka